Bierzmowanie

Diana22 · Wysłany: Wto 19:17, 20 Mar 2012 Temat postu:

W tym roku zaczęlam przygotowania. Masakra! Dobrze, że tylko dwa lata, bo więcej bym nie wytrzymała

JuliaMerwin;P · Wysłany: Wto 19:29, 20 Mar 2012 Temat postu:

Ja zaczęłam przygotowania od zeszłęgo semestru i mają trwać trzy lata!!!
Po kiego grzyba tak długo? ;(

A nad imieniem się jeszcze zastanowię.

Trochę takie niedopracowane te posty - wiesz, wielkie litery, znaki interpunkcyjne... :>
A.

smajluu · Wysłany: Wto 19:34, 20 Mar 2012 Temat postu:

Nie dopuszczono mnie do bierzmowania. Taka jestem zła Jezyk

.

Nefeid · Wysłany: Wto 20:45, 20 Mar 2012 Temat postu:

Ostatecznie nie idę do bierzmowania. Nie czuję takiej potrzeby, poza tym nie mam czasu.

Diana22 · Wysłany: Śro 14:16, 21 Mar 2012 Temat postu:

Ja chyba wybiorę św. Magdalenę, bo podobno nie ma żadnej św. Julii

smajluu · Wysłany: Śro 14:32, 21 Mar 2012 Temat postu:

Ginevra96 · Wysłany: Czw 13:16, 29 Mar 2012 Temat postu:

U nas tak źle nie jest Mruga

Ogólnie mamy sporo spotkań (niedziela, droga krzyżowa, gorzkie żale itp.), w czwartki na 19.00 adoracje i w pierwsze czwartki miesiąca spowiedzi. Ale jak są teraz te gorzkie żale i drogi krzyżowe, co tydzień msze to prawie nikt na to nie chodzi tylko jak się skończy po podpisy. Kidyś pytali co było na kazaniu ale teraz przestali. Każdy sobie chodzi po mieście. Kiedyś mnie i moje koleżanki kościelny złapał i zakablował ale ksiądz i tak podpisał nam

No i mieliśmy jeszcze zaliczanie, do nauczycia jakieś 30 modlitw czy czego tam i pytał tylko 3. I wyobraźcie sobie że jako jedyna z klasy tego nie zdałam -.- Główne prawdy wiary to np. Bóg jest sędzią sprawiedliwym który za dobre każe a za złe wynagradza. Albo książa zrozumieli że w osobach świętych powiedziałam Bóg Ojciec, Syn Boży i RODZINA święta... i nie zdałam, na lekcji zaliczałam i na 4

A imię chciałam wziąć Diana, ale jest tylko błogosławiona i ksiądz mi nie pozwolił. Wziełam Anna, tak przypadkowo ale potem myślę że zrobiłam to podświadomie. Bo Annie Cresta z ''Igrzysk'' którą nawet lubię i w końcu ukochana Finnicka! ; )

Krzychucr

Ja się przygotowuję do bierzmowania

KingCaine:D

Ja byłam na dwóch spotkaniach przygotowujących z księdzem, zaliczyłam 7 niedziel i 6 nabożeństw różańcowych i odpadłam. zapomniałam złożyć podania i w ogóle rzuciłam to.
No bo na co mi bierzmowanie? Ślub można wziąć cywilny, matką chrzestną nie zostanę to będę tylko ciocią. A imię które wybrałam też się księdzu nie podobało. Ani Artur ani Severus. Bo jestem dziewczyną i muszę mieć imię świętej a nie świętego

Gaia

Nie wybieram się ani w tym roku, ani w przyszłym.

heroin(e)

Ok, miałam bierzmowanie tydzień temu. Właściwie nie trzeba było nic robić, niektórzy przyszli dopiero dzień przed. Nic nie trzeba było zaliczać, nie było indexów... Było fajnie w miarę. Nawet trwało to tylko 1.5h, zamiast 3.
No i mam piękne nowe imię, Franciszkaa <3 Lol.

Aha, do ślubu kościelnego nie trzeba mieć bierzmowania.

Gaia

O proszę. Skąd pochodzi ta informacja?

heroin(e)

Z moich lekcji religii, plus, od księdza na bierzmowaniu. I jeszcze u jednego potwierdziłam.

KingCaine:D

Wow. Gdzie to tak cudownie?

Ja słyszałam, że przynajmniej jedna osoba w związku musi być po bierzmowaniu żeby można było udzielić ślubu kościelnego.

Astrid Ellison

Miałam bierzmowanie dobrych parę lat temu i z tego co pamiętam to proboszcz mówił nam, że do ślubu wymagane jest bierzmowanie.

Ale jak ktoś nie ma to zawsze można wziąć cywilny;)

Puma

Chyba jeśli jedna z osób jest niewierząca - nie musi mieć bierzmowania ani nawet się nawracać. Pod warunkiem że nie będzie odciągać od wiary żony/męża. Tak nam mówili.

Co do mnie to jak najbardziej się wybieram, muszę zaliczać tylko pierwsze piątki. Musi być ich 9 pod rząd, i straszyli że podobno nie można opuścić ani jednego, a choroba nie jest wytłumaczeniem, ale ja raz nie poszłam i problemu też nie ma. Zostaje jeszcze egzamin w czerwcu - ze 130 pytań.

A imię to chyba Róża, Weronika/Laura/Rita/Diana.

Btw ślub cywilny to nie to samo... Kawał papieru w urzędzie

sheena

Vanessa

Kompletnie bez sensu.
Nie ma to jak ściągać młodzież na siłę (DOSŁOWNIE) do kościoła, kazać im kuć modlitwy na pamięć, i rezygnować ze spotkać z przyjaciółmi by siedzieć na mszy.
Po takim bierzmowaniu na pewno każdy z radością uda się do kościoła.
Brawo!

Blacku.

Vanessa: Mnie już wcześniej trudno było do Kościoła zaprowadzić... Z własnej woli byłam w kościele w trzeciej klasie podstawówki, o czym zresztą sama wiesz.
Ja się najpewniej nigdy nie wybiorę na bierzmowanie.

KingCaine:D

Przykro mi ale jeszcze przed tym bierzmowaniem kościół mnie do siebie zraził.
Zaczynasz uczyć się historii i same świństwa wśród księży. Potem oglądasz telewizję i bitwa o krzyż i w sejmie i przed pałacem prezydenckim. Potem dochodzi lista książek zakazanych przez kościół - A ja uwielbiam Harrego Pottera czy Kod Leonarda da Vinci!!!
I w końcu dwa lata kucia modlitw i chodzenia do kościoła żeby dostać bierzmowanie

A wiecie co się działo u mnie na tych spotkaniach?! Bo to tez jest baaardzo ciekawe...!
Otóż ksiądz na pierwszym spotkaniu dał nam kartki i powiedział żebyśmy zapisali pytania na które chcielibyśmy dostać odpowiedź. Na następnych zajęciach odczytał takie pytanie (specjalnie przez niego wybrane) : "jak gotować makaron?"
No i zaczął wyjaśniać jak ten makaron ugotować bo jakiś idiota zrobił sobie żart!!!

Chyba z 20 minut się nad tym rozwodził!
Po tamtym spotkaniu zrezygnowałam.

Pech chciał, że potem ten sam ksiądz był u mnie z kolędą... Widząc mój rocznik spytał czy się przygotowuję do bierzmowania to mu powiedziałam (w miarę uprzejmie...) że jeśli przygotowanie do bierzmowania jest kursem gotowania i to na niskim poziomie to ja rezygnuję.
Kazał potem moim rodzicom ze mną to jeszcze przedyskutować i "delikatnie" poprosił aby zmusili mnie do chodzenia dalej.

Na szczęście moi rodzice są normalni i powiedzieli żebym robiła co chcę.