Pete

Samantha Rock

ja nie mogę się pokapować czemu gdy Pete zaczął się drzeć znikła barira...

Perc

Fire ma bardzo dobrą teorię, ja sądzę podobnie, przez to że panuje w pełni nad swoją mocą, używajac całej siły umysłu (a podobno człowiek używa tylko połowy, a nawet mniej). Przez to że panuje jakby nad swoim umysłem i mocą, jest austytykiem.

Sophie

Stanowczo mój ulubiony bohater, bo najbardziej mnie fascynuje. Uwielbiam go po prostu i byłam bardzo zawiedziona, że fragmenty z jego punktu widzenia pojawiają się dopiero w trzeciej części.

Carrot

Bardzo tajemniczy i intrygujący bohater. Bez wątpienia jest wstanie zakończyć ETAP. Potężny ale i słaby. W pewnym sensie zdolny do kontaktu z Ciemnością. W Głodzie jego matrioszka(może ktoś pamięta jak Pete ją nazywał, byłabym wdzięczne:D) była jakby związana z Gaiaphage. Świetna postać.

heroin(e)

Matrioszka to Nestor

Buu! · Gość

Moim zdaniem Petey nadaje książce smaku, uroku. Bez wątpienia jedna z moich ulubionych postaci. I bardzo zastanawia mnie fakt co by było gdyby on miał piętnaście lat,a bariera nadal by się utrzymywała. Czy umiał by odmówić i czy by odmówił? Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi.

Carrot

Kate

Buu! Ja rozumiem i wydaje mi się, że by odmówił. Albo lepiej! W momencie zrobienia ,,puff" mógłby nawet spróbować zniszczyć gaiaphage. Przecież to on z nim walczy, on zdaje sobie chyba sprawę z tego, że Ciemność to zło.

CH

heroin(e)

No właśnie mi się wydaje, że cały problem tkwi w tym, że Pete postrzega Ciemność jako coś naturalnego, nie zauważa że jest zła.

Buu! · Gość

No, obie macie rację. Ja mam teorię, tylko się nie śmiać. Chodzi o to, że kiedy Petey'owi przedstawi się wybór, to on nic nie odpowie, bo nie odczuwa psychicznej więzi z tą osobą która mu się ukaże (autystycy zwykle nie nawiązują z ludźmi żadnych relacji). Więc ukaże mu się Ciemność "we własnej osobie" a on na nią zareaguje, bo to nie jest człowiek (i właśnie dlatego Petey jest tak na nią wyczulony, ludźmi nie zawraca sobie głowy, to zostaje mnóstwo miejsca na walkę potworami, bo one nie są ludźmi) . I wtedy ją pokona. I wróci, bo nie będzie miał dokąd iść.
Czasami to trochę nielogiczne, ale zawsze coś. Jak niejasne to pytajcie.

Nefeid

Ciekawa teoria. Masz rację z tym nawiązywaniem relacji. To nawet możliwe, chociaż wątpię, żeby Grant przesunął akcję prawie 10 lat do przodu Zdziwiony

.

Buu! · Gość

Nie, no tego raczej nie zrobi. Ale jakby, to wiesz. I myślę, że jakby zniszczył już ciemność to przestałby być autystykiem Wesoly

Elizabeth Colt

Myślałam, że to słodki dzieciak, a teraz coraz bardziej mnie intryguje. Nie wiem już co o nim myśleć.

ELiana · Gość

Co myślicie o tej baaaaardzo szalonej teorii, ze mały Pete patrzy na kogoś lub wymawia czyjeś imię, jak ten ktoś ma spełnić ważniejsza rolę?

Constance · Wysłany: Pią 22:20, 04 Mar 2011 Temat postu:

Fire-mup · Wysłany: Pią 22:36, 04 Mar 2011 Temat postu:

ELiana · Gość

Constance · Wysłany: Sob 12:15, 05 Mar 2011 Temat postu:

Perc · Wysłany: Sob 22:29, 05 Mar 2011 Temat postu:

Z tym, że Pete miał autyzm od urodzenia, a wtedy jeszcze nie było G. TO się nie zgodzę, przecież on się narodził podobno 15 LAT TEMU podczas tego spadnięcia asteroidy (?) nie pamiętam dokładnie.

E.

Poison · Wysłany: Sob 22:36, 05 Mar 2011 Temat postu:

Nie było powiedziane, że akurat WTEDY się narodził. Ewoluował w jakiś sposób, przez kilka lat, bo, ot, tak się nic nie dzieje.
Wątpię, żeby autyzm Pete'a sprowadzał się do Gaiaphage - w końcu, mógł sobie zautyzować milion dzieci, więc czemu akurat Pete'a?