Spekulacje, domysły i pomysły [SPOILERY]

Nefistof

Dałem wcześniej jeszcze małego update'a Wesoly

Napisałem że Jack jednak żyje, a Quinn nie puffnął.

Perc

Co do powiększenia uniwersum - zgadzam się, zdecydowanie to się na 6 częściach skończyć nie może po tym, co tu czytam. Musi to przedłużyć jakoś. Bo albo coś będzie naciągane, albo niektóre rzeczy w ogóle nie zostaną wyjaśnione, a to byłoby źle.

Gość

O Boże, to tylko dla nas lepiej, ale nie wiadomo jeszcze, ile stron będzie miała następna część, także spekulacje wydają się być zbędne.

Coś myślę, że ta Ciemność chyba zaskoczy mnie samą, chociaż tyle spoilerów przeczytałam, że powinnam znać książkę na wylot.
To, co mi się spodobało to to z Britney, dzieckiem Diany (wiedziałam, wiedziałam) no i z Cainem. Może trochę Mary, ale wkurza mnie, że to zignorują. Kurczę, sama bariera to jakaś magia skoro jeszcze stoi, nie powstała z niczego przecież. Nie komentuję dopóki nie przeczytam

.

Nefistof

Weee mam nowe spojlerosy Wesoly

Ponoć ma być jakiś wybuch atomowy i bariera stanie się przezroczysta! Ludzie z tam tej strony będą widzieć co się dzieję, jak Caine zabija Penny (swoją drogą - Caine będzie miał ręce w betonie w pewnym etapie), jak Sam próbuje spalić Gaię (nie udaje mu się

żłudne nadzieje). Jak się o tym dowiedziałem to koszmar

Czekam tylko jak zrobicie dział do szóstej części, bo mam pewien pomysł jak to się może zakończyć cała seria.

Nike

Nefistof

Że spali ciało Penny to nie wiedziałem Wesoly

Ponoć powie potem Astrid że matka pewnie mu już nie ufa jak to zobaczyła

nie wiedziała o co caman.

Nike

"Każdy mógł zobaczyć przerażenie na twarzy Connie Temple." oraz "Widzieli mnie palącego dziecko. Żadne tłumaczenie tego nie zmieni" Tak... Sam z pewnością będzie miał przerąbane i dobrze zdaje sobie z tego sprawę.

Astrid Ellison

Ale po co Sam to zrobił?

Nike

Sam był w trakcie... hmm, eliminowania Gai, gdy kopuła stała się przezroczysta. Dla ludzi na zewnątrz wyglądało to tak, że zaatakował niewinne dziecko. Może doszedł do wniosku, że i tak jest już stracony, może chciał pokonać swój strach przed byciem osądzonym, a może po prostu nienawidził Penny.

Nefistof

Helen!

Współczuje Samowi. Jeżeli ludzie to widzieli i nagrali, to jak wyjdą z ETAP-u to Sam może pójść do sądu lub ludzie zaczną go unikać i go znienawidzą. Chyba teraz ETAP jest dla niego lepszym miejscem niż świat nieuświadomionych dorosłych, którzy widzą jak pali Penny [i podobnież do tego palił ciało dziecka Diany] i sądzą, że ześwirował. Mogą na niego zwalić tragiczny wygląda Mary. W końcu niby opowiedziała co się dzieje w ETAP-ie i powiedziała jaki Sam jest super i np. uratował dziecko z pożaru, zabił Drake'a lub nie powstrzymał jej gdy skakała i uszanował jej wolę. Co to da? Wyciągnął martwe dziecko z pożaru - pewnie sam je zabił by być bohaterem. Zabił Drake'a o którym np. Mary nie miała czasu opowiedzieć lub dał umrzeć dzieciom. Albo dał umrzeć Duck'owi. Lub Brittney. Lub w ogóle pozwolił by działo się coś złego w jego pobliżu i nie powstrzymał tego.
Mogą wziąć go za świrusa.
Nie wiem czemu, ale miałam przed chwilą przed oczami jakby skrawek wyobrażenia, że w 6 części jak bariera opadnie to zostanie rozstrzelany gdyż wezmą go za sprawce wszystkich złych czynów Smutny

Matko to by było straszne..

Nike

Mimo że kocham Sama, takie zakończenie byłoby chyba najlepsze, najbardziej prawdziwe.
Ale z drugiej strony, Connie jest rzecznikiem prasowym rodzin i w mediach mogłaby spróbować przedstawić go w lepszym świetle. Jeśli w ogóle by chciała, po tym co zobaczyła...

Helen!

A no było by, ale smutno by było Smutny

Potem każdy by latał krzycząc, że Sam był super. Jeszcze Astrid by popełniła samobójstwo lub poszłaby do zakonu

W ogóle zawsze się kocha postacie martwe. Każdy tak ma. Umrze postać i każdy nagle ją uwielbiał. Wolę nie zmieniać Sama. A do tego fanki Sama poszłyby do Granta pod dom robić protest. No chyba, że i Grant by go przez 6 część przedstawiał w tak złym świetle, że narobiłby sobie więcej antyfanów.

Nike

Pewnie, że byłoby smutno. Wydaje mi się jednak, że Gone, po tym wszystkich okropnościach w pięciu poprzednich częściach, po prostu nie może skończyć się szczęśliwie. Zabiłoby to cały klimat i sens serii.
(W Ciemności fragmenty z Samem i Astrid były wyjątkowo przesłodzone. Wydało mi się to na tyle podejrzane, że teraz sen z powiek spędza mi myśl, że któreś z nich zginie.)

Helen!

Cooo?! BUNT! Jestem znana z porąbanych teorii, które się nie sprawdzają i zmiany nie będzie! Porąbana teoria i tyle!
Grr, bym wtedy kogoś zabiła chyba. No tak, fajnie zakończyć - Sam umrze, Astrid przeżyje (pewnie urodzi słodkiego normalnego bachorka + zryta psychika), Dianie pewnie umrze dziecko (które i tak jest w pewnym sensie martwe po porodzie), Lana pewnie poświęci się niszcząc Gaiaphage, a Drake skoczy z klifu. Tak widzę zakończenie GONE jeżeli już poruszamy moje chore teorie.
Wtedy wyjdzie wg. mnie dosłownie to samo co w Igrzyskach Śmierci - Kosogłosie.
Drugiego takiego beznadziejnego zakończenia nie wytrzymam Smutny

Nike

Cóż, mniej więcej tak to sobie wyobrażam.
Nie ma się co martwić, Grant często doprowadza głównych bohaterów na skraj śmierci, po czym Lana ich uzdrawia. Pewnie odbędzie się jakiś proces, cały ETAP się za Samem wstawi i go uniewinnią.
Mnie akurat podobało się zakończenie Kosogłosa. Takie słodko-gorzkie są najlepsze.
Edit: Właśnie przeczytałam, że ostatnia część ma zaczynać się od jakiegoś oświadczenia Brianny dla mediów. Może łaskawie wspomni o tym, dlaczego Sam to zrobił.

Helen!

Mam nadzieję. Ciekawe jak się z nimi skontaktuje. Inni polują na bachora Diany, a ona im to na kartkach pisze? xD

Nefistof

Nike

Nie mam pojęcia. Wczoraj odbył się czat Granta z fanami; napisał, że tak ma zaczynać się książka, ale to pewnie się zmieni.

Astrid Ellison

A napisał może o czymś jeszcze?