Zmierzch

Jagoda

Ostatnio oglądałam film Zmierzch. Co tu powiedzieć... Książka lepsza xD W ogóle film jest dobry. Co myślicie na temat Zmierzchu? O filmie?

Daisy

Na moje nieszczęście, miałam tą "przyjemność" oglądnięcia pierwszej i trzeciej części "Zmierzchu". Powiem tak - pierwsza część była tak głupia, że aż śmieszna. Normalnie ta głupota tej Belli była oszałamiająca. Za to widoku sparklącego się Edwarda nie zapomnę do końca życia - już mnie parę razy nawiedził w koszmarach!
W trzeciej części możemy podziwiać jakże cudownie odegraną rolę przez pannę Stewart - była sztywniejsza niż kijek od szczotki. A, i scena tej bitwy była niezwykle zabawna - przypominało mi to rozrywanie kartek czy styropianu. Zabawa była przednia.
Tia.

Gość

Ja oglądałam tylko 1 część. Wszystko mnie tam denerwowało:
- Edward. Rozśmieszyło mnie, jak myślał, że ona jest zła i w ogóle
- Panna Swan, która najpierw zakochała się na zabój w wampirze, ale nie wiem - odwidziało jej się i złamała obietnicę, pojechała do La Push i dobrze się bawiła!
- Jacob, który nie jest jej przyjacielem, skoro nie umie uszanować jej wyboru

Właściwie w tym filmie podobała mi się Alice Cullen i Jasper, oni byli dla mnie spoko. Fabuła do bani, no po prostu.

A potem panu Edwardowi się odechciało z nią być i ją zostawił ''niby dla jej bezpieczeństwa'' wiedząc doskonale, że wilkołak tylko czeka na jego odejście.

Nie, nie, nie! Poza tym, niech się ludzie cieszą, że "Decode" ma wątki z tym filmem i wtedy jakoś to oglądam c;

Canny

Zmierzch? Samo Zuo. Kiedyś mi się podobał, jednakże szału nigdy nie było, a teraz, jak na to patrzę... To było taakie głupie! Przez cały film miałam wrażenie, że Bella jest pępkiem świata i zachowuje się tak, jakby ona była najważniejsza. A Edzio także nikogo poza nią nie widział. Taki jeden wielki romans, po którym chce się rzygać. Oraz bardzo nie podobała mi się obsada. Fabuła? No gorzej chyba być nie mogło. Film na podstawie książki Pani Meyer, która kompletnie nie umie budować ani dobrej fabuły, ani napięcia. Czyli cały film do kitu, no i było za dużo dobrych charakterów, a za mało złych. Strasznie mnie to irytuje w książkach i filmach... A w 3 części Meyerka myślała, że co? Jak sobie stworzy armię wampirków bez doświadczenia to jej to coś da? Szkoda słów normalnie... Jedna, wielka klapa.

Maggie McKinley

W 10000% zgadzam się z trzema poprzednimi osobami.
Moje odczucia wobec Zmierzchu są delikatnie mówiąc złe.

A co było najgorsze?
- Świeciące ciało Pattinson
- Piesek Laurent
- Królicza twarz Stewart
- Scenariu sz tak sztuczny, że bolą zęby
- Powalające efekty
- Wszystko inne

Serio, jedyny + tego filmu to możliwość śmianie się z niego.
Jak byłam z dwoma koleżankami na premierze Zaćmienia, były istne jaja

Najpierw jedna z fanek (z bluzką Team Jacob) zaliczyła podłogę biegnąc do sali kinowej.
Potem na ochy i achy innych fanek wydawałyśmy odgłosy wymiocin (wiem, dziecinne, ale nie mogłam się powstrzymać xD). A potem były zawody w rzucaniu popcornem w fanki Zmierchu i w ekran z gwiazdami Zmierchu. Serio, był niezły ubaw i dlatego nie mogę się doczekać kolejnej okazji i do naśmiewania się z filmu - a mianowicie - premiery Przed Świtem. Ludzie, widzieliście ten zwiastun? -> http://www.youtube.com/watch?v=U4d_qIGAiCE xD A szczególnie 1:20

Poklaa

Kiedyś miałam taką manię na "Zmierzch", że szkoda gadać. Wiecznie zbolała mina Pattinsona, który wygląda jakby siedział w toalecie (kiedyś tak z koleżankami wymyśliłyśmy i nie można zaprzeczyć, że to prawda), no i Stewart ze swoją zamuloną miną, jakby miała katar albo jechała na prochach. Albo jedno i drugie.
Chociaż całkowicie przeszło mi zamiłowanie do tej sagi, to z niecierpliwością czekam na ekranizację "Przed świtem". O!

Rose

Taaa. Kristen ma zawsze otwarte usta, zauważyliście? Przez to widać jej królicze zęby....
A propos seansów- byłam w kinie na Księzycu w nowiu i na końcu jest ta scena, kiedy on mówi ,, wyjdź za mnie'' i jest ta dramatyczna cisza. Wsyscy w kinie taki szok, a taka dziewczyna krzyczy na cały głos ,, Ja pier****!'' . A wszyscy zaczęli się tak strasznie śmiać. Ja na przykład nie mogłam przestać Mruga

Nie mam nic przeciwko tej serii, moge ogladnąć bez chlustających wymiotów ( choć zastanawiałam się nad tym przy scenie , w której Edzio pokazał świecącą klatę we Włoszech, czy kiedy Bella strzela do Jacoba ,, Jesteś piękny''), ani bez zachwytóq ( nie licząc scen z Lautnerem bez koszuli. Wybaczcie, sama sie siebie wstydzę, ale to jest silniejsze ode mnie).

Anaid

Hehe, patrząc na mój profil można pomyśleć, że jestem zagorzałą fanką.
Nic bardziej mylnego!

Miałam kiedyś ostrą fazę na "Zmierzch", przeczytałam wszystkie części, i szczerze mówiąc mam wszystkie cztery książki.

Z całego filmu najbardziej podobały mi się sceny z Alice i Victorią.
Victoria mnie zaciekawiła dlatego mam jej zdjęcie. xD
Alice była świetna. Wesoly

Królik-Belka i Edek z Krainy Kredek Cullen spółka z.o.o. to porażka.

Yennefer

Też miałam ostrą fazę Mruga

Na szczęście już dawno temu mi przeszło. Co do filmu... dość słaby. Zgadzam się, że Bella to zupełna porażka na całej linii Kwasny

LovelyLie

Też maiłam fazę. I na książki, i na filmy. Na szczęście już mi przeszło. Rose, mam tak samo - jak ostatnio leciało w TV to oglądałam, w sumie bardziej z nudy niż sympatii do tego filmu. Oglądnąć się da. W sumie to oglądam to tylko dla Laurenta bez koszulki. ;> (Ciacho z niego jest. To jedno mi zostało z fazy na Zmierzch). Wesoly

Caine'owata

Mi jakoś Zmierzch w ogóle się nie spodobał. Obejrzałam pierwszą część i nawet zaczęłam czytać, jednak nie przemówił do mnie Wesoly

Elissa · Wysłany: Sob 23:34, 02 Mar 2013 Temat postu:

A ja miałam kiedyś mega fazę na całą serię, ba! Nawet mówię o Zaćmieniu na pracy maturalnej, ale obecnie przeczytałam serię znowu od nowa i chyba... dorosłam do tego. Przesłodzona szmira dla "zbuntowanych" nastolatek, które pragną być wampirami.

Masakra co się dzieje na tym świecie Jezyk

(ale Edwarda nadal bardzo lubię)

DarJad

Kiedy niedawno miałam na angielskim wymienić tytuł filmu, który "made me laugh a lot", bez wahania wybrałam Księżyc w Nowiu Jezyk

. W tym złym sensie xD.
Jeśli chodzi o głównych bohaterów jest to takie aktorskie drewno, że szok. Fabuła jest bzdurna, nie wiem jak to jest w książce ale zapewne niewiele lepiej. Idiotyczne postacie, taak... Na szczęście faza na Zmierzch mnie ominęła, ale jak sobie przypomnę koleżanki z podstawówki całujące się z plakatem Pattinsona to normalnie mam odruch wymiotny. Oglądałam tylko część pierwszą (z której nic nie pamiętam) i drugą, która była dla mnie jak taka beznadziejna komedia, ciężko było uwierzyć że to jest robione na serio. Oglądanie następnych części zapewne przysporzyłoby mi sporego urazu psychicznego, więc nie oglądałam.
Lautner bez koszulki...No doobra, to mi się akurat podobało :3.