Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Fan-fick] by Anell

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anell
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:45, 03 Kwi 2011    Temat postu: [Fan-fick] by Anell

Takie coś stworzyłam. Jezyk Ostrzegam, że pisane o 1 w nocy, więc może być nieco dziwne, ale szkoda mi było marnować wenę.
Wiem, że powstało już trochę ff o tej tematyce, ale mam pomysł, który chciałabym zrealizować... Twisted Evil
I do wszystkich fanek Diany: jeśli macie mnie napaść, może lepiej nie czytajcie następnych części. Jeśli w ogóle takie powstaną... Very Happy Diana jest moją ulubioną bohaterką, więc postaram się nie męczyć jej za bardzo, ale nie ręczę za mój chory umysł... Miłego czytania. Cool

-Caaaine!!! - na całej wyspie słychać było donośny krzyk. I nie był on przyjazny. Liście przestały szeleścić. Zwierzęta przestały się ruszać. Może nawet Ciemność w sztolni skuliła się ze strachu.
Caine także usłyszał krzyk. A jakże.
Wbiegł do domu, nie wiedząc, co spotka i stanął oko w oko z Dianą.
-D-diana? C-co się stało? - ze strachem patrzył na dziewczynę. A widok był naprawdę przerażający. Szaleńczy błysk w oku, spojrzenie mogące powalić Orca, rozwiany włos.
-Co się stało? Co się stało?! - Diana z całej siły spoliczkowała chłopaka. - Co się stało? Jak mogłeś?! Jak mogłeś mi to zrobić?! - jej krzyki brzmiały coraz bardziej histerycznie. Dodatkowo poprawiła z drugiej strony.
-Diano! Uspokój się! Co się stało? Co ja ci zrobiłem? - Caine nie obrywał tylko dlatego, że mocno trzymał Dianę za ramiona. Nie miał pojęcia do czego zdolna jest przeciętna kobieta. A Diana była ponadprzeciętna... Lekko kręciło mu się w głowie. Do tego jego szczęka była jakby... za luźna? Nie wiedział, że za chwilę będzie miał inne problemy.
-Ty imbecylu! Ty idioto! Ty... - Dianie najwyraźniej zabrakło synonimów. - Jestem w ciąży, rozumiesz?
Caine miał szczęście, że w pobliżu znajdowało się krzesło. Inaczej byłby zmuszony do spoczęcia na podłodze. I to niekoniecznie w siedzącej pozycji.
-A... Jak... Ja... Ty... - po chwili ciszy podsumował inteligentnie.
-Jestem w ciąży. W CIĄŻY. Mam przeliterować? - Diana już nie próbowała go bić, ale krążyła po pokoju, dysząc ciężko. - Jak mogłeś?!
Nagle zatrzymała się i spojrzała na niego:
-Zabezpieczyłeś się, prawda? - syknęła. Caine starał się wtopić w oparcie krzesła. Tęsknił za Drake'iem. Z wielką przyjemnością stoczyłby teraz pojedynek z Biczorękim... - Ja... no... To był pierwszy raz... Ja nie wiedziałem... Nie umiałem... - jego policzki znowu zrobiły się czerwone.
-Nie umiałeś?! N I E U M I A Ł E Ś?! - Diana zaśmiała się histerycznie. - Nie umiał! NIE UMIAŁ! Przespałam się z dzieckiem. I co? Jesteś zadowolony? Będę miała na głowie dwa bachory!
-Albo Ciemność! Tak! Jeśli przeżyję, spotkam się z Ciemnością i Drake'iem! - w tej chwili Caine uważał ich niemal za przyjaciół... - Chwila. Bachory? Uważa mnie za bachora? Wielka Pani Wiem Wszystko się znalazła! - Caina nagle ogarnęła wściekłość. - Nie histeryzuj, dobra? Może nie masz racji. Skąd masz pewność, że jesteś w ciąży? A nawet jeśli, to damy radę! Przeżyliśmy już dużo czasu w ETAP-ie. Teraz też sobie poradzimy.
-Ja, w odróżnieniu od ciebie, potrafię się posługiwać odpowiednimi przedmiotami. Zrobiłam sobie test, idioto! W ogóle, jak ty to sobie wyobrażasz? Pójdziemy do sklepu, kupimy tapety i łóżeczko? I co? Może jeszcze weźmiesz skądś pieluchy i mleko, co? - nagle dziewczyna opadła na krzesło i zaczęła głośno płakać. - Nie damy rady, rozumiesz? To nas wykończy.
Caine ledwo rozumiał słowa dziewczyny, która zakryła twarz dłońmi.
-Diano... - wyszeptał błagalnie, podchodząc i kładąc delikatnie dłoń na jej ramieniu. - Wszystko...
-Zamknij się! - przerwała mu zachrypniętym krzykiem. - Nie mów mi: "Wszystko będzie dobrze", "Damy radę"! Nie chcę tego słyszeć! Nie chcę cię widzieć! To twoja wina! Wynoś się!
Caine stał chwilę i z przerażeniem patrzył na Dianą. Gdzie się podziała dziewczyna, którą tak kochał? Gdzie spokojna, stanowcza dziewczyna, którą uwielbiał? Nie wiedział, co ma robić. Nie był już tym samym, pewnym siebie Cainem - władcą. Czuł się taki bezradny. Patrzył jeszcze chwilę na płaczącą dziewczynę, po czym odwrócił się i wyszedł, trzaskając drzwiami.
Była sama. Nie, było z nią Ono. Dziecko. Diana zalała się ponownie łzami. Była wściekła. Była smutna. I była bezradna. Ona, Diana Ladris rozleciała się na tysiące kawałków, a jedyna osoba, która mogłaby ją poskładać, była temu winna.
Długo siedziała na krześle, opłakując siebie. W końcu nie miała już sił. Zmusiła się do wstania z krzesła i, jak zahipnotyzowana, ruszyła w stronę sypialni. Jej mózg wydawał krótkie rozkazy: "Spać!".
Nagle, z zamroczenia wyrwał ją dziwny hałas. Coś się rozbiło. Diana ruszyła w stronę, z której dochodziły odgłosy. Nie miała niczego do obrony. Gdzie jest Caine? Po co go wyrzuciła? Dlaczego nigdy go nie ma, gdy jest potrzebny?
Dziewczyna powoli otworzyła drzwi. Zobaczyła wysokiego, brązowowłosego chłopaka. Stał na środku pomieszczenia, tyłem do niej, i trząsł się jak w febrze. Podłoga pełna była różnych przedmiotów i ich szczątków. Z szafy stojącej daleko pod ścianą podniósł się nagle porcelanowy wazon. Zatrzymał się na chwilę w powietrzu i uderzył o podłogę, rozlatując się na kawałki. W jego ślad poszła ciężka figurka. Wyglądało to tak, jakby niewidzialny człowiek na oślep rzucał przedmiotami po pomieszczeniu.
Nagle ozdoby przestały latać. Wyczerpany chłopak osunął się na kolana. Jego dłonie wylądowały na podłodze. Po chwili to samo zrobiła głowa. Nadal się trząsł.
Lecz teraz Diana już wiedziała.
Caine płakał.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Nie 19:52, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Mogę cię zapytać dlaczego wcześniej nic nie pisałaś?!
Przecież to jest cudne- tak do połowy ryczałam ze śmiechu, a potem się wzruszyłam. Pisz dalej. Kiedy następna część?
Powrót do góry
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Nie 19:54, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Diana zaśmiała się histerycznie. - Nie umiał! NIE UMIAŁ! Przespałam się z dzieckiem. I co? Jesteś zadowolony? Będę miała na głowie dwa bachory!

Haha, to było nawet mocne xdd

Ogólnie fanfick świetny, ma jakiś klimat, szczególnie końcówka bardzo przypadła mi do gustu - oryginalna. Oczekuję kolejnych części Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:57, 03 Kwi 2011    Temat postu:

FF fajny, masz ciekawy styl pisania, tylko temat troszkę oklepany - Diana w ciąży Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Nie 20:00, 03 Kwi 2011    Temat postu:

A co będzie jak Diana naprawdę będzie w ciąży w któreś ksiązce? Ciekaw bym był jakby Grant to przedstawił. Anyway, czemu jeszcze nikt nie pisał o Astrid w ciąży? Ciekaw jestem jak to by wyglądało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:41, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Perc napisał:
Anyway, czemu jeszcze nikt nie pisał o Astrid w ciąży? Ciekaw jestem jak to by wyglądało.

Zgłaszam protest! Nie zgadzam się! Protestuję! A my? Tzn. ja z Rose? Zapraszamy do Utopii, Perc. Jezyk

Co do ff. Oryginalne ujęcie tematu i takie typowe dla C&D. Chodzi mi o to, że dopasowałaś tekst do ich charakterów i to faktycznie mogło tak wyglądać. Nic nie jest przekoloryzowane ani spłaszczone-normalnie majstersztyk. Wesoly Dialogi głębokie, takie w sam raz. Zostaje wrażenie niedosytu i lekkiego zszokowania. Caine płacze. Po tym długo dochodziłam do siebie. Czekam na więcej, będę tu wpadać naprawdę często.

E.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:42, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Hah, uśmiałam się. ^^Pisanie o Dianie w ciąży jest zabawne (coś o tym wiem.. Twisted Evil). Fajnie Ci to wyszło. A będą śliniaczki?
Sorki, głupawka mnie łapie. Pisz dalej, masz talent.. Wesoly

Perc, jak chcesz to mogę ci coś w tym stylu zaserwować - Astrid też może być w ciąży. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
I'm not hardcore
Gyrokinetyk


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znasz GONE?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:43, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Anell, twoje teksty są moce.
Na razie tylko tyle wykrztuszę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Nie 20:44, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Nicoole, sorki, chwilowo zapomniałem o Utopii, ale fajnie by było jakby to wyglądało humorastycznie, jak by się Astrid dowiedziała xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anell
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:47, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Hm... Dzięki za komentarze. Nie spodziewałam się, że będą tak szybkie i pozytywne. O.O

Wiem, że pomysł jest oklepany, ale mam pomysł, który jeszcze nie został wykorzystany.
Kiedy dodam? Oczywiście, od razu, jak wymyślę ciąg dalszy. xD Tylko, że nie wiem, kiedy i w jakich okolicznościach to będzie. Na to wpadłam, gdy przysypiałam w wannie... A że kąpię się dość późno, napisałam ten ff o dość dziwnej porze. Następna część może powstać np. na matematyce, ale na pewno dodam ją niedługo. Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:52, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Znam to, Anell, wena jest kapryśna ^ ^
Perc, ona jest prawie zaćpana, więc w zasadzie może wyjść humorystycznie. Gadaj z Rose, aktualnie ona rządzi.

E.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:34, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Widzisz Nicole? Mówiłam co, że wyszło za dramatycznie. Ale odbiję sobie , jak Sam sie dowie...
A wracając, do Anell. Nie chwaląc sie - dziewczyna nie dodałaby tego gdybym jej lekko nie popchnęła ( w rodzaju- MASZ DODAWAĆ I TO JUŻŻŻŻŻŻŻZZ!) .
Ogólnie co ja będę komentować? Początek świtny, tylko mi zal, że to Caine,a nie Diana rzucał wazonami. Oczywiście-oczy mi wilgotnieja, jak pomyślę, co zrobisz jej dalej. A ja wiem, ha, ha!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anell
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:54, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Ok, dodaję kontynuację. Akurat to wpadło mi do głowy, gdy wychodziłam z domu na Akcję Kilo, w związku z czym nieco się spóźniłam, ale mam nadzieję, że było warto... Jezyk Wiem, że jest o wiele gorsze od pierwszej części, ale, jak zauważyła Nicole, wena jest kapryśna... Nawet ostatnio wyszedł mi o tym wiersz. xD Ostrzegam, nudne jak flaki z olejem, więc (jeśli macie zamiar przeczytać całą tę część) zaopatrzcie się w mięciutką poduszkę. Jezyk Ok, oddaję głos GONE...

Gdy Diana się obudziła, była sama. Chwilę leżała w ogromnym łóżku, wpatrując się w biały sufit i próbując zrozumieć, czy to wszystko działo się naprawdę. Puste miejsce obok niej pozbawiło ją złudzeń. To nie był sen.
Caine często wychodził zanim wstała. Długie życie w ETAP-ie przyzwyczaiło go do czujnego snu i poszukiwania niebezpieczeństwa. Codziennie przeszukiwał kolejne pokoje, zbierając ukryte jedzenie i przydatne przedmioty, nawet jeśli teoretycznie nie mieli czego się obawiać. Często wyruszał też w wędrówkę po wyspie. W końcu nie wiadomo, na ile starczy im jedzenia. Dianę czasem denerwowało to jego ciągłe myślenie o przetrwaniu. Jakby nie mógł dłuższą chwilę cieszyć się odnalezionym azylem.
Ale dziewczyna wiedziała, że w nocy go tutaj nie było. Po prostu to czuła. Zresztą, nie powinna mu się dziwić. Wieczorem długo nie mogła zasnąć. Miała więc sporo czasu na myślenie. Im dłużej przypominała sobie poprzedni dzień, tym większą odczuwała złość na samą siebie. Nie pomyślała o jego uczuciach. Była zamroczona gniewem i bezradnością.
Odrzuciła kołdrę i podeszła do lustra. Szczupła, wysoka dziewczyna. Jej włosy sięgały już za ramiona, skóra odzyskiwała kolor. Może i nie była już tą samą pięknością, co przed ETAP-em, ale nikt nie mógł powiedzieć, że jest brzydka. Podniosła górę od pidżamy, odsłaniając płaski brzuch. Szukała jakichkolwiek oznak ciąży. Ale ile mogło się zmienić przez jedną noc?
Powoli położyła dłoń na pępku.
-To twoja wina. - powiedziała cicho. Gdzieś tam tworzył się nowy człowiek. Dziecko z jej czarnymi oczami i ciemnymi włosami Caine'a. Osoba, która będzie śmiać się, bawić, kochać, ale także płakać, cierpieć i wściekać. Osoba, za którą będzie od teraz odpowiedzialna.
Pierwsze Dziecko ETAP-u.


Caine obudził się, słysząc szelest. Gwałtownie wstał, rozglądając się czujnie i wyciągając przed siebie dłonie. Zobaczył tylko wiewiórkę, która szybko przebiegała między drzewami.
Nie spał prawie całą noc. Wielki dom wydał mu się klaustrofobicznie ciasny. Musiał się przejść. Po szoku, gniewie i rozpaczy, w głowie kotłowało mu się wiele myśli. Do późna przedzierał się przez drzewa i liczne zarośla, które tak często przeszukiwał w ciągu dnia.
Na wyspie nikt mu nie zagrażał. Po raz pierwszy od początku ETAP-u nie musiał być przywódcą, nie musiał walczyć, nie musiał podbijać Perdido Beach, nie musiał szukać mupów... Tak naprawdę bał się, że nie potrafi już inaczej żyć. Dlatego przez większość czasu przeszukiwał wyspę, nie wiedząc, co innego robić.
I nagle, jak na życzenie, dostał to, czego chciał. Konieczność działania i planowania. W postaci dziecka. Nie o to mu chodziło.
Długo myślał, leżąc na plecach i patrząc na ciemne niebo, które było tylko kopułą ETAP-u. Wszystko wydawało się być takie nierealne. Nawet gwiazdy były złudzeniem. Czy jego uczucie mogło być prawdziwe? W tym świecie fałszu, w zamkniętej bańce. W ETAP-ie. Ale gdyby jej nie kochał, mogłaby go tak zranić? Czy słowa Diany sprawiłyby mu taki ból? Caine nie znał odpowiedzi na wiele pytań. Bezradność. Niewiedza. Nie znosił tych słów. On zawsze mógł coś zrobić. Wysłać Robala, uderzyć kimś o ścianę. Przecież zabił nawet Drake'a! Przecież znał odpowiedzi na wszystkie pytania!
Ciekawe, czy Sam też miał takie problemy? Idealny bliźniak. Ten, którego wolała matka.
Wiele godzin minęło, zanim udało mu się zasnąć. Miał dziwny sen. Widział swoich rodziców. A raczej ludzi, których uważał za swoich rodziców. Byli szczęśliwi. Śmiali się. Z niego? Nie, z nim. To były wspomnienia czy marzenia? Caine nie wiedział. Tylu rzeczy już nie pamiętał... A później zobaczył swoją prawdziwą matkę. Wyglądała tak, jak wtedy, gdy miał urodziny. Teraz też uśmiechała się z miłością, powtarzając:
-Chodź do mnie! Będziemy rodziną.
-Caine, kochanie! Chodź tutaj! - przybrani rodzice uśmiechali się, wyciągając w jego stronę ręce.
Kogo powinien wybrać? Nie mógł podjąć decyzji.
Nagle dorośli zaczęli znikać.
-Pomóż mi! Chodź do nas! Potrzebuję cię! Nie zostawiaj nas! - przekrzykiwali się.
To wtedy obudziła go wiewiórka. Wszystko go bolało od spania na ziemi. Czuł, że na policzku odbiły mu się kamyki.
W nocy zaszedł dość daleko. Teraz przydały się wędrówki po wyspie. Wiedział, gdzie mniej więcej powinien iść. W drodze myślał o swoich rodzicach. Zastanawiał się, czy byłby w stanie oddać swoje dziecko obcym ludziom, czy wysłałby je do takiej szkoły, jak Coates Academy. Kolejne pytania, na które nie znał odpowiedzi. Ale takie decyzje wydawały mu się ucieczką od odpowiedzialności. A jeśli ETAP czegoś uczył, to właśnie odpowiedzialności. Odpowiedzialności, wytrwałości i przyjmowania cudzej pomocy. Może też miłości.
W takim razie, może to nie był przypadek, że znalazł się w ETAP-ie? Może to miał być jego test? Tylko, czy był gotowy na kolejne zadanie?
I znowu musiał znaleźć odpowiedź. Tylko gdzie miał jej szukać? Walczył, rządził, uwolnił się od Ciemności, jadł ludzkie mięso. Ale czy był gotowy na wyrzeczenia, które go czekały? Na walkę o w miarę normalne życie dla osoby, której miała być autorytetem? Czy był gotowy na bycie ojcem?
Zatrzymał się przed ogromnym budynkiem. Zostały mu trzy kroki do drzwi. Trzy ostatnie kroki wolności. Gdyby był Robalem, mógłby zniknąć, uniknąć odpowiedzialności. Żyć w dzikiej części wyspy, polując na zwierzęta.
Gdyby był Robalem, nie pokochałby Diany. Może i byłoby mu łatwiej, ale... czy chciałby tego? Na to pytanie znał odpowiedź.
Drzwi się otworzyły. Czuł, że jego serce zaczęło szybciej bić. Przez chwilę patrzył z wahaniem w duże, ciemne oczy. Bał się pokonać te trzy kroki. Tak bardzo chciałby usłyszeć jej myśli. Ale wystarczył mu smutek, który zobaczył w oczach. Smutek i prośbę o wybaczenie. I zrobił to, czego sam tak bardzo potrzebował. Nie pamiętał później, kto pokonał te trzy ostanie kroki. Najważniejsze było to, że trzymał ją w ramionach.
Ona, dumna i bezradna Diana. On, zabijający z zimną krwią i czuły Caine.
Wtedy poznał odpowiedź na jeszcze jedno pytanie. Bo już wiedział, że jest gotowy na to najcięższe zadanie...

Notka od autorki: Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Przepraszam, że takie długie, przepraszam, że takie smętne, przepraszam, że takie słodziutkie. I obiecuję, że następne części nie będą takie. Pora zająć się Penny i Robalem. Nie mogę ich zniknąć. I nie będzie takie przesłodzone. Bo zaczynam nudzić samą siebie. A co dopiero musicie czuć wy... Czy tylko mi się wydaje, że ta część brzmiała prawie jak kazanie? Może powinnam się zatrudnić w jakiejś parafii? Ciekawe, ile można na tym zarobić. Twisted Evil Dobra, majaczę. To pewnie przez tę porę. Właśnie! Doceńcie to! Przepisuję ff o północy... Wesoly No, to czekam na komentarze. Szczególnie na te negatywne (czyt. szczere).
Z poważaniem, Anell. Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:23, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Tak. Właśnie komentuje cie ekspertka od ckliwości. Uwież mi, to nie było az tak słodziutkie, w porównaniu z tym, co ja nieraz pisałam...
a tak na marginesie....I TAK ma wygladać reakcja Caina! I za TYM Cainem tęsknię po pladze! Więc jeśli czekasz na krytyke , to przykro mi, nie do mnie. Dla mnie jest świetnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
I'm not hardcore
Gyrokinetyk


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znasz GONE?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:50, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Myślę, że nie mam nic do dodania. Rose powiedziała za mnie wszystko.
Jak dla mnie, fajne, bo przedstawione w trochę innym świetle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Star
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:07, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Bardzo fajny ff. Czekam na kolejne części. I muszę przyznać, że to jeden z najlepszych ff na tym forum. Według mnie. Pisz dalej... Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate
Przenikacz
Przenikacz


Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarczyn (k.Warszawy)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:02, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Tak, takiego Caine'a uwielbiam! Brakuje mi go.. Twój ff pomaga mi załatać tą tęsknotę i Nieustraszony Przywódca z Plagi powinien brać przykład z twojego. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puma
Naczelny Grafficiarz


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paradise City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:30, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Anell napisał:
Caine nie obrywał tylko dlatego, że mocno trzymał Dianę za ramiona. Nie miał pojęcia do czego zdolna jest przeciętna kobieta. A Diana była ponadprzeciętna... Lekko kręciło mu się w głowie. Do tego jego szczęka była jakby... za luźna?


O matko, ta szczęka mnie rozwaliła xD. Na samym początku myślałam, że to parodia, i jeszcze to "Nie umiałem..." Dalszy ciąg naprawdę super. Może ta druga część rzeczywiście przesłodzona, ale świetnie napisane. Chociaż... kto wie? Może w książce, jak Caine się dowie, że ma być tatusiem zareaguje podobnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:28, 10 Kwi 2011    Temat postu:

Najbardziej oczarowały mnie dojrzałe przemyślenia Caine'a... Choć bardziej skłaniam się do wizji, gdy się wścieka na Dianę, rozwala co się da i chleje na umór Wesoly Niemniej jednak, bardzo mi się podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin