Wyciskacze łez.

Vanessa

Ostatnia część HP
Choć goni nas czas
Król Lew Jezyk

Czarny czwartek
Chłopeic w pasiastej piżamie

Star

Marley i Ja. Chyba tak to się pisze. Film cudowny. Przez połowę filmu płakałam. I skończyły się chusteczki xD

Lemo

Ja się popłakałam jak Fred bądź George umarł w Harry'm Potterze. A ostatnio na końcówce 'Miasta Śmierci'.. Naprawdę, nie mogłam się powstrzymać. Z reguły nie płaczę na filmach. Bardziej przy piosenkach, książkach czy wierszach..

panache

Ooooo.... trochę tego będzie.
Na pewno Most do Terabithii - oglądałam z tysiąc razy, i choć wiem jaka będzie końcówka, to i tak zawsze płacze. Pamiętam jaka byłam zbulwersowana, kiedy mając ok. 11 lat widziałam go pierwszy raz w kinie, razem z tatą, a on zasnął (!!!), podczas gdy ja przeżywałam bardzo cały film.
Romeo i Julia, Titanic, Szkoła Uczuć, Oskar i Pani Róża, Dirty Dancing, Tristan i Izolda (TRISTAN <3)…
Oprócz tego jeszcze Forrest Gump – piękny film. Nie ma słów. Ponadczasowy, urzekający, cudowny.
Twój na zawsze i Woda dla słoni – oba z Robertem Pattinson’em, ale oba genialne. Naprawdę pokazał na co go stać.
Obie części HP i Insygnia śmierci, Avatar, Slumdog. Milioner z ulicy, Stowarzyszenie umarłych poetów…
A także E.T, Król Lew i Mój brat niedźwiedź, co do tego drugiego zawsze wszyscy się dziwią.
Ooo, i jeszcze Sześć żon Henryka VIII – to było wręcz straszne.
Pewnie i tak nie wymieniłam wszystkich, ale powiedzmy, że tyle.

stasia

Keith. Na samo wspomnienie mam łzy w oczach.
Remember me. Ogółem film nie zachwycił mnie, ale końcówka... Płacz, smutek i zgrzytanie zębów.

Astrid Ellison

Skazani na Shawshank , Titanic, Doskonały świat, Bodyguard, Król Lew, Chłopiec w pasiastej piżamie.
Każdy film oglądałam już kilka razy i za każdym razem jest tak samo poruszający...