Igrzyska Śmierci

Nefeid · Wysłany: Nie 17:15, 11 Mar 2012 Temat postu:

Mnie by mama puściła, zwłaszcza, że idę z dwiema koleżankami i kolegą, ale...
No właśnie. U mnie nie raczyli zrobić premiery. Grrrrrrrr.

Rose · Wysłany: Śro 19:23, 14 Mar 2012 Temat postu:

9 dniiiiiiii.......Ip!
Właśnie widziałam reklamę Igrzysk przed filmikiem na youtube. Konkretnie '' Send me an angel'' Scorpionsów.... Mruga

zimowykalafior · Wysłany: Śro 21:05, 14 Mar 2012 Temat postu:

Możemy zobaczyć opinie na temat filmu ze światowej premiery - po przeczytaniu [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] stwierdzam, że nie mogę już czekać ani dnia dłużej. Ta ekranizacja mi się po nocach śni, na serio. Shocked

Megumi · Wysłany: Sob 6:36, 17 Mar 2012 Temat postu:

Ja też się juz nie moge doczekać

Niestety, będę mogła pójść do kina dopiero w kwietniu, i przeczuwam, że będę gryżć poduszkę z niecierpliwości Jezyk

Canny · Wysłany: Pon 17:54, 19 Mar 2012 Temat postu:

Aaaaa! W końcu bilety!

Mam już zarezerwowane najlepsze miejsca na premierę, kurde, kocham świat normalnie. xD
Jeej, tylko mnie tak rozsadza do tego filmu? Ooo, i właśnie leci na TVNie. xD
Już 3 raz dzisiaj ją widzę i nakręcam się jeszcze bardziej, kurde.... Chyba nie wytrzymam do piątku normalnie. xD

Maggie McKinley · Wysłany: Pon 18:12, 19 Mar 2012 Temat postu:

Echh.. a w Złotych Tarasach nadal nie można rezerwować Smutny

Co dziesięć minut klikam F5, żeby złapać najlepsze miejsca xD

VeryOriginalNick · Wysłany: Pon 18:43, 19 Mar 2012 Temat postu:

Mam mam MAM!!! Bilety zarezerwowane.
"-Poproszę rezerwację dwóch biletów na premierę Igrzysk Śmierci.
-Dobrze, na jaki dzień?
-NA DZIEŃ PREMIERY... -.-" czyli kompetencja babki w kasie

Rose · Wysłany: Śro 19:42, 21 Mar 2012 Temat postu:

Mam! Miejsca jakie takie, ale SĄ! Piątek 19.00 sala 01 Cinema City Bonarka;)
Nie wytrzymam, nie wytrzymam...

Perc · Wysłany: Śro 21:51, 21 Mar 2012 Temat postu:

Najlepsze było, jak się okazało że będzie nocna i strasznie mało osób rezerwowało... mam najlepsze miejsca ;3
To już praktycznie jutro, o tej porze będę tam jechał... matko...

Perc · Wysłany: Czw 15:18, 22 Mar 2012 Temat postu:

Sorki za post pod postem, to ważne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Polska recenzja.
Zmartwiło mnie kilka fragmentów, że podobno wykonanie nie jest takie dobre i jest to film nieudany i niespełniony.. oby było inaczej.

Maggie McKinley · Wysłany: Czw 16:57, 22 Mar 2012 Temat postu:

Czytałam już tę recenzję kilka dni temu i szczerze, jakoś do mnie przemawia. Po pierwsze, dwie rzeczy mnie wkurzyły:
Igrzyska Głodu -> co to niby jest?? Może się czepiam, ale, ludzie, Głodowe Igrzyska, nie Igrzyska Głodu

Udział w losowaniu i Igrzyskach jest obowiązkowy, ale można też zgłaszać się na ochotnika. Zamiast Prim zgłasza się więc Katniss, jej przyjaciel Gale tego nie robi. -> A jak cholera Gale ma się zgłosić za Katniss czy Prim jak jest chłopakiem?

Może się czepiam, ale dobraa.

I dalej, trzy rzeczy:

"Igrzyska śmierci" nie są klasyczną ekranizacją. Różnic pomiędzy książką i filmem jest sporo. -> To zdanie po prostu mi się baaardzooo nie podoba. Nic dodać, nic ująć. Mam nadzieje, że nie są to bardzo ważne sceny.

Bez tego druga część filmu pokazuje nam tak naprawdę piknik, w trakcie którego co jakiś czas ktoś ginie. Igrzyska Śmierci są w USA dozwolone od lat 13, w związku z czym na obejrzenie za dużej liczby brutalnych śmierci nie ma co liczyć. A to z kolei wpływa na odbiór filmu. Nawet śmierć małej dziewczynki, która w książce robi na nas wrażenie tu przechodzi jakoś tak bez echa. Czegoś zabrakło w pokazaniu tej emocjonalnej strony filmu. -> Hmm... o tym słyszałam, że wycieli kilka scen, bo niby były zbyt straszne, i to też mi niezbyt pasuje. Miałam nadzieję, że śmierć Rue będzie pokazana... hmm... fajniej,że tak powiem :3

Nie mamy też i wstrząsającego dokumentu o zmuszonych do bratobójczej walki nastolatków ani romantycznego trójkąta miłosnego. Wszystkiego jest po trochu i za mało. A o subtelnej grze Haymitcha z Katniss, dzięki której może zapewnić jej on wsparcie w zamian za pieniądze jej fanów możemy praktycznie zapomnieć. -> No jak toooo? Ta "subtelna gra Katniss i Haymitcha" to jedne z moich ulubionych fragmentów e książce.

No, i jeszcze to wspomnienie o "trójkącie miłosnym"

W Igrzyskach NIE MA cholera żadnego trójkąta, bo w pierwszej części Gale był jedynie przyjacielem Katniss, wtedy jej jeszcze nie kochał. A Katniss w IŚ na początku wcale Gale, ani tym bardziej Peety nie kochała.

No, słowem, mam nadzieję, że ten recenzent ma nie po kolei w głowie i ta recenzja jest bardzo błędna, bo od razu widać, że ten gościu był na Igrzyska źle nastawiony. No, może tylko się czepiam, ale poczekamy, zobaczymy. Byle do piątku

Perc · Wysłany: Czw 17:24, 22 Mar 2012 Temat postu:

Igrzyska Głodu... omg...mam nadzieję, że nie ma tak w POLSKIEJ wersji filmu, tylko recenzant się pomylił...
'Różnic pomiędzy książką i filmem jest sporo' - zawsze bedą różnice, ale bez przesady... po clipach, spotach, trailerach wszystko wygląda dobrze. To, że zmienią jakieś sceny, szczerze mnie nie obchodzi. Najważniejsza jest arena i scena na dachu

Nawet śmierć małej dziewczynki, która w książce robi na nas wrażenie tu przechodzi jakoś tak bez echa. - jeśli o mnie chodzi, to na pewno nie przejdzie bez echa, raczej z paczką chusteczek.

'A o subtelnej grze Haymitcha z Katniss, dzięki której może zapewnić jej on wsparcie w zamian za pieniądze jej fanów możemy praktycznie zapomnieć. -> No jak toooo? Ta "subtelna gra Katniss i Haymitcha" to jedne z moich ulubionych fragmentów e książce.' - zgadzam się, to były najlepsze fragmenty... cóż, szkoda...

Ogólnie to recenzje są nawet dobre na amerykańskich portalach z pokazów dla pismaków.

Rottentomatoes: 85% ; 98%
[link widoczny dla zalogowanych]

Metacritic: 72%
[link widoczny dla zalogowanych]

Nefeid · Wysłany: Czw 21:53, 22 Mar 2012 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] jest ładna recenzja.

Perc · Wysłany: Pią 10:00, 23 Mar 2012 Temat postu:

Dobra. Widziałem już film.
Na pewno jest dobry. Wiele scen i szczegółów z książki, trochę różnic, ale naprawdę niewielkie. Bardzo dobrze się oglądało i było nawet kilka scen,których w książce nie było a wyszły na plus - rozmowy Crane i Snowa oraz sterowanie areną. Wyglądało to naprawdę dobrze. No i mistrzem był Haymitch! Wprowadził trochę humoru i aktor świetnie się w niego wcielił. Dałbym mu za tą rolę Oscara

Na arenie momentami bardzo denerwowała mnie kamera - bardzo amatorska, tak latała,że miałem mdłości.Potem to się wyrównuje, ale zawsze.
I kompletnie inaczej wyobrażałem sobie róg obfitości, bo jako duży róg, a w filmie to co było? Elektrownia obfitości?
I rozwiązanie z broszką o wiele lepsze jak dla mnie, niż w książce Mruga

Fajne było też ciągłe powtarzanie 'I niech los zawsze wam sprzyja', dodało klimatu.
Co mi się nie podobało? Nie zwrócenie uwagi, że zmiechy wyglądały jak trybuci. Szkoda.
I gdzie do cholery były piosenki z soundtracku? W napisach końcowych? Bo podczas filmu tylko szybka muzyka filmowa, bez słów. A gdzie Safe and sound? Eyes open? Przez to śmierć Rue moim zdaniem nie wzbudziła dużych emocji. Słuchając te piosenki wcześniej, myślałem o momentach po jej śmierci...
Boskie było też przedstawienie ludzi z Kapitolu jako takich clownów.

Dobra adaptacja książki, fajnie się oglądało choć czasami się dłużył dla mnie, ale to pewnie przez to, że byłem trochę zmęczony.
Aha - i faktycznie kilka razy było 'Igrzyska Głodu' -.-
Aha, no i chyba najważniejsze niedopatrzenie - z tego co pamiętam, Snow był BURMISTRZEM. Nie prezydentem. A w filmie jest tak przedstawiony. Jestem ciekaw jak z tego później wybrną, jak będzie prezydent Coin..

Maggie McKinley · Wysłany: Pią 21:15, 23 Mar 2012 Temat postu:

No więc tak... Tez dopiero wróciłam z kina. Film był serio dobry. Bardzo mi się podobał, ale oczywiście kilka scen mi się nie podobało. Więc zaczynam od minusów:
1. Glimmer jako Błyskotka -.-" LOL
2. "Płonące stroje" wg mnie wyglądały masakrycznie - sztuczne i komputerowe
3. Zmiechy jako psy, a nie zmiechy
4. Katniss dostaje broszkę na Ćwieku (o ile to był Ćwiek)
5. Brak historii awoksy i ekipy przygotowawczej Katniss
6. No i najgorsze - dlaczego sceny z areny zostały tak szybko pokazane? Szast prast i już umiera połowa osób, Katniss ucieka przed ogniem, śmierć Rue, Liszki. To się działo po porstu zbyt szybko, bez emocji :<
7. Już rozumiem o co chodziło w tamtej recenzji "A o subtelnej grze Haymitcha i Katniss możemy zapomnieć" Nie było żadnej "subtelnej gry" tylko liściki w prezentach na arenie. Masakra.
8. Zawodowcy - tylko 1 i 2 dystrykt. NIEFAJNIE :<
9. 12 dystrykt - zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam
10. Noga Peety zdrowieje mega szybko - w jedną noc

A teraz plusy:
1. Centrum dowodzenia - cudo! Strasznie mi się podobało
2. Komentarze w czasie igrzysk - fajnie zrobili np. wytłumaczenie gończych osach, czy zaminowanego terenu
3. Koniec, jak Seneca Crane zostaje zamknięty w pomieszczeniu z łykołakami

4. Cato. Bardzo mi się podobał 'całokształt', no i końcówka jego życia była super. Te jego teksty 'już wiem o co w tym wszystkim chodziło' itp. Tylko za krótko umierał..
5. Te szybkie zmiany obrazu np. po śmierci Rue i tak dalej. Dawały taki super klimat :>
6. Peeta jako głaz <3 super kamuflaż
7. Pokazanie reakcji Gale'a - niby tylko dwa razy, ale dobra
8. Ośrodek szkoleniowy - bardzo mi się podobały sceny w nim
9. Liszka też była fajna, jej śmierć i to robienie zadań w ośrodku

Yyy... to chyba tyle na razie, może potem mi się więcej przypomni ..
Ogólnie daję filmowi ocenę 9/10, bo był mimo wszystko naprawdę bardzo fajny

A.

Perc · Wysłany: Pią 22:09, 23 Mar 2012 Temat postu:

Glimmer była Błyskotką, a Marvel Cudem

płonące stroje, hm, mogły być faktycznie lepsze, ale podobało mi się to nawet. Ładnie się zaprezentowali.
Nie wybaczę im tych zmiechów.
To z broszką było moim zdaniem nawet lepszym rozwiązaniem - dała ją Prim, to była smutna scena, i potem to, że Cinna jej ją dał, to wszystko wyglądało świetnie.
Awoksa była wątkiem pobocznym, aż tak nie ruszył mnie jej brak. Ale brak ekipy faktycznie odczuwalny.
Tak, sceny z areny straszne. Potem jest lepiej, ale na początku aż się rzygać chciało tak to skakało. Dwa główne minusy to dla mnie muzyka i operowanie kamerą.

Centrum dowodzenia faktycznie obłędne

VeryOriginalNick · Wysłany: Pią 22:10, 23 Mar 2012 Temat postu:

Perc, ale Snow BYŁ prezydentem, nie burmistrzem.

Ogólnie - film przecudny. Nie przeszkadzało mi, że broszkę dostała na Ćwieku - w końcu wątek Madge nie był zbyt ważny, za to przeszkadzał mi okropny Róg Obfitości i brak ekipy przygotowawczej. Co do tego, że śmierć Rue przeszła 'bez echa' nie zgodzę się, u mnie w kinie cisza na sali, nawet nie było chrupania popcornu. Pól sali cicho płakało...
Nie wiem co jeszcze napisać, mam pustkę w głowie i dochodzę do siebie Wesoly

9,5/10

Perc · Wysłany: Pią 22:19, 23 Mar 2012 Temat postu:

To albo mam jakieś schizy, albo raz w książce było napisane 'burmistrz', zawsze myślałem że burmistrzem był

A.

Canny · Wysłany: Pią 23:00, 23 Mar 2012 Temat postu:

Suuuuuuuuuper <3
Niewiele zostało zmienione i nie są to znaczące różnice, więc bardzo przyjemnie się oglądało.
No cóż, szkoda, że sceny z Igrzysk były tak poucinane, ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z filmu. Udała im się ta ekranizacja. Ja już chcę kolejną część. ;3
A ja się zgodzę z Ginger (nie chcę mi się pisać nowego nicku, bo długi xD), mnie tam scena z Rue poruszyła, może nie tyle jak ją obkładała kwiatami, czy płakała, ale jak już odeszła i było słychać huk armaty... Jak oglądali to ludzie z 11 i zaczęło się powstanie... To było coś.

Rose · Wysłany: Sob 12:40, 24 Mar 2012 Temat postu:

Ja wiem, ze jestem nadwrażliwa, ale naprawdę, przepłakałam cały film. A przy śmierci Rue i powstaniu, to mnie chyba padaczka chwyciła bo się tylko tak bezgłośnie trzęsłam.
Mi ta skacząca kamera nie przeszkadzała- wbrew przeciwnie.
Ale ja jestem bezkrytycznie nastawiona. Było cudownie, ja jestem zachwycona, owacje na stojąco dla Jennifer Lawrence, była powalająca, Josh Hutcherson przestał mi przeszkadzać przy scenie w pociągu ( mniej więcej wtedy zaczęłam go też żałować) , trybuci przedstawieni idealnie, a Gale występował epizodycznie, z czego jestem więcej niż zadowolona. Mruga

Niektóre sceny, których nie było w książce- broszka, Seneca w pomieszczeniu z łykołakiem, monolog Cato na Rogu, zakulisowe ,, centrum dowodzenia'', przemyślenia Snowa, rebelia w 11-tce- to wszystko pasowało. To wszystko było takie... właściwe;)

Ja tam nie widzę żadnych wad w tym filmie- po za industrialnym Rogiem obfitości;)

10/10