Lektury

heroin(e)

Buszujacy w zbożu, mmm...

Kamienie są fajne xd

Carrot

Kamienie są ekstra. Tylko trzeba się za nie zabrać. Ja teraz mam Romea i Julie i jestem załamana bo nie lubię takiego użalania się nad miłością, nad sobą.

Daisy

Posłuchałam was, i przeczytałam "Kamienie na Szaniec". Nie powiem, że mi się nie spodobało, ale... no, ogromne wrażenie wywarła na mnie ta książka. I to naprawdę ogromne.
Diana Ladris - "Romeo i Julia" to była pestka, w porównaniu do "Hamleta". Pani wybrała nam to jako dodatkową lekturę. Do dzisiaj mam uraz do Szekspira - choć nie powinnam. Nie mogę się przełamać i tym samym, znów zacząć czytać jego książek.

Kumiko

Niezapomniana lektura z liceum. "Kordian" utkwił mi w pamięci bo leciał na chmurze.

Uwielbiam "Kamienie na szaniec".
Edytuję jak sobie przypomnę resztę.

Perc

Ja mam teraz "W 80 dni dookoła świata". Czytał ktoś?

amnaese

LovelyLie

Ja teraz będę mieć Małego Księcia.. Uwielbiam tą książkę.

A najgorszą lekturą jaką dotychczas przeczytałam (próbowałam przeczytać) niewątpliwie są Krzyżacy. Co ja bym zrobiła bez streszczeń.. Wesoly

Nefeid

Zgadzam się z Tobą, Diano. Kwadratowy

Jeżeli chodzi o Krzyżaków, to przebrnęłam przez 2 rozdziały. Dalej jechałam na streszczeniu Jezyk

amnaese

Mój sposób na "Krzyżaków" był następujący: rozdział - streszczenie (żeby się dowiedzieć o czym w ogóle czytałam) - rozdział...

Nefeid

Taki miałam sposób na Romeo i Julię Jezyk

Bo z dramatami jest tak, że 2 strony gadają o niczym, po czym w jednej linijce jest informacja, która zmienia akcję całej książki.

Erin · Wysłany: Pon 20:52, 14 Mar 2011 Temat postu:

My kończymy "Opowieść Wigilijną", nie takie złe. Co prawda, nie doczytałam cóż, za nowość

, ale...
W sumie, żadna lektura mnie nie zaciekawiła. "Sposób na Alcybiadesa" i "Ania z Zielonego Wzgórza" to nie liczne, które skończyłam. O, Ania był całkiem, całkiem, pożyczyłam sobie nawet drugą część, ale nie przebrnęłam Jezyk

.

amnaese · Wysłany: Pon 21:01, 14 Mar 2011 Temat postu:

O, "Sposób na Alcybiadesa" był całkiem fajny.

Daisy · Wysłany: Pon 22:54, 14 Mar 2011 Temat postu:

No, skończyliśmy "Kamienie na Szaniec" i zostały nam tylko fragmenty pamiętnika z Powstania Warszawskiego. Czytałam już je, więc mam spokój na dłuższą metę. Ba, nawet stwierdziłam, że polubiłam książki o tematyce wojennej. Podczas ich czytania, mam takie ciary na plecach.

Drake'owata

Z tego co ja czytałam to najlepszą (jeśli mogę uznać to za lekturę) to był to "Władca much", "Mały książę", a "Chłopcy z Placu Broni"ujdą... Najgorsza to chyba było "W 80 dni dookoła świata"

Astrid Ellison

Najgorsza to ,,Krzyżacy" Ostatnio skończyłam ,,Kamienie.." i tak jak na Daisy, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ale film nie był tak dobry jak książka...

Perc

W 80 dni dookoła świata nie jest takie złe. Czytałem kawałek i nawet fajne (reszta to streszczenie xd). Ale film mi się nie podobał - na siłę zrobiona komedia i do tego wątki niektóre takie głupie.. i w każdym nowym kraju nowa walka Chan'a. OMG -,-

Gemma

My niedawno skonczyliśmy przerabiać "Quo Vadis". Podobało mi się. Jezyk

Angella

U mnie narazie tak :

W pustyni i w puszczy - Nienawidzę Sienkiewicza... Przeczytałam do końca, ale to była droga przez mękę -_-
Pinokio - całkiem fajne.
Opowieści z Narnii - najlepsza lektura wg mnie xd
Ania z Zielonego Wzgórza - bardzo fajna książka.
Sposób na Acybiadesa - nie czytałam, bo byłam zwolniona.
Dywizjon 303 - czytałam to na konkurs i udało mi się przeczytać aż 1 rozdział xd to było okropne. Nawet gorsze niż Sienkiewicz.
A teraz czeka mnie Szatan z siódmej klasy xd

heroin(e)

Ejj, ja tak długo Quo vadis nie mogłam, a to się całkiem fajne okazało. Jak zrzucali chrześcijan a oni się rozbryzgiwali na publiczność...