Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wiara
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / McDonald's / Temat nie na temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś wierzący /obojętnie w co?/
Tak
53%
 53%  [ 39 ]
Nie
21%
 21%  [ 16 ]
Sam/a nie wiem.
24%
 24%  [ 18 ]
Wszystkich Głosów : 73

Autor Wiadomość
Thresh
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:37, 02 Gru 2011    Temat postu:

MiXUE- Ja w to wierzę. Przecież bóg stworzył człowieka, a więc stworzył go razem z jego osobowością, kolorem skóry czy orientacją. Ja sama jestem bi i tylko dlatego miałabym trafić do piekła? Kościół nie popiera homoseksualizmu, ale przecież Kościół może się mylić. Kilkaset lat temu Kościół kazał palić niewiernych. To z czasem się zmienia. Ale prawdziwym szokiem było dla mnie przeczytanie tego:
,,22 lipca 1992 r. Kongregacja Nauki Wiary, której prefektem wówczas był Joseph Ratzinger, ogłosiła dokument, w którym zaaprobowała dyskryminację ze względu na orientację seksualną odróżniając ją od innych form dyskryminacji takich jak rasowa czy etniczna"
Kościół ZAAPROBOWAŁ homofobię. Dlatego nie mam szacunku do Kościoła katolickiego. Wierzę w Boga, Jezusa i Marię, jak katolik, ale nie zgadzam się z kościołem katolickim i dlatego poszukam takiego kościoła katolickiego, który akceptuje homoseksualizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 5:00, 08 Gru 2011    Temat postu:

Kościół katolicki jest tylko jeden - i skoro nie akceptujesz jego stanowiska, to musisz poszukać innego kościoła, nie innego kościóła katolickiego.

heroin(e) napisał:
Co do homoseksualistów, to ja to wyjaśnię tak jak mi to tłumaczyli (kiedyś się strasznie na to oburzałam). To nie chodzi o to że jak ktoś jest gejem to idzie do piekła, tylko o to, ze jak emm współżyje z innymi grzeszy, w ten sam sposób w jaki grzeszy ktoś śpiący z kimś innym bez ślubu. Dlatego dodaje się to "czynny" do homoseksualizmu.
Ale to w sumie mniej więcej jest wyżej. Tylko mniej logicznie.

To trochę nie fair, że hetero mogą uprawiać seks, a homo nie. W czym hetero są lepsi? Nie da się nikogo skłonić do zmiany orientacji - zastanówcie się, czy jest coś takiego, co by was przekonało do zostania gejem/lesbijką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Śro 18:42, 22 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sheena
Niezniszczalny


Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: dojadę do San Francisco?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:01, 08 Gru 2011    Temat postu:

Też tak uważam. Każdy ma prawo do wolności i robienia czego zapragnie. Jest to osobista sprawa i nikt nie powinien się w to mieszać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beniak
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:53, 27 Gru 2011    Temat postu:

Po pierwsze: wiele z was pisze, że bierzmowanie jest potrzebne do ślubu. To nieprawda, poczytajcie w internecie. Szkoda, że większość księży niestety nie pozwala na śluby przez brak bierzmowania, które nie jest konieczne, nie wiem skąd księża sobie to wymyślili i tak się rozprzestrzeniło.

Pytanie do chrześcijan: słyszeliście o muzumłanach, którzy po podróże do Mekki (miejsce święte islamu) ozdrowiali? I co z tym fantem zrobić? Większość z was pewnie powie, że Bóg kocha wszystkich ludzi i chciał kogoś tam uzdrowić z miłości. Ale dzięki uzdrowieniu utwierdzał go w wierze w Allaha, więc Bóg zmniejszał szanse jakieś osoby na zbawienie. Więc czy to nie jest niesprawiedliwe? C:

Do tego chrześcijańska wolna wola jest śmieszna. To tak, jakby powiedzieć dziecku - możesz robić co chcesz, ale jak zrobisz X to dostaniesz karę, jak Y to nagrodę. To nie jest wolna wola. To złudzenie wolnej woli.

Nie mówiąc o nieścisłościach bibilijnych... Bóg w Starym Testamecie mówi, że nie można robić rzeźb, obrazów i innych pierdół istot niebiańskich. To czemu kościół teraz mówi, że to nieprawda i uważa to za "nieważne" prawo? Poczytajcie o tym w internecie. Czemu Kościół ma decydować co Bóg nadal uważa za słuszne, a co nie?

Kiedyś byłem zawziętym chrześcijaninem. Potem chrześcijaninem niepraktykującym. Potem ateistą. Teraz jestem agnostykiem (czyli jestem neutralny - może coś jest, a może nie, nie da się tego udowodnić).

Jednak w tych cudach musi coś być. Ale jest wiele wiar, BARDZO wiele. I jak poczytacie, to w islamie też jest dużo cudów. Objawienia. Dlatego uważam, że przynależność do jakieś konkretnej religii jest bezcelowa. Jak dla mnie, jeżeli jest bóg, to jest to osoba zła. Może nie okrutna, ale zła.

Więc jeżeli jest bóg, to na pewno jeden dla wszystkich religii. A nie jeden dla każdej. To ludzie stworzyli religię. Obecna nie różni się nic od dawnej mitologii, ludzie wierzyli, że za czymś, czego nie rozumieją stoi bóg. Może cuda to tak na prawdę nie cuda, ale działanie jakieś substancji, albo czegoś, czego nauka jeszcze nie poznała? Mruga Dlatego wiara jest jak dla mnie bezcelowa, trucie sobie życia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beniak dnia Wto 20:54, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:09, 28 Gru 2011    Temat postu:

Beniak napisał:
Może cuda to tak na prawdę nie cuda, ale działanie jakieś substancji, albo czegoś, czego nauka jeszcze nie poznała? Mruga

Raczej placebo jak dla mnie ;>

Diana napisał:
Nie czuję się dobrze z moimi ateistycznymi poglądami, bo nie mam komu o nich opowiedzieć. Żyję wśród samych katolików i, przyznam szczerze, boję się braku akceptacji. Wątpię, żeby ktokolwiek z mojego otoczenia mnie zrozumiał. -.- Trudno.

U mnie w szkole jest odwrotnie - prawie wszyscy są ateistami. U mnie w klasie dla przykładu tylko 2 osoby idą do bierzmowania.

Swoją drogą, na forum bardzo ładnie widać, jak się moje poglądy zmieniają.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Śro 19:01, 22 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kakunia
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:28, 28 Gru 2011    Temat postu:

Zawsze jakoś jak wchodzę na forum (rzadko, bo rzadko) ląduję w tym temacie.
miXUE napisał:
@kakunia
"Mowisz również, że Twoje powody są ,,bardziej naukowe, czyli te realne". Powtarzam się: nauka nie wylkuczyła i nie potwierdziła istnienia Boga. Skoro zresztą jesteś taka ,,za nauką" znasz pewnie wszystkie ,,niedopatrzenia" w terorii wielkiego wybuchu. Sama jego zapoczątkowanie. Coś z niczego? Jeśli szykujesz odpowiedź, że ,,to mozliwe, tylko naukowcy jeszcze nie wiedzą, co to jest" to zachowujesz się zupełnie jak chrześcijanie, ponieważ ,,uznajesz coś, co nie zostało potwierdzone, odkryte, zbadane"."

A Ty znasz? I jakie to "niedopatrzenia"? Ofc, nie znam całej mechaniki kwantowej, fizyki Einsteina etc. ale czytałem sporo książek z tych dziedzin i jedynym problemem jest brak potwierdzenia DOŚWIADCZALNIE istnienia bozonu Higgsa, który miałby nadać masę w pierwszych mikrosekundach wybuchu. Każdy kto ma z fizy choćby 3, wie, że masa jest powiązana z energią. A reszta...lawinowo.

Od tego jest właśnie tak zwany Wielki Zderzacz Hadronów(LHC), jeśli ktoś o nim słyszał. Zderzają cząstki elementarne/jony/pierwiastki, by wytworzyć warunki jakie panowały przy WW. Szukają bozonu Higgsa, już dawno matematycznie wyliczonego, po prostu jeszcze empirycznie nie potwierdzonego.

Gdy odnajdą bozon Higgsa, WW będzie już definitywnym FAKTEM.

Masz rację. Nie znam się aż tak na fizyce (chaciaż mam 5 nie 3 Wesoly) mówię tylko to, o czym czytałam. I to nie w jakiś katolickich magazynach, ani nawet w artykułach pisanych przez ludzi wierzących.
Denerwuje Cię też to, że Kościół ,,włącza się" do teorii WW. Kościół się zmienia. Kiedyś uważano, że Niebo (z dużej jako pojęcie) jest miejscem nam nami, a Piekło znajduje się pod ziemią. Później palono na stosach niewinnych ludzi za podejrzenie o magię. Wraz z postępem nauki zmienia się wszystko, wierzenia równierz (dobra, może nie wszystkie). Teraz są w Kościele tacy ludzie (wykształceni naukowo i teologiczie), którzy podwarzają nawet główne prawdy wiary. Jesteśmy tylko ludźmi i możemy się mylić, nie możesz nas winić za to, że zauważamy swoje błędy.Wierzący będą wierzyć, że to Bóg zapoczątkowała WW, ateiści nie. Życie będzie toczyć się dalej.
Piszesz też, że wiara nie jest w dzisiejszych czasach nikomu potrzebna. Wiara to nie tylko ,,wyjaśnienie rzeczy, których do tej pory nie potrafiliśmy wyjaśnić naukowo". Niektórzy ludzie potrzebują jej w trudnych chwilach. Jedni są silni psychicznie, ini korzystają z pomocy psychologa. Ja wierzę. zawsze, gdy było mi cieżko, gdy czułam się samotna wiedziałam (wierzyłam), że musze być silna. przed chwilą rozstaąłm się z moimi najlepszymi przyjciółkami, dlatego, że zaczęły mnie ponizać i traktować jak swoją własność. Wierzę jednak, że znajdę prawdziwych przyjacioł, a na razie nie będę sama.

Beniak napisał:
Do tego chrześcijańska wolna wola jest śmieszna. To tak, jakby powiedzieć dziecku - możesz robić co chcesz, ale jak zrobisz X to dostaniesz karę, jak Y to nagrodę. To nie jest wolna wola. To złudzenie wolnej woli.

Gdyby się nad tyma zastanowić to wcale nie jest takie śmieszne. Masz wolną wolę. Możesz włożyc rękę do ognia, ale gd to zrobisz poparzysz się.
Co z 10 przykazań jes taką głupotą? Czcij Ojca swego i matkę swoją? Bóg nie kaze Ci mówić ,,kochana mamusi", ale trzeba okazywać im należny szacunek. Nawet jeśli są okropnymi rodzicami nie oznacza to, że możesz ich np. pobić do nieprzytomności. Nie zabijaj? Chciałbyś, aby ktoś Cię zabił? Nie cudzołóż? Chciałbyś, aby ktoś, kogo kochasz Cię zdradzał? Nie kradnij? Chciałbyś, aby ktoś Ciebie okradł? Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu? Chcesz, aby ktoś kłamał na Twój temat? Rozpuszczał plotki? Kłamał w sądzie? Nie pożądaj żony bliźniego swego? (odwołanie: nie cudzołóż) Ani żadnej rzeczy, która jego jest? (odwołanie: nie kradnij) Nie życz źle drugiemu, nie zazdrość. Człowiek zazdrosny nie jest człowiekiem szczęśliwym. pierwsze trzy (których nie wymieniłam) mają sens duchowy (w znacznej mierze). Człowiek wierzący ma pamietać o Bogu, a przez to o Jego przykazaniach wymienionych wyżej. To naprawdę aż takie złe? Bóg mimo wszystko dba o ludzi i nie chce, aby stało się im coś złego.
miXUE napisał:
Na koniec podam cytat Epicurusa(wolne tłumaczenie na szybko i na odwał Jezyk ):

Czy bóg chce usunąć zło, ale nie może?
To nie jest wszechmogący.
Może, ale nie chce?
To jest zły.
Może i chce?
To skąd podchodzi zło?
Nie chce i nie może?
To dlaczego nazywamy go bogiem?

Przyznam Ci się, że lubie ten cytat. wszystko można wytłumaczyć na zasadzie dobrej woli człowieka. człowiek ma wybór: dobro, albo zło. Jeśli wybiera zło Bóg nie może zmienić jego decyzji.
Cytat:
Czy bóg chce usunąć zło, ale nie może?

Chce i może, ale szanuje wolę człowieka, który wybrał zło. Jest wszechmogący.
Cytat:
Może, ale nie chce?

Jak u góry. koch człowieka, wiec szanuje jego wybór (choć wolałby, aby człowiek wybrał jego). Nie jest zły.
Cytat:
Może i chce?

Może i chce. Ustanawiając wolną wolę dał wybór. Jesli masz wybór muszą być conajmniej dwie opcje. Bóg nie ustanowił zła. Zło jest wynikim wboru, najpierw sprzeciwu anioła, potem nieposłuszeństwa człowieka.\
Cytat:
Nie chce i nie może?

Znowu: chce i może. I tak się stanie na końcu świata. Dlatego nazywamy Go Bogiem.
Przepraszam, że tak długo.Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:53, 28 Gru 2011    Temat postu:

Nie masz za co. Sama chciałam to kiedys napisać, ale nie umiałam wszystkiego dobrze zdefiniować. Myślę, że wszystko w gruncie rzeczy odwołuje sie do wiary. Wierzysz, albo nie wierzysz . Mówi się, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Ja myślę, że to ludzie kreują Boga na swój obraz. Bóg nie może być zły, nie mozż być też dobry. Bo przecież nie jest człowiekiem, a to są cechy ludzkie. Po prostu te wszystkie określenia... To wszystko jest tylko przybliżeniem, naszą ludzką perspektywą.
Ja akurat wierzę. I zdadzam się z tą wolną wolą. Może nasze losy są zapisane od początku świata, może istnieje jakieś fatum, przeznaczenie. Ale to wszystko zależy tylko i wyłącznie od naszych decyzji. Wierzę, że przeszłość czlowieka się nie zmienia, ale on sam i jego przyszłość- tak.
Ktos napisał, że Bóg musi być zły. Jak wspomniałam wcześniej, wedlug mnie to tylko takie ludzkie uproszczenie ( nie obrażając nikogo). Ale tak się zastanawiam sama. Starotestamentalny Bóg mówi ,, Oko za oko, ząb za ząb''. Jezus mówi ,, Nie siedem razy masz przebaczać, a siedemdziesiąt siedem''. Bóg miłości i karząca ręka sprawiedliwości. Być może tych obrazów nie da sie pogodzić. Choć patrzę na to z tej strony. ,, Oko za oko, ząb za ząb'' bo ze wszystkiego zostaniemy kiedyś rozliczeni. Za wszystko nam kiedys odpłacą. Choć jeśli będziem żałować, odpuszą nam winę... ale może nie karę. Ale nie ludzie, tylko życie... no i Bóg. A ,, Nie siedem...'' ... nie nam sądzić innych. Nigdy nie znamy całego człowieka, jego pobudek i czynów. Nie możemy nikogo osadzić idealnie sprawiedliwie, z poprawką na wszystkie czynniki niezależne od danej osoby. Więc zostaje nam przebaczenie.
Kościół sie zmienia, jak wszystko. Powoli, bo powoli, ale są tacy ludzi, tacy księża, którzy nawołują do tolerancji i pokoju. Nie tobie sądzić człowieku. Kimże ty jesteś, żeby decydować kto ma umrzeć, a kto żyć.
Ja tam wierzę, że wszyscy jesteśmy równi wobec Boga, że on istnieje i nas kocha. I tyle niewzruszonych prawd w moim życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:16, 28 Gru 2011    Temat postu:

Och, Biblia jest bardzo mądra. Są w niej zapisane wszystkie współczesne teorie psychologii. Na przykład wizualizacja.
Ale Katechizmu Kościoła Katolickiego po prostu nie mogę zrozumieć, choćbym bardzo chciała. Dajmy na to rozwody. Ja wiem, co Bóg połączył, tego człowiek nie może rozłączyć, ale czy dlatego ludzie mają być nieszczęśliwi?
(Strasznie lubię ten temat. Dobrze jest poznać różne punkty widzenia :>)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Śro 12:22, 28 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beniak
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:22, 28 Gru 2011    Temat postu:

Cytat:
Ja wiem, co Bóg połączył, tego człowiek nie może rozłączyć, ale czy dlatego ludzie mają być nieszczęśliwi?

Też wydaje mi się to dziwne. Ludzie mają się na siłę kochać żeby nie rozgniewać swojego Boga? Wtedy ludzie są nieszczęśliwi, a czy Bóg chce by ludzie byli nieszczęśliwi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kakunia
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:41, 28 Gru 2011    Temat postu:

Rose- świetnie piszesz. I z tą ewangelią masz racje.
Człowiek jest tylko człowiekiem. Jedna z głównych prawd wiary mówi: ,,Bog jes sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze." Mimo wszystko coraz więcej ludzi wierzących, zarówno świeckich, jak i duchownych, zwykłych i wybitnie wykształconych, uważa, że to nie jest prawda. Coraz bardziej popularny jest pogląd, że skoro Bóg jest miłością i kocha wszystkich każemu powie: ,,Pomimo iż zrobiłeś tyle złego choż ze Mną do Nieba". I to człowiek wybierze, czy przyjmuje to wybaczenie, czy nie.
Co do ślubu i rozwodu. Ja też kiedyś nie pojmowałam tego wszystkiego. No bo jak to, ludzie przestana się kochać i mają nadal zostać razem? Sęk w tym, że oni przyrzekają sobie miłość w pojeciu ,,boskiem" (nie wiem, czy to dobre określenie). Nie polega ona na tym, że zawsze będą uważać drugą połówkę za najlepszą, najatrakcyjniejszą i wogóle naj. Przyrzekają sobie wzajemny szacunek, że będą sobie zawsze pomagać, że będą dla siebie wsparciem.
Człowiek jest jednak niedoskonały. Zdarzają sie przypadki, że jedno z małżonków znęca się nad drugim i nad dziećmi. Czy to jednak wina Koscioła lub Boga. Choć przyznam, może mogłoby się coś w takich krytycznych wypadkach poradzić. ale nie dlatego, że ,,uznało sie kogoś innego za lepszego niż ty" lub ,,juz nie czuję do ciebie tak gorącego uczucia". Nie na tym polega ta przysięga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeryOriginalNick
Pirokinetyk


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cydonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:26, 28 Gru 2011    Temat postu:

Ja wierzę, że coś jest ponad nami i włada tym światem (nie mówię teraz o teoriach spiskowych, coś ponad nimi )
Jedni wierzą, że to starzec z długą brodą, inni nazywają te siły matką naturą. Nie wiem, co to, ale wiem, że jest. Coś takiego może na przykład być siłą, która napędza ewolucję. Na jakichś zasadach działa ten świat, wszechświat, w jakiś sposób powstał.
Byłam u bierzmowania, chodzę do kościoła, ale bez większego przekonania - słucham kazań, analizuję, kształtuję swoje poglądy; nie chodzę na religię.
Kościół katolicki to bzdura. Mówię o obecnym jego działaniu, które mało ma wspólnego z pierwotnymi założeniami - tyle rzeczy jest wynikiem działań średniowiecznych biskupów, papieży itd. którzy narzucali pewne zasady, aby mieć większą kontrolę nad niedouczonymi kmieciami. Celibat również jest nonsensem w mojej opinii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez VeryOriginalNick dnia Śro 18:28, 28 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:33, 28 Gru 2011    Temat postu:

Ginger napisał:
Celibat również jest nonsensem w mojej opinii.

W pełni się z tym zgadzam - księża powinni móc mieć normalne rodziny, a nie wyżywać się na dzieciach. Ksiądz też człowiek i ma normalne potrzeby seksualne.
Jeszcze słówko o tym ślubie powiem do kakunii.
Chyba mamy też inną definicję przysięgi małżeńskiej. Twój post skłonił mnie do przemyśleń, po co się właściwie ślub bierze. Doszłam do wniosku, że jest to swego rodzaju deklaracja, potwierdzenie, że tak to określę stałości uczuć. Żyjąc bez ślubu, to jest takie... niepewne.
Ale człowiek to człowiek i w uczuciach może się mylić - w końcu każda para biorąc ślub jest w sobie zakochana na zabój, a potem... Trochę mi rozjaśniłaś tę kwestię w świetle Kościoła (masło -.-'), natomiast nadal uważam, że każdy ma prawo do szczęścia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Śro 21:18, 28 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thresh
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 20 Cze 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:03, 29 Gru 2011    Temat postu:

Ja sobie postanowiłam zmienić wiarę. Jeszcze nie wiem na co, ale na Fejsie wpisałam już, że Kościół Katolicki reformowany. Bo trochę dziwnie będzie wierzyć w innego Boga, niż tego którego wyznawałam do tej pory. Coś z Wikipedii:

,,Doktryna Reformowanego Kościoła Katolickiego opiera się na starokatolicyzmie.

W kwestii wyznania wiary Kościół przyjmuje: Credo Apostolskie, Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie i Wyznanie Atanazjańskie oraz inne starożytne wyznania wiary pierwotnego Kościoła chrześcijańskiego.

Kościół uznaje siedem sakramentów. Wyróżnia jednak spośród nich dwa sakramenty Chrystusowe: Chrzest i Eucharystię; oraz pięć sakramentów apostolskich: bierzmowanie, kapłaństwo, spowiedź, namaszczenie chorych i małżeństwo.

W Kościele obowiązuje zakaz dyskryminacji ludzi z jakiegokolwiek powodu i zakaz pobierania opłat za sprawowanie sakramentów. Duchowni nie są celibatariuszami i utrzymują się sami z pracy wykonywanej poza Kościołem. Wspólnota dopuszcza do święceń kapłańskich kobiety oraz udziela błogosławieństw związkom par tej samej płci.

Wiara Kościoła oparta jest na dogmatach soborów ekumenicznych starożytnego Kościoła, uznaje również mądrość Ojców Kościoła oraz Deklarację Utrechcką. Kościół wierzy również, że najwyższym autorytetem w kwestiach wiary i moralności jest Pismo Święte interpretowane w oparciu o Tradycję i Naukę.

Reformowany Kościół Katolicki w Polsce:

wierzy w zbawienie z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa
wierzy, że Duch Święty działa w Kościele tak jak w czasach apostolskich
wierzy, że każdy człowiek może mieć osobistą relację z Bogiem przez Jezusa Chrystusa
wierzy w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół wierzących w Jezusa Chrystusa oraz wyznających wiarę w Trójcę Świętą
wierzy w realną obecność Jezusa w Eucharystii, nie określa jednak w jaki sposób się ona dokonuje
wierzy w relacje między Kościołem na ziemi i w niebie, wspomina i naśladuje świętych oraz uwielbiając z Nimi Boga, prosi ich o modlitwę, nie ma jednak w Kościele ludowego kultu świętych
nie uznaje, że ktokolwiek może pozbawić dostępu do sakramentów dla ochrzczonych
uznaje dostępność świeceń do posługi w Kościele zarówno dla mężczyzn jak i kobiet
uznaje celibat jako powołanie, ale nie jako wymóg dla duchownych
"
Więc tak na serio różnic jest niewiele.
Tylko jak przyznam się rodzicom do zmiany wyznania? Na podobne, ale jednak inne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kakunia
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:34, 29 Gru 2011    Temat postu:

Nefreid- zgadzam się z Tobą. Każdy ma prawo do szczęścia. Jednak w oczach Kościoła miłość, którą ludzie sobie przyrzekają wygląda inaczej.
I jeszcze muszę przeprosić za wprowadzenie w błąd co do rozwodów. W Kościele katolickim nie ma jako takiego pojęcia ,,rozwód". Można jednak wnieść o ustalenie, że ślub od początku był nieważny. Wtedy wszystko traktuje się tak, jakby sakramentu nie było.
Emma- wiem, że już dużo powiedziałaś o Reformowanym Kościele Katolickim i trochę można też o nim znaleźć na necie, ale opowiedz coś jeszcze o jego poglądach. Wesoly Lubię poznawać różne stanowiska na różne tematy, przez co można kształtować swoje zdanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kakunia dnia Czw 11:37, 29 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:28, 29 Gru 2011    Temat postu:

Emmo, naprawdę ci to robi taką różnicę?
Jak to ładnie Buu powiedziała - wierzysz w Boga, nie w księży. Każdy ma swój własny obraz Boga, na swój sposób go rozumie, więc nie wiem, w czym ma pomagać zmiana wiary. Jak nie popierasz Kościoła Katolickiego, to po prostu nie dawaj na tacę.
To moja opinia - ja tego nie rozumiem, ale możesz mi wytłumaczyć, jak to widzisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeryOriginalNick
Pirokinetyk


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cydonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:55, 29 Gru 2011    Temat postu:

Nef, chyba przesadziłaś z tym niedawaniem na tacę - przynależność do kościoła katolickiego nie sprowadza się jedynie do ofiar...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:46, 29 Gru 2011    Temat postu:

Może masz rację, że przesadziłam, ale... ja mam na te wszystkie mnożące się jak grzyby po deszczu nowe kościoły i zmiany wiary swój własny pogląd, a dokładnie taki, że tego nie rozumiem. Bo przecież bóg jest jeden i niezależnie od tego, czy to Kościół Katolicki, czy Reformowany Kościół Katolicki, to wciąż ten sam Bóg, prawda? I czy jeżeli przynależałaś do jednego kościoła, gdzie księża głosili, że można mieć osobistą relację z Bogiem przez Chrystusa, i ją miałaś, a potem przeszłaś do innego, gdzie mówią, że nie można, to przestajesz ją mieć? Można tak łatwo zmienić swój obraz Boga i relację z nim? I czy jest konieczność zmieniania jej, bo księża mieli inny pogląd niż my na jakąś sprawę? To są te pytania, na które nie znajduję odpowiedzi. Ludzie zawsze będą mieli inne poglądy, i żeby w pełni się zgadzać, trzeba by założyć własny kościół.
No nie wiem. Ja tak to widzę.
A z tym dawaniem na tacę chodziło mi o to, że jeżeli nie popiera księży, nie Kościoła. Złych słów użyłam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nefeid dnia Pią 9:52, 30 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VeryOriginalNick
Pirokinetyk


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cydonia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:23, 30 Gru 2011    Temat postu:

Zgadzam się w 200% z tym, co napisałaś. Każdy pojmuje Boga na swój sposób, nikt nie może nam tego narzucać. To sprawa indywidualna.
A dla tych, którzy nadal uważają, że przynależność do kościoła katolickiego jest dobra i słuszna - to właśnie tacy ludzie wpływali przez wieki na jego założenia, zasady, historię:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiadomo, nie wszyscy byli tak źli, ale w średniowieczu "posada" papieża była jedynie inną nazwą dla władcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
InterAura
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 08 Lut 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L-ca
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:13, 22 Lut 2012    Temat postu:

Mnie można uznać za niewierzącą. Nie wierzę w Boga jako takiego. Wierzę w ludzi. Wierzę, że z natury jesteśmy dobrzy, pomocni itp. I że to jest w nas, a nie jest spowodowane istotami nadprzyrodzonymi. Jak coś zrobię źle nie tłumaczę sobie tego szatanem, tylko wiem, że to mój błąd.
Wierzę w Dobro, które jest w każdym z nas. Jak ktoś chce je nazywać Bogiem, Jahwe, Zeusem czy Latającym Potworem Spagetti - proszę bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ScissorLuv
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:53, 25 Lut 2012    Temat postu:

Jestem ateistką. Można się tego domyślić, czytając mój podpis (Epikur, high five!). Nie uważam, żeby wiara w cokolwiek była słuszna. Po prostu te osiemnaście miliardów lat temu było wielkie bum, potem wszystko zaczęło się rozwijać i tworzyć. Niby jaki udział miałoby w tym mieć wymyślone przez ludzi bóstwo? Religie to opium dla ludu (tak, zniżę się do cytowania komunistycznych przywódców), coś, co zostało stworzone jako usprawiedliwienie do czynienia zła. Zabijesz, bo chciałeś - idziesz do piekła, jesteś potępiony. Zabiłeś z powodów religijnych (krucjaty, wojny religijne?) - jesteś bohaterem (islam). Po Darwinie, Koperniku dziurawej wiedzy nie należy łatać bogiem - mój stosunek do wszystkiego, co się stało, jest czysto naukowy. Według Kościoła tego czy innego, świat stworzył Bóg, Jahwe, Allah, Jehowa... A co z wielkimi badaczami, naukowcami? Dlaczego dzieła ich życia nie są prawdziwe, za to coś, czego nie można w żaden sposób udowodnić - jest? Teorie heliocentryczne, ewolucji i inne wykazują dokładnie, jak powstał świat, człowiek, co się działo w przeszłości. Po prostu nie jestem w stanie wierzyć, że stało się to za pomocą sił nadprzyrodzonych. Zmuszanie mnie do chodzenia do kościoła, na religię, do bierzmowania też nie pomaga mi w zmianie poglądów. Nie lubię Kościoła i kościoła, księży czy innych duchownych. Przez całe życie byłam nawracana na wiarę katolicką, więc teraz żywię do niej niechęć. Konserwatywne poglądy (czystość do ślubu, posty itp.) też nie przypadają mi do gustu. Chyba sama mam decydować o tym, kiedy ufam komuś na tyle, by się z nim przespać, albo kiedy nie będę jeść? Nikt nie jest w stanie narzucić mi swoich przekonań, bo jak osioł i tak będę obstawać przy swoim. Cała moja rodzina, prócz jednej kuzynki i mojej siostry, jest katolicka. Moi rodzice wiedzą o moim ateizmie, lecz i tak nakazują mi brać udział w obrzędach katolickich. Nie podoba mi się ta katolicka chęć do przymusowego nawracania ludzi. Może i niektórzy są na tyle tolerancyjni, by mieć w nosie sprawy duchowe innych, ale jak dotąd się z takimi nie spotkałam.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / McDonald's / Temat nie na temat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin