Astrid

Ginevra96

W piątej części ją polubiłam nawet. Była nadal tą mądrą Genialną Astrid, ale wiedziała, że czasami należy coś zrobić dla większego dobra, a nie ''bo to nie zgodne z wolą Boga''. Zaimponowała mi tym, że wybrała się sama do PB, bez wiedzy Sama i postawiła się Dekce. Lubiłam jej rozmowy z Cigarem. W ''Ciemności'' momenty z nią było spoko.

Anne

A ja przyznam, że nie przepadam za Astrid. Nie lubię osób, które w pewien sposób się wywyższają. Jestem na czwartej części, więc ujmę to tak: dziewczyna zirytowała mnie swoim zachowaniem typu "Mały Pete, wszystko jego wina! Och, jaka ja jestem biedna, że muszę go pilnować!". To tak, jakby reszta ludzi w ETAP-ie miała gorzej. A przecież 10-letnie dzieci też muszą sobie radzić same i żyją.
Nie mam nic do tych, którzy ją lubią, serio Wesoly

. Ale sama jakoś nie pałam do niej miłością.

Caine'owata

Polubiłam ją w pierwszej części. Wydawała się być fajna, ale potem przejadła mi się, a zwłaszcza w Kłamstwach. Zupełnie się zmieniła i przestałam ją lubić. Jest na mojej czarnej liście. Wesoly

W Ciemności za to, nie była najgorsza. Spodobało mi się to jak postawiła się Dekce, ale tak czy inaczej niczego to nie zmienia. Nie lubię jej Wesoly

Bryza

Najpierw bardzo ją lubiłam, ale przestałam szybko, gdy tylko pojawiła się Lana. Astrid była po prostu takim niby chodzącym ideałem, jest denerwująca i nie może tylko odpuścić żadnej okazji, żeby pokazać, jaka to niby jest cudowna i, że jest ważniejsza od Sama.

Olusia4410

Nie lubiłam jej od samego początku. Uważałam ją za taką ,,ważną pannę". Na każdym kroku pokazywała jaka to nie jest genialna. Ale później w Ciemności troszeczkę mnie zaciekawiła tym zwątpieniem w Boga i różnymi rozmyślaniami, ale i tak jej nie lubiłam Wesoly

Alyss

Na początku ją lubiłam. Miała swoje wady, ale nie była zła. Dało się ją lubić, dopóki nie przeczytałam ,,Kłamstw". A w kolejnych tomach było jeszcze gorzej. Strasznie się zepsuła, a nie lubię, jak ktoś dobry zmienia się w złego.

Jagoda

Ja zaczęłam właśnie czytać po raz enty GONE i stwierdzam, że teraz Astrid zaczęła mnie strasznie irytować. I jest z moimi emocjami względem niej coraz gorzej, im bardziej zagłębiam się w serię. Kiedyś była dla mnie w miarę, w miarę. A dziś? Grrr...

Flywer

Chyba tylko ja się nią nie zachwycam Wesoly

Jest inteligentna, to fakt. Ale czasem ta mądrość przechodzi w przemądrzałość.