Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[fan-fick] Dziwne przypadki Drake'a Merwina-Parodia.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:59, 17 Kwi 2012    Temat postu: [fan-fick] Dziwne przypadki Drake'a Merwina-Parodia.

Akcja moich opowiadań z cyklu 'Dziwne przypadki Drake'a Merwina' dzieje się między 'Niepokojem' a 'Głodem'

OPOWIEŚĆ I : Drake w Krainie Czarów.

Blondwłosy, biczoręki chłopak obudził się i przetarł senne, błękitne oczęta.
-Ach, cóż za piękny dzień!-stwierdził zachwycony i ziewnął.Wlepił wzrok w sufit i zaczął wsłuchiwać się w nieprzerwaną, idealną ciszę.Słonko cudownie świeciło, a te okropne ptaszyska milczały, gdyż większość pozdychała.Drake usiadł na swoim iście niewygodnym łóżku.
-To bardzo niezdrowe!Nie powinienem spać w tak niewygodnym łóżku!-poskarżył się swojemu odbiciu i spochmurniał.-To źle robi na moją urodę.-przeczesał swoje złociste, jedwabne i mięciutkie włosy i zaczął się gapić w swego lustrzanego bliźniaka.Stwierdził, iż ma idealne ciało i twarz.Patrzył w swoje oczy dobre piętnaście minut.Potem wyszedł ze swojego pokoju i poszedł do kuchni w celu zaparzenia sobie ulubionej herbatki-Liptona w Piramidce o smaku owocowym.Właśnie zaczynał sączyć gorący, pyszny napój, kiedy za oknem mignęło mu coś małego i białego.Bryza?Nie, to było zdecydowanie za małe...Drake wybiegł z pomieszczenia i od razu uderzył w Dianę.
-Ty zakało!-wydarła się bezprawnie na biednego Drake'a-Naucz się chodzić!
-Widziałem królika!-wyjaśnił niewinnie.
-No jasne, Alicjo!-warknęła Diana i odepchnęła go w sposób brutalny.Biczoręki wyszedł więc dość markotny z budynku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edilio
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 09 Gru 2011
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:47, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
Drake usiadł na swoim iście niewygodnym łóżku.
-To bardzo niezdrowe!Nie powinienem spać w tak niewygodnym łóżku!-poskarżył się swojemu odbiciu i spochmurniał.


Nie wiem czemu, ale ten cytat przypomina mi teletubisie ; D
A tak ogólnie to fan-fick fajny, ale następną część napisz dłuższą i żeby się więcej działo ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KateSparrow333
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:01, 17 Kwi 2012    Temat postu: Re: [fan-fick] Dziwne przypadki Drake'a Merwina-Parodia.

Blacku. napisał:

-No jasne, Alicjo!-warknęła Diana i odepchnęła go w sposób brutalny.Biczoręki wyszedł więc dość markotny z budynku.

Ten fragment mnie rozbraja Wesoly Czekam na ciąg dalszy. I pamiętaj o sztućcu!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:16, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Dziękuję wam Wesoly Będę pisać dłuższe części, przy pisaniu tamtej nie miałam czasu-lekcja się skończyła i musiałam wyłączyć komputer.

-Na wielką marchew! Spóźnię się!-do uszu Drake'a dobiegł cichy, niespokojny głos.Blondyn odbezpieczył swój ukochany pistolet i ruszył po chichu w kierunku źródła głosu. Nie było to nawet trudne- właściciel ciągle trajkotał o spóźnieniu się. Drake dość szybko delikwenta namierzył. Właścicielem głosu okazał się niewielki, biały królik w kamizelce. Zwierzątko wrzasnęło na widok Drake'a ,po dłuższej chwili jednak się nieco uspokoiło i rzekło- Alicja?
-Co do..-zaczął Drake.
-Nie mamy na to czasu!-przerwał mu Królik i zaczął ciągnąć chłopaka za nogawkę.
-Ale ja...
-Na 'ale' też nie mamy czasu!-Królik podskoczył, złapał go za lewą rękę i pociągnął dalej wgłąb krzaków.Drake był zbyt zaskoczony, aby zareagować. W pewnej chwili Królik jednak puścił jego dłoń i pognał dalej, teraz już na czterech łapkach.
-Czemu uciekasz?!- krzyknął za nim biczoręki i pobiegł za zwierzakiem. Królik czmychnął do sporej nory znajdującej się między korzeniami wielkiego, starego drzewa, a Drake, nie zważając na możliwość potargania włosów lub podrapania gładziutkiej skóry, wskoczył za zwierzęciem z okrzykiem 'Chodź no, ty futrzasta szujo!'.Blondyn nie wiedział nawet, w co się pakuje. Nie wiedział też, czy w czasie 'lotu' krzyczał. 'O nie!-pomyślał-Jeśli jeszcze straciłbym swój cudowny, słowiczy głosik, to chyba bym się załamał!' Drake chlipnął cicho i po chwili uderzył w gładką posadzkę. Wstał, cały obolały.W pokoiku, do którego wpadł, była cała masa rozmaitych drzwi, na środku znajdował się niewielki stoliczek, a na nim Drake znalazł butelkę i mały, metalowy kluczyk.Wziął klucz i zaczął sprawdzać, do których pasuje drzwi. Nie pasował do żadnych. Drake usiadł z cichym przekleństwem pod jednymi drzwiami, zrezygnowany, kiedy zobaczył jeszcze jedne, maleńkie drzwiczki. Podszedł do nich i włożył kluczyk do dziurki. Pasował idealnie. Teraz został już tylko jeden problem, a mianowicie wzrost Drake'a. Chłopak był zbyt wysoki, a poza tym chyba też miał zbyt szeroki tyłek. Nie chciał nawet próbować przeciskania się przez drzwiczki, bo dalej pamiętał pewien niefortunny wypadek sprzed najwyżej dwóch lat. Kiedyś zapomniał kluczy do domu i spróbował się dostać do środka przez psie drzwiczki, jednak zaklinował się i siedział tak aż do powrotu rodziców. Zastali go zapłakanego i drżącego z nerwów. Wtedy Drake przypomniał sobie o buteleczce. Wrócił do stolika i spojrzał na nią. Do szyjki butelki była przymocowana karteczka z napisem 'Wypij Mnie', tak więc Drake wypił łyczek. Coś się stało. Pomieszczenie, stolik i ubrania chłopaka zaczęły rosnąć. A może to on malał? W ciągu zaledwie kilku sekund Drake mierzył najwyżej 10 centymetrów. W cieniu nogi stolika zobaczył coś błękitnego. Podszedł i zobaczył, że to ubranie, dokładniej sukienka, dokładnie w jego aktualnym rozmiarze. Obok leżało jakieś dziwne ciastko. Ułamał kawałek i wepchnął do stanika sukienki. Pewnie wyglądał teraz jak kobieta z bardzo wydatnymi piersiami.
-No cóż, przynajmniej jest pod kolor moich oczu...-westchnął i spojrzał smętnie na kobiece odzienie.Po chwili przeszedł przez drzwiczki.

To będzie zdecydowanie chore opowiadanie, to mogę wam obiecać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:25, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Za nimi było wiele figur wyciętych z krzewów, mnóstwo pięknych, kolorowych kwiatów i owadów. Zaraz... to nie owady. To latające konie na biegunach. Gdy jeden podleciał do Drake'a, ten smagnął lekko swym biczem i zabił konika. Od razu pożałował swojego niecnego czynu. Konik przypominał Fluttershy, jego ulubioną postać z 'My Little Pony: Przyjaźń to Magia', miał bowiem skrzydełka, lekko różową grzywę i był w kolorze Fluttershy. Roztrzęsiony Drake odszedł od zwłok konika i pochlipując, ruszył dalej ścieżką. Szedł niezbyt długo, gdyż za zakrętem trafił na dość dziwną grupę: dwóch grubych, łysych bliźniaków, ptaka dodo, mysz i....Białego Królika!
-Ty podła, uszata bestio!-ryknął Drake i rzucił się na Królika.
-Alicjo! Tak się cieszę!- krzyknął radośnie Królik, kiedy Drake powalił go na ziemię. Po chwili chłopak usłyszał wiele podobnych okrzyków.-Fu!- Królik zadrżał na widok macki Drake'a.- Cóż za niegustowny rękaw!
Drake, wielce urażony tą uwagą, wstał z Królika, poprawił stanik i otrzepał swą sukienkę.
-To nie jest TA Alicja!-mysz wystąpiła naprzód.
-Nareszcie ktoś mnie zrozumiał!- ucieszony Drake próbował klasnąć, jednak 'rękaw' przeszkodził mu w tym.- Och. No tak.
-Nie do nas należy osąd, czy to właściwa Alicja- Królik wzruszył ramionami. -Absolem powinien ją obejrzeć. - Zwierzątko zwróciło się do Drake'a- Alicjo, podaj mi rękę.
-Ile razy mam wam, idiotom, powtarzać, że nie jestem...
-Tak, tak, Alicjo.-Królik lekceważąco machnął łapką. Poszli dalej ścieżką, którą przybył Drake. Po chwili blondyn zobaczył wielką, niebieską gąsienicę, która siedziała na liściu i paliła fajkę. Co chwilę wypuszczała obłok dymu, zawsze innego koloru.
-Jakiego używasz imienia?- dmuchnęła dymem w twarz Drake'a.
-Alicja!- odparł Królik, nim Drake zdążył się odezwać.
-Hmm...-stawonóg zbliżył łeb do twarzy biczorękiego.- Tak, od razu to przeczułem. To na pewno TA Alicja.
-Skoro wszyscy tak twierdzicie...-westchnął zrezygnowany chłopak.
-Alicjo, powinnaś była odwiedzić Kapelusznika. Ucieszyłby się. - nakazał mu Królik.
-Niech będzie.
Nagle usłyszał dziki, gardłowy ryk. Ktoś krzyknął 'Bandzierchlast!Kryć się!'. To chyba był Biały Królik. Potem kolejny okrzyk :' Rycerze Krwawego Czerepu!' Drake zupełnie nie ogarniał, o co chodzi, ale mimo tego zaczął wiać. Odwrócił się na chwilę i zobaczył wielkie, szare, cętkowane stworzenie. Krzyknął ze strachu. Biegł tak szybko, że mógłby prześcignąć nawet Bryzę. Słyszał już tylko własny, przyspieszony oddech i bicie serca. Ciężkich kroków nie słyszał już od dłuższej chwili. Ale dlaczego wtedy uciekał? Fakt, musiał zostawić swój swój pistolet, ale dalej miał swój bicz. Mógłby z nimi walczyć. Obejrzał się na prawą rękę.Pisnął. Nie miał macki. Miał ramię, przedramię i dłoń, czyli po prostu rękę. Nie wiedział, czy ma się śmiać, czy płakać. Tęsknił za swoją ręką, bo macką trudno było mu pisać wiersze o jego miłości do Diany i Astrid, ale już tak się przyzwyczaił do bicza, że było mu smutno. W końcu słit focie, które kiedyś miał zamiar wstawić na facebooka wychodziły dużo efektowniej z macką. Pochlipując, poszedł dalej. Był teraz w lesie, bardzo ciemnym lesie.
-A czemuż to takie cnotliwe dziewczę zapędza się w tak nieprzyjazny i niegościnny rejon?-spytał wielki kocur.
-Mam iść do Kapelusznika.-odpowiedział Drake.
-O!- Kot znikł.-Zaprowadzę cię do niego.- pojawił się na gałęzi, tuż za Drake'em.
-Prowadź.
Obaj ruszyli w dalszą drogę. Szli krętą drogą, która wydawała się Drake'owi labiryntem. Kot co raz się pojawiał i znikał. Na końcu labiryntu był zastawiony stół, a przy nim śpiącego Zająca, mysz i siedzącego rudzielca w brzydkim, poplamionym kapeluszu. Rudowłosy podniósł głowę, jakby słyszał cichutkie kroki drobnego Drake'a. Wyszczerzył się, wlazł na stół i idąc po nim pewnym krokiem, strącał zastawę i obudził swych towarzyszy. Zszedł i wlepił wzrok w Drake'a.
-Alicjo! Wyrosłaś na piękną kobietę!-wykrzyknął radośnie i ściszył głos do szeptu- Jesteś już może zamężna?
-Nie.
-Ach, jakież to przykre! Jakbyś jednak szukała sobie małżonka, to daj znać.- mrugnął do niego. Po chwili podniósł go za tył sukienki i 'niechcący' uszczypnął go w tyłek, wstał, przeszedł znów przez stół i postawił go na szarym od brudu obrusie, a Kot w międzyczasie zasiadł po drugiej stronie stołu. Kapelusznik wlepił zauroczony wzrok w Drake'a.
-Herbatki?- zarechotał Zając i rzucił filiżanką w głowę Kapelusznika, ten jednak zgrabnie się odchylił. Zawartość porcelanowego naczynia rozbryzgała się na wszystkie strony i Drake został ochlapany gorącym napojem. Zając dalej rechotał.
-Ojoj.- Kapelusznik zachichotał- Może zdejmiesz tą przemokniętą sukienkę, zanim się przeziębisz?
-Nie, dzięki. Przeżyję.- odparł zdegustowany Drake.
-Jak widzisz, Alicjo- rudy zmienił temat- Dalej pijemy herbatkę.
-Fascynujące.- mruknął eks-biczoręki.
-Przyłączysz się do nas?
-Chętnie. Uwielbiam herbatę.
-Zającu, mógłbyś podać Alicji filiżankę odpowiednich rozmiarów?- poprosił Kapelusznik, jednak widząc, że jego towarzysz bierze zamach, dodał.- O nie, nie. Nie rzucaj.
-No dobrze.- markotny Zając wstał, wziął maleńką filiżankę i podszedł, aby podać ją Kapelusznikowi.
-Co się mówi, Alicjo?- upomniał chłopaka Kapelusznik.
-Dziękuję.- warknął Drake.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kira
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 25 Paź 2011
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:49, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Buahahahahaha! To jest genialne xD. Drake-Alicja, słit focie i wiersze miłosne mnie totalnie rozwaliły Wesoly.
Piszesz bardzo dobrze. Było kilka literówek, ale ja nie zwracam na to większej uwagi.
Także tego. Czekam na nexta! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:55, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Heh, dziękuję po raz kolejny. Jeśli ktoś to czyta, to mam pytanie: gdzie wysłać Drake'a po Krainie Czarów? Mogą być zarówno filmy jak i książki, najlepiej jednoczęściowe. Opowiadania też mogą być. Czekam. :3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KateSparrow333
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:08, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Mówie ci, wyślij go do Maine Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:49, 23 Kwi 2012    Temat postu:

KateSparrow333 napisał:
Mówie ci, wyślij go do Maine Wesoly


A gdzie dokładniej? Do Derry(To!)? Miasteczka Salem(Miasteczko Salem)? W okolice Ludlow(Smętarz dla zwierzaków)? Do Castle Rock(Sklepik z Marzeniami)? Jeśli do Derry, to mógłby zastępować Beverly. Tylko współczułabym mu pod koniec, bo... oni... tego... no... ekhem, ekhem. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lemo
Pirokinetyk


Dołączył: 25 Wrz 2011
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Manchester
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:54, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Fajny fan-fick. Niektóre momenty mi się nie podobały, ale ogólnie jest okej. :3
To! Ja tam jestem za Ben'em, albo tym, no.. Patrickiem. Powiem Ci, że nawet pasuje. c:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:10, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Ben był całkiem fajny, ale Patricka tam chyba nie było... Był Bill, Richie, Ben, Mike, Eddie, Stan i Bev. Ale nie ważne |D Ok. Następnym razem Drake będzie w Derry i spotka się z morderczym klaunem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:37, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Ok. Piszę dalej. Dziś będzie bardzo krótko, przepraszam.
Kapelusznik nalał Drake'owi herbaty, ten jednak spojrzał posępnie na filiżankę. Smucił się, ponieważ nie był to Lipton w Piramidce.
- O co chodzi, Alicjo? - zaniepokoił się rudowłosy.
- Pewnie chce cukru! - zarechotał Zając i rzucił kostką cukru w gałąź drzewa, ta natomiast odbiła się najpierw od gałęzi, potem od stołu, a na koniec trafiła Drake'a w krocze.
- Ty popaprany, wyliniały szczurze! - krzyknął piskliwie chłopak - Jak żeś śmiał zrobić mi coś takiego?! - Drake ruszył chwiejnym krokiem w stronę Zająca, który teraz kulił się pod stołem i śmiał się dziko.
- Alicjo, Alicjo! - Kapelusznik złapał chłopaka za ramię. - Już dobrze! Wiem, że Zając...
- Ma nierówno pod sufitem?! - warknął chłopak próbując się wyrwać.
- Można tak powiedzieć! - potwierdził Kapelusznik - Ale przysięgam na swój cylinder, że nie miał zamiaru cię skrzywdzić! Pewnie mu teraz bardzo przykro, prawda, Zającu?
Zając jednak zaczął śmiać się głośniej. Drake spiorunował wzrokiem Kapelusznika.
- Właśnie widzę, jak mu przykro!
Mężczyzna jednak nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ usłyszeli szczekanie psa i rżenie konia. Podniósł niewielką buteleczkę i wetknął ją Drake'owi do ust. Chłopak znów zaczął się kurczyć. Kapelusznik podniósł go, wcisnął do brudnego, popękanego imbryka i zamknął.
- Ależ ten imbryk jest... Nieestetyczny! - pieklił się Drake.
- Cichutko, skarbie! - Kapelusznik na chwilę podniósł przykrywkę, a Drake zamilkł.
- Było tu dziewczę imieniem Alicja? - spytał okropny, chrapliwy głos.
- Drogi Skazeuszu! Ostatnia Alicja była tu trzynaście lat temu! - Zaprzeczył Kapelusznik.
- Czy aby na pewno? - spytał tamten.
- Tak, na pewno! - odpowiedział już nieco nerwowo Kapelusznik. Chwilę później Drake usłyszał psi oddech. Blisko. Pies chyba obwąchiwał imbryk. Kapelusznik szepnął coś szybko i pies, szczekając, oddalił się. Rycerze i Skazeusz pobiegli za nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:15, 05 Maj 2012    Temat postu:

Dziś też trochę krócej.
Kapelusznik z uśmiechem podniósł pokrywkę imbryka, do którego został wetknięty Drake. Obnażony chłopak pisnął. Mina Kapelusznika zupełnie się zmieniła - teraz wykrzywiał ją grymas zaskoczenia połączonego z lekkim obrzydzeniem.
- Chyba zobaczyłem coś, czego nie powinienem był oglądać. - powiedział i zamknął imbryk.
- Wypuść mnie! Proszę! - pokrzykiwał Drake.
- Poczekaj chwilkę. Wiesz... Masz trochę... Za duże ubrania... - mruknął i wyciągnął z Drake'owego imbryka pasek od błękitnej sukienki. Po chwili do środka włożył mniejszą sukienkę, idealnie dopasowaną do aktualnych rozmiarów Drake'a. - Załóż, będzie ci do twarzy.
Drake wsunął na siebie sukienkę i zapukał w wieczko imbryka. Kapelusznik otworzył naczynie i wyciągnął z niego maleńkiego blondyna.
- Nie mógłbyś mnie po prostu zwiększyć? - burknął Drake
- Przepraszam, Alicjo, naprawdę przepraszam. - odparł zatroskany Kapelusznik - Chętnie bym cię zwiększył, ale kolosanki mi się skończyły. Biały Królik na pewno jakąś jeszcze ma.
-Białego Królika porwali! - wyznał Drake. - sam widziałem!
- Przydałoby się go uwolnić, nieprawdaż?
- Może by się przydało. - przyznał chłopak - wiesz może, gdzie go trzymają?
- W Salazen Grum, Alicjo. W zamku Krwawego Czerepu.
- Chodźmy więc.
- No nie wiem, Alicjo. - Kapelusznik pokręcił głową. - To niebezpieczne.
- Tarrant, zlituj się! - oburzył się Kot - Ona przecież ma zgładzić Żabberzwłoka! Musi się przyzwyczaić do niebezpieczeństw!
- Już się do nich przyzwyczaiłem. - burknął Drake - W moich stronach ciągle próbują mnie zabić.
- Racja. W końcu Chwarny Dzień zbliża się wielkimi krokami. - stwierdził Kapelusznik i zwrócił się do Drake'a. - No i co ja mam z tobą zrobić, Alicjo?
- Słuchaj! - niespodziewanie odezwał się Zając - Zaprowadź ją do Białej Królowej, tam przygotuje się do Chwarnego Dnia, no i będzie bezpieczna! - 'Ten kopnięty Zając chyba jednak nie jest aż tak kopnięty.' Pomyślał Drake, Zając jednak zawiódł go. Jego chwilowy 'przebłysk inteligencji' już przeminął. Zając podniósł łyżeczkę do herbaty i rzekł tonem prawie odkrywczym - Sztuciec.
- Alicjo, cylinder. - powiedział Kapelusznik.
- Jest bardzo ładny. - skłamał chłopak.
- Wejdź na jego rondo.
- Po co niby?
- Abyś mogła wygodnie podróżować, głuptasie - uśmiechnął się Kapelusznik. - Każdy może podróżować konno lub koleją. Ale zdecydowanie najlepszy środek lokomocji to nakrycie głowy.
Drake posłusznie wszedł na rondo cylindra, Kapelusznik założył nakrycie głowy i odeszli od stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blacku.
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:03, 12 Maj 2012    Temat postu:

Mam takie pytanie. Warto to kończyć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helen!
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:12, 12 Maj 2012    Temat postu:

Tak!

Często to czytam, ale zapominam skomentować. Podoba mi się. Dodałabym tylko kilka scen spoza Alicji w krainie czarów [coś jak kulisy parodii xD] i jakieś połączenie z ETAP-em.
Pozrdo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin