Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Fan-fick] Parodia by Diana_Ladris
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:47, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Następne...

Sam maszerował przez ulice. Nie mógł już siedzieć bezczynnie w Coats wyjadając Caine’owi i Dianie całych zapasów nutelli. Zamierzał zrobić coś ze swoim życiem. Był już tak pocięty żyletką, że przyszła pora na… casting! Sam wparował do gabinetu Alberta. Zaraz potem zauważył samego Alberta, który przeszczęśliwy siedział na podłodze i bawił się lalką, która była podobizną Justina Biebera. Albert zerknął na niego, poczym zarumienił się.
- Witaj Sammy, co cię do mnie sprowadza?- zapytał chowając lalkę w spodniach
- Za późno, zauważyłem- mruknął tamten- Ej, skąd masz lalkę Beebsa?
- Dostałem od Biebera, kiedy nas odwiedzał- powiedział Albert dumnie- A co, zazdrosny?
Sam jednak wybuchnął śmiechem. Po długim czasie opanował się i zdołał powiedzieć:
- I co, może jeszcze ta lalka śpiewa hity Justina?
- A żebyś wiedział- powiedział Albert. Nacisnął guzik ukryty gdzieś pod mini ciuszkami miniaturowego Beebsa. Chwilę potem w całym pomieszczeniu zagrzmiała piosenka „One Time”. W tym czasie Albert wskoczył na biurko i zaczął tańczyć. Ruszał też ustami udawając, że właśnie on śpiewa hity Biebera. Sam w tym czasie wyciągnął aparat fotograficzny i zaczął nagrywać Alberta robiącego z siebie idiotę. Gdy skończył uśmiechnął się do siebie i mruknął:
- Extra, jak tylko będę miał dostęp do Internetu, wstawię to na Youtube albo na Demotywatory
Potem ukrył pospiesznie aparat, ponieważ piosenka się już kończyła. Albert zeskoczył z biurka. Na zakończenie pocałował głowę lalki. Sam zachichotał.
- Ten twój Bieber to nic… w porównaniu z moim kucykiem Pony- powiedział. Szybkim ruchem wyciągnął z kieszeni kucyka. Sam podszedł do Alberta, którego zamurowało z wrażenia. Pomachał mu przed nosem zabawką i popatrzył na niego z wyższością. Albert zazgrzytał zębami ze złością. Bardzo zazdrościł Sam’owi kucyka Pony. Usiadł przy biurku.
- To, po co tu przylazłeś?- zapytał, z trudem powstrzymując swą wściekłość
- Chciałem się zgłosić do programu Top Brzydl- oświadczył Sam. Tamten spojrzał na niego podejrzliwie
- Co? Taki piękniś chce…- nagle Albert zamilkł. Dopiero teraz zobaczył rany szpecące piękną twarz Sama. Niektóre osłonięte były plastrami z napisem „gdy ci smutno, gdy ci źle, strzel w Biebera, wykaż się!”
-Hmm, nie dostaniesz się do programu z takimi plastrami- powiedział spokojnie - Pozwól, że to poprawię. Albert zamienił plastry z obraźliwymi tekstami na takie z napisem „Bieber królem, Bieber władcą”. Spojrzał na Sama z zadowoleniem
- To zapiszesz mnie wreszcie do Top Brzydyl? – zapytał Sam niecierpliwiąc się
- Nie, nie, wymawia się „TAP" Brzydl- odparł tamten. Sam spojrzał na niego wilkiem
- No dobra, dobra, już…- powiedział Albert. Podał Sam’owi dziesięciostronny formularz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diana_Ladris dnia Sob 14:26, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladriska
Gość





PostWysłany: Pią 13:56, 22 Kwi 2011    Temat postu:

BIEBER!

Wyłapałam jeden malusi błąd:
Cytat:
zapasów nu telli.


A tak... To kwikogenny tekst po prostu. Trochę w kilku momentach styl był trochę za krótki, znaczy nierozwinięte zdania, ale po za tym... Perełka. Z drugiej strony czasami dobrze jest choć trochę zachować kanoniczność. Ale przecież to parodia, więc...

Cytat:
- Dostałem od Biebera, kiedy nas odwiedzał- powiedział Albert dumnie- A co, zazdrosny?
Sam jednak wybuchnął śmiechem. Po długim czasie opanował się i zdołał powiedzieć:
- I co, może jeszcze ta lalka śpiewa hity Justina?
- A żebyś wiedział- powiedział Albert. Nacisnął guzik ukryty gdzieś pod mini ciuszkami miniaturowego Beebsa. Chwilę potem w całym pomieszczeniu zagrzmiała piosenka „One Time”. W tym czasie Albert wskoczył na biurko i zaczął tańczyć. Ruszał też ustami udawając, że właśnie on śpiewa hity Biebera. Sam w tym czasie wyciągnął aparat fotograficzny i zaczął nagrywać Alberta robiącego z siebie idiotę. Gdy skończył uśmiechnął się do siebie i mruknął:
- Extra, jak tylko będę miał dostęp do Internetu, wstawię to na Youtube albo na Demotywatory


Cytat:
Niektóre osłonięte były plastrami z napisem „gdy ci smutno, gdy ci źle, strzel w Biebera, wykaż się!”


Cytat:
„Bieber królem, Bieber władcą”


Oj i tu jeszcze:

Cytat:
Sam zpojrzał na niego wiliem.
Powrót do góry
Evolution
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:06, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Haha, wszystkie odcinki boskie.!

- Ten twój Bieber to nic… w porównaniu z moim kucykiem Pony- powiedział. Szybkim ruchem wyciągnął z kieszeni kucyka. Sam podszedł do Alberta, którego zamurowało z wrażenia. Pomachał mu przed nosem zabawką i popatrzył na niego z wyższością. Albert zazgrzytał zębami ze złością. Bardzo zazdrościł Sam’owi kucyka Pony.

To mnie po prostu rozwala..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Sob 20:48, 23 Kwi 2011    Temat postu:

- Co? Taki piękniś chce…- nagle Albert zamilkł. Dopiero teraz zobaczył rany szpecące piękną twarz Sama. Niektóre osłonięte były plastrami z napisem „gdy ci smutno, gdy ci źle, strzel w Biebera, wykaż się!”
-Hmm, nie dostaniesz się do programu z takimi plastrami- powiedział spokojnie Caine- Pozwól, że to poprawię. Albert zamienił plastry z obraźliwymi tekstami na takie z napisem „Bieber królem, Bieber władcą”. Spojrzał na Sama z zadowoleniem

Wszystko ok, ale skąd wziął się ten Caine?
A odcinek boski. Haha, ta parodia odzyskała dawną świetność. Genialne, serio


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Constance
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:19, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Oj tam, oj tam, jaka świetność! Nie ma Drake'a Juniora! Dawać mi go tu, bo jak nie, to w beton! Twisted Evil
Kłania się nieśmiertelna groźba Elki ^ ^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:17, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Chyba poprawiłam już wszystkie błędy. Przepraszam, zaczynam się mylić. Chciałam szybko wstawić i nawet nie sprawdziłam czy wszystko jest poprawnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emilly
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:51, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Czekam na następne części Wesoly
I przyłączam się do Constance: CHCEMY DRAKE'A JUNIORA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:44, 03 Maj 2011    Temat postu:

Następne, sorry że tak długo nie pisałyśmy, ale cóż... szkoła, szkoła, szkoła.... Wesoly

Drake Junior uśmiechnął się chytrze. Miał plan. Szaleńczy, ale zawsze coś. Zatarł z radości pulchne rączki i rozejrzał się wokół się. Diana i Caine gotowali, Sam czytał formularz który dał mu do podpisania Albert, a Astrid dykutowała z Ediliem o odebraniu mu praw rodzicielskich. Czyli wszystko gra. Drake Junior zeskoczył z kanapy i wymknął się przez uchylone drzwi wejściowe. Poczuł rześkie, poranne powietrze. Zaśmiał się szatańsko. On, Drake Junior, sprawi, że ETAP zmieni się na zawsze... Nagle jednak zobaczył na horyzoncie Drake'a Seniora. Zaklął szpetnie, bo ojciec mógł mu popsuć cały chytry plan. Drake usłyszał najwidoczniej jego głos, bo podszedł i pogłaskał go rozczulony po głowie.
-Mój malusi synusiek spisuje się na medal... Skóra zdjęta z tatusia, tak tak... Mam dla ciebie prezencik, malusi synusiu...- Drake Senior podał Drake'owi Juniorowi małe zawiniątko. Maluch zaczął szybko rozrywać papier prezentowy. Pod nim zobaczył coś dziwnego... Był to... TU DU DU DUM.... PISTOLET! Najprawdziwszy Glock. Drake Junior rozpłakał się.
-O kurde... Nie podoba ci się?- Drake Senior popatrzył na małego ze smutkiem.
-Tato, to jest przecież narzędzie przemocy! Jak możesz mi coś takiego dawać?! A co, jeśli komuś zrobię niechcący krzywdę, co?! Wtedy odbiorą ci prawa rodzicielskie i będę musiał się zanudzać z Astrid!!! No a ja skończę w poprawczaku Howarda...- wrzeszczał Drake Junior przejęty, ale nagle umilkł, bo zobaczył Howarda z kajdankami w rękach.
-Przykro mi, ale jesteście aresztowani. Zakaz posiadania broni na terenie Sam Beach obowiązuje każdego.- Howard skuł obu Drake'ów w kajdanki.
-Ale ja miałem tyle marzeń!!! Miałem pojechać na kurs Savoir-Vivru, nauczyć się szydełkować!!! Wszystko legło w gruzach!!! A wszystko przeztego szatana Drake'a Seniora...- łkał Drake Junior.
-Ej, ej... Nie martw się, przecież możemy sobie pośpiewać.- stwierdził wesoło Drake. Wiedział, że Caine zapłaci za niego kaucję, więc nic sobie z aresztowania nie robił. Zaczął więć śpiewać piosenkę Rebecci Black.- It’s Friday, Friday Gotta get down on Friday, Everybody’s lookin’ forward to the weekend, weekend, Friday, Friday, Gettin’ down on Friday, Everybody’s lookin’ forward to the weekend!!!
-Jest środa, idioto..- jęknął Junior.

W następnym odcinku: Co Drake'i robią w więzieniu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Diana_Ladris dnia Wto 11:47, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flame
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:07, 03 Maj 2011    Temat postu:

Cudaśne! Nic więcej nie mam do powiedzenia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Flame dnia Wto 14:08, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lana Arwen
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:20, 03 Maj 2011    Temat postu:

Wymiękam.
Boli mnie brzuch, ale mimo tego nadal się śmieję.
Nie będę wymieniać wszystkich cytatów bo zajęłyby całą stronę.
Nie przestawaj pisać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:01, 03 Maj 2011    Temat postu:

Padłam.
WIĘCEJ! WIĘCEJ! WIĘCEJ!
Drake Junior jest boski. Coś niezbyt lubi mamusię, jak widzę. A czemu Astrid chce odebrać Ediliowi prawa rodzicielskie? Bo przy tym fragmencie, dostałam niekontrolowanego ataku chichotu. Który nasilał się w miarę czytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cukierkowa
Gyrokinetyk


Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:54, 04 Maj 2011    Temat postu:

Genialne! Przez pół godziny tarzałam się po podłodze. To jest zbyt fajne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:04, 06 Maj 2011    Temat postu:

Dobra, małe zmiany: Drake Senior to będzie DS., a Drake Junior to będzie DJ. Żeby było łatwiej  Oraz akcja toczy się rok później Wesoly)

Drake Junior siedział na zimnej podłodze i pieczołowicie robił podkop.
-Mały, to nie ma sensu… Przecież tu jest fajnie!- Drake Senior roześmiał się wesoło. DJ wzniósł oczy ku niebu.
-Matko święta, już wolałbym być z Astrid…- jęknął DJ.
-Co? Z tą bogobojną świątobliwością?- DS zrobił zeza. Przez ostatni rok, który spędził w więzieniu opanował tą umiejętność do perfekcji.
-Wal się ty… Poczwaro ty!!!- Ryknął DJ i nagle zobaczył coś niesamowitego…

Sam Temple nie zmienił się przez ten rok, kiedy to Drake’i siedziały w więzieniu. Nie żeby chciał, aby Drake’i tam zostały, ale Howard nie chciał ich uwolnić. Był pod tym względem nieubłagany. Wracając do Sama, to może nie zmienił się zewnętrznie, ale za to przeszedł dużą duchową przemianę. Stał się bardziej tolerancyjny no i przyzwyczaił się do przemiany Astrid. A do tego zwyciężył w Tap Brzydl . Może dlatego, że był jedynym uczestnikiem tego oto programu.
-Caine?! Miałeś mi zrobić herbatę!- wrzasnął Temple w głąb domu. Dalej mieszkał z Dianą i Caine’m, ale z dnia na dzień w ich rezydencji przybywało dzieciaków i zwierząt. Mieszkała tam między innymi Lana, Edilio, Quinn, Albert, Howard, a więzienie z Drake’ami znajdowało się pod podłogą.
-Właśnie odliczałem ilość ziarenek cukru!- ryknął Caine z kuchni- Ale ty mi przeszkodziłeś, więc muszę zaczynać jeszcze raz!!!
-Paranoja…- mruknęła Astrid ze swojego kąta, gdzie razem z Laną i Brianną plotkowały o Dekce.
-Nom.- przytaknęła Diana, która czytała „poradnik dobrej cioci”. Wokół niej siedziały wszystkie dzieci Astrid, łącznie z Lulu Pistolecikiem oraz Charliem Tuńczykiem. Lanie ledwo udało się zmienić ich z boczku na ludzi.
-Tak, tak… Ciężkie czasy, trudne czasy…- zawodził z klatki Justin Bieber. Owszem, Diana zgodziła się, żeby z nimi mieszkał, ale pod jednym warunkiem: żadnego Bejbe, bejbe… No i mieszkał w klatce dla chomika. I jadł jedzenie dla chomika. Teraz narzekał:
-No wiesz co, Diana! Wiesz że nie lubię karmy dla koszatniczek! Jem tylko „Panią Chomiczową”! Mnie nie oszukasz! A przy okazji, nie kupuj już wapienka dla gryzoni, jakoś mi ten smak nie przypadł do gustu. Poza tym, moje mleczaki wylecą!
-Tia…- mruknęła Diana i pogrążyła się z powrotem w lekturze.
*
…DJ zobaczył… Twixa! Wziął go w swoje łapska i pożarł łapczywie, nie zważając na okrzyki Drake’a Seniora.
-No co ty wyrabiasz, no? No w końcu to jest no Twix no! Miałeś się podzielić, no!
-No.- przytaknął Drake Junior z głupawym uśmieszkiem.
-No więc co robisz no?!
-No jem no!- trzeba dodać że podczas roku spędzonego w więzieniu obu Drake’om wyrobił się zwyczaj mówienia słowa „no” przynajmniej sto razy w ciągu minuty.
-No proszę cię no!- zawodził DS.
-No odwal się no!
-No jak ty się do mnie odzywasz, no?!
-Normalnie, no!
-Nie tym tonem, no! Nie tym tonem do ojca, no!
-No ja nie mogę no! No przecież w tej skrytce na Twixy w ścianie jest mnóstwo Twixów No!
-Ja nie mogę.- DS. sięgnął łapą do skrytki i wyciągnął garść Twixów. Zaraz zauważył swój błąd i dodał-No…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ginevra96
Gyrokinetyk


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 655
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:40, 06 Maj 2011    Temat postu:

No super, no. Brak słów normalnie! No.
Drake'i są świetni, no ''poradnik dobrej cioci''

''-Właśnie odliczałem ilość ziarenek cukru!- ryknął Caine z kuchni- Ale ty mi przeszkodziłeś, więc muszę zaczynać jeszcze raz!!!'' No, jaki troskliwy brat, no.

''-No wiesz co, Diana! Wiesz że nie lubię karmy dla koszatniczek! Jem tylko „Panią Chomiczową”! Mnie nie oszukasz! A przy okazji, nie kupuj już wapienka dla gryzoni, jakoś mi ten smak nie przypadł do gustu. Poza tym, moje mleczaki wylecą!'' Oby Diana go nie posłuchała! Wesoly

No.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:36, 07 Maj 2011    Temat postu:

Sam Temple był wykończony. Już ponad połowę dnia siedział i rozdawał autografy swoim fanom. Tak, tak! Sam został sławny dzięki zwycięstwu w Tap Brzydl. Właśnie tego dnia organizował spotkanie dla wielbicieli. Wszyscy byli bardzo podekscytowani spotkaniem ze swoim idolem. Niestety trzeba było przeczekać długie godziny w kolejce aby zdobyć cenny autograf słynnego top brzydla Sama. Najwierniejsi przyszli pod rezydencję w nocy, zabierajając ze sobą namioty. Zapewniało im to pierwsze miejsca w kolejce, która wciąż ciągnęła się kilometrami. Jednak pozostali domownicy nie byli zachwyceni tłumem piszczących fanów w domu. Do tego byli zmuszeni usługiwać gościom i rozdawać im przekąski i napoje. Caine’owi, który był mistrzem herbacianym, dostała się robota robienia herbaty. Astrid i Lana roznosiły bekon, który został jeszcze po jednym z odcinków „Gotuj z Gaiaphage”. Tak naprawdę cała spiżarnia zapchana była bekonem. Właśnie dlatego musiały wciskać wszystkim przynajmniej po sto kawałków. Także nasz Justin nie znosił tego całego zamieszania. Jemu też nie pozwalano ani chwili odpocząć. Był czymś w rodzaju małpy w zoo. Ludzie przyglądali się mu i wrzucali przekąski pomimo ostrzeżenia „Nie karmić Bieberka”. Diana była wściekła, musiała pilnować dzieci Astrid, które zamknięto w łazience. Czuła, że za chwilę oszaleje. Było tylko jedno wyjście, ale wymagało dużego poświęcenia. W końcu zdecydowała się na ten krok. Diana podeszła do klatki Biebera.
- Justin, potrzebuję twojej pomocy!
-Ty, a niby w czym?- prychnął Justin.
- Musimy przepędzić te tłumy!-syknęła Diana.
- To znaczy, że mam…
- Tak właśnie to- przytaknęła Diana, po czym mruknęła do siebie-Sama nie wierzę, że to robię…
- No sam nie wiem… zawsze przed występem muszę wypić szklankę wody o temperaturze 4 .723 C0 z mniej więcej centymetrowym plastrem cytryny, z malutkim listkiem mięty-polecił Bieber- A i pamiętaj, że musi być przygotowana z miłością i uczuciem.
Diana przewróciła oczami. Potem odeszła od klatki.
- Też ma zachcianki… ciekawe czy przeżyje, kiedy mu powiem, że „Pani Chomiczowa” się skończyła- powiedziała ze złością. Poszła do kuchni i zaczęła przygotowywać specjalny napój przedkoncertowy Justina Biebera. Po długim czasie wyczerpana wróciła niosąc picie przyrządzone według instrukcji. Podała je Bieberowi. Tamten zaczął pić, ale już po chwili poczuł, że coś jest nie tak.
- Diano?! Wiesz coś ty zrobiła? To ma 4.722 C0- wykrzyknął wściekły wymachując szklanką przed nosem Diany, a potem dodał oburzony-Chciałaś mnie zabić?!
Diana spojrzała na niego groźnie. Wyraźnie zobaczyła strach w oczach Justina.
- No…no..dobrze-jęknął lecz po chwili powiedział- Niech będzie, wypiję tą truciznę…
Wziął kilka łyków. W tym czasie Diana zakładała nauszniki. Już po chwili po całej rezydencji przebiegł głos Justina:
Baby, baby, baby, oh
Like baby, baby, baby, no
Like baby, baby, baby, oh
I thought you'd always be mine, mine
Diana myślała, że nie doczeka chwili końca piosenki. To było najgorsze przeżycie w jej życiu, gorsze nawet od ETAP-u. Wtem jednak Bieber zamknął usta. Zanim Diana zdążyła mrugnąć wszyscy fani Sama uciekli w popłochu. Domownicy rozglądali się ze zdziwieniem łączie z Samem który przysypiał z wyczerpania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie McKinley
Telekinetyk


Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 978
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:40, 07 Maj 2011    Temat postu:

Nie, no ja KOCHAM twoją parodię. Jest po prostu cuuuuudowna Jezyk
"To było najgorsze przeżycie w jej życiu, gorsze nawet od ETAP-u." Biedna Diana... Współczuje dziewczynie.. Nikt nie zasługuje na tak straszne tortury. Mruga

E.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:01, 09 Maj 2011    Temat postu:

Diana stała w przymierzalni jednego ze sklepów galerii ETAP. Ściślej mówiąc był to sklep z sukniami ślubnymi. Trzymała przed sobą dwie sukienki, oglądając je na sobie przed lustrem. Wciąż nie mogła się zdecydować czy wybrać tą z falbankami, czy może tą krótką z serduszkami. „Hmm, która bardziej spodoba się Caine’owi?’- myślała. Już niebawem miał odbyć się ich ślub, musiała wybrać idealną sukienkę. Taką, która zachwyci Caine’a. Nagle Diana rozmarzyła się… zamknęła oczy i myślała o ślubie. Wyobrażała siebie przy ołtarzu… No i tu był problem. Diana w sukience z falbankami czy w tej drugiej krótkiej. Otworzyła oczy, popatrzyła na siebie w lustrze i zobaczyła… twarz Justina Biebera wystającą zza zasłony
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - wrzasnęła przestraszona.
- Diano, długo jeszcze? Obiecałaś, że pójdziemy do McKonia- powiedział znudzony Justin. Na wszelki wypadek zrobił minę smutnego pieska- Zamykają go za pół godziny.
McKoń był nową siecią restauracji w ETAPie prowadzonych przez Alberta. Jedna z nich znajdowała się w galerii. Tak naprawdę Diana nie miała najmniejszej ochoty zabierać Justina na zakupy, ale miał mnóstwo kart kredytowych, więc warto się było trochę pomęczyć. Towarzyszyli jej też Astrid i Sam. Sam miał na sobie okulary przeciwsłoneczne, perukę Hannah Montana i wielki kapelusz plażowy. Był w końcu w miejscu publicznym, nie mógł się narażać na atak fanów. Diana uznała, że po sukienkę wróci później. Teraz przyszła pora na obiad.
*
Caine zadzwonił do Diany ze swojego nowego telefonu zaprojektowanego przez Komputerowego Jacka.
- Halo?- usłyszał głos ukochanej
-Cześć Diana mówi Caine, możesz mi kupić zestaw Kucyk Meal w McKoniu?
- Dobra
-Ale pamiętaj nie chcę tej krowy, weź inną zabawkę
- Okej…
-Dobra, dzięki, pa!
Diana rozłączyła się. Jej narzeczony bywał czasami trochę dziecinny. Westchnęła tylko i poszła zamawiać jedzenie. Potem usiadła przy stole z przyjaciółmi no i z Bieberem. Kilka minut później dołączył do nich Caine. Zaciekawiony zajrzał do pudełka Kucyk Meal. Od razu wyjął zabawkę i przyjrzał się jej dokładnie. Zaraz potem rzucił ją na podłogę i wrzasnął:
-Co?!!Tylko nie to!!! Osiołek Harry jest jeszcze gorszy od tej krowy! Jak mogliście wybrać mi najgorszą z wszystkich zabawek?!
Caine rzucił się na ziemię i zaczął szlochać. Potem, nie przestawając ,płakać wybiegł z restauracji. Wszyscy zwrócili oczy ku Dianie. Dziewczyna zawstydziła się i zasłoniła się Menu. Miała ochotę zapaść się pod ziemię…
*
Diana wróciła do sklepu po sukienkę. Tym razem wiedziała którą wybrać: zdecydowała się na tą z falbankami. Ruszyła do wieszaka i zobaczyła, że sukienki nie ma na miejscu. Przeszukała wszystko w pobliżu. Nie ma! „Chyba ktoś ją kupił”- pomyślała Diana -„trudno jest jeszcze ta z serduszkami, jest tak samo fajna”. Poszła po drugą sukienkę. Ale jej także nie było… Nagle zobaczyła przy kasie Dekkę i Briannę. Zaraz potem ruszyły w jej stronę. Każda niosła torbę z zakupami.
-Miło cię widzieć Diana- przywitała ją Dekka
-Powiedz, czy wybrałyśmy ładne sukienki?- powiedziała Bryza po czym wyjęła z torby białą sukienkę ślubną. Tak samo zrobiła Dekka. Obydwie prezentowały jej niedawno zakupione sukienki. Jedna trzymała kreację w serca, a druga taką w falbanki. Dianę zamurowało. Dziewczyny kupiły sukienki ślubne… akurat takie jakie chciała kupić. Ale zaraz… To było dziwne.
-Po co wam sukienki ślubne? -zapytała zaniepokojona Diana.
- Ach, bierzemy ślub – powiedziała Dekka trzymając Briannę za rękę.
- Jak..to… wy…..- ledwo wyjąkała Diana. No tak Dekka kochała się w Bryzie… Ale że od razu ślub?! Nie zdołała już niczego więcej powiedzieć. Brianna i Dekka patrzyły na nią ze zdziwieniem.
- Ach, no tak… Oczywiście jesteś zaproszona.
Diana nie odpowiedziała. Wobec tego zostawiły ją oraz wyszły wesoło ze sklepu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:33, 13 Maj 2011    Temat postu:

Ta parodia jest genialna! Wesoly
Automatycznie poprawia ludziom humor. Pisz dalej, pisz!!!!!!!!! *prosi* Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaia
Elektrokinetyk
Elektrokinetyk


Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:10, 14 Maj 2011    Temat postu:

Fantastyczne! W końcu prawdziwy humor! Dziękuję wam bardzo.

Cytat:
Miesiąc później. Sam dalej pogrążony w rozpaczy, Diana i Astrid ukrywają jej ciążę, Caine nauczył się robić spaghetti bolognese i herbatę.


Kocham to.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gaia dnia Pon 21:20, 02 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flame
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:31, 18 Maj 2011    Temat postu:

,,-Co?!!Tylko nie to!!! Osiołek Harry jest jeszcze gorszy od tej krowy! Jak mogliście wybrać mi najgorszą z wszystkich zabawek?!
Caine rzucił się na ziemię i zaczął szlochać. Potem, nie przestawając płakać ,wybiegł z restauracji."

-przy tym tekście zakrztusiłam się śliną. .Koń. by się uśmiał! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin