Homoseksualizm/Biseksualizm.

Psycho · Wysłany: Śro 23:36, 21 Mar 2012 Temat postu:

Sale El Sol, ja tak mam z połową znajomych, że się przytulam z moim lekko pedałkowatym kolegom, najlepszą przyjaciółką, która jet lesbijką, ale nikt o tym nie wie, bo moja szkoła tolerancyjna nie jest, przyjaciółką, którą wszyscy mylą z facetem, albo myślą, że jest tranwestytą.
Wracając do tematu, to prawie wszyscy nie macie nic przeciwko, ALE NIE ZNACIE NIKOGO HOMO. Moja najlepsza przyjaciółka jest homo, no i co z tego, jak to i tak bardziej mnie podejrzewają o bycje lesbijką albo biseksualną. Jakoś niespecjalnie mi to przeszkadza i w sumie powoli dochodzę do wniosku, że mam zapędy biseksualne, może nie z każda dziewczyną, ale z niektórymi...
Co do ślubów to one nie są potrzebne, bo można napisać specjalna deklaracje, by w szpitalu mogli zdradzić komuś twój stan zdrowia. No chyba, ze ktoś jest tak strasznie wierzący.
Co do różnicy GEJ a PEDAŁ. Pedał to osoba, która nosi wiecej biżuterii niż niektóre dziewczyny, do tego rurki okropnie obcisłe i obnosi się z byciem homo. A gej to tylko różnica w łóżku, nic więcej!

Elissa

Ja również nic nie mam do tych ludzi, jednak uważam, że adopcja dla nich to za dużo, głównie ze względu na dzieci. No bo załóżmy jest sobie dzień ojca i jak wytłumaczyć dziecku (wiek przedszkolny), dlaczego on tego ojca nie ma?
Poza tym nie radziłabym się ujawniać z tym w Polsce, uważam, że nasz kraj nie należy do tolerancyjnych.

Lemo

^Czy ja wiem, wydaje mi się, że teraz z tolerancją nie jest aż tak tragicznie, ale jednak ludzie baliby się ujawnić. I nic dziwnego...
U mnie nie ma takiego problemu, na szczęście.

Perc

Uwielbiałem czytać polski ból dupy po tym, jak ludzie ustawiali sobie tęczowe zdjęcia na znak świętowania zalegalizowania małżeństw w USA Wesoly

Z jednej strony było to momentami prześmieszne, z drugiej - tragiczne, bo mimo rosnącej tolerancji wciąż nie jestem pewien, czy przewyższa ona arogancję i zwykłą głupotę, jaką niektórzy szczęśliwie dzielą się ze światem w internecie.
Zdecydowanie nie mam nic przeciwko, ale to może też przez towarzystwo i wybór seriali - takie 'Glee' chociażby zaszczepiło do mnie szacunek do każdego bez względu na to, jaki może wydawać się na początku znajomości lub po prostu pozornie. No i były też osoby poznane w internecie, starsze, które momentami poruszały lub w jakiś sposób wciągały mnie w ten temat i po prostu dorosłem w przekonaniu, że jest to rzecz normalna, nie widząc w tym nic dziwnego i dalej nie widzę. I jestem w stanie zaakceptować, że niektórzy są temu przeciwko ale tylko wtedy, gdy nie wygłaszają tego jakoś agresywnie. Agresja jest najgorszą rzeczą na tym świecie.