Lektury

Comatose

Z tegorocznych lektur zdecydowanie najgorsze Quo Vadis. Nie skończyłam, bo nie dałam rady.
Całkiem fajne było Opium w rosole. Na początku wydawało się okropnie nudne, ale później akcja się rozwinęła i było całkiem nieźle.
Z szóstej klasy zdecydowanie najlepszy Ten obcy.
Z piątej W pustyni i w puszczy. Na początku strasznie się ciągnęło, było dla mnie jak męka, ale gdy doszłam chyba do ósmego rozdziału zaczęło wciągać. Wesoly

Teraz łypie na mnie okiem z półki Romeo i Julia, bo zupełnie nie mam ochoty się za to zabrać, a niestety muszę. Smutny

heroin(e)

Quo vadis było fajne, zrzucali chrześcijan i oni rozbryzgiwali się na Nerona.

Ogólnie tak od połowy się dało normalnie czytać.

Radość

W tej nowej podstawie są dużo fajniejsze lektury, nie to co my mieliśmy. Nie przebrnęłam tylko przez Krzyżaków i Ziele na kraterze. Masakra jakaś. W Krzyżakach odrzucił mnie język, w książce Wańkowicza brak akcji. Nie podobał mi się też Stary człowiek i morze, niby ważne przesłanie, ale strasznie nudna fabuła. Ale najbardziej bezsensowną lekturą jaką czytałam była Śmierć urzędnika. Nie mam pojęcia o czym to w ogóle miało być. Bardzo lubię za to Pana Tadeusza, Mistrza i Małgorzatę, Makbeta i Antygonę.

Gemma

A czy ktoś może wie czy w 1 klasie liceum przerabia się Tristana i Izoldę ?

Gość

Jedyną lekturą, którą przeczytałam - Ten obcy.
Innych uczyłam się ze streszczeń, poza tym, lektury są beznadziejne. Przynajmniej wtedy, kiedy w podst. i gim.kiedy próbują nas jeszcze czegoś nauczyć, lub wpoić jakieś zasady. Gdyby Gone było w lekturach, o mój Boże... rozniosłabym klasę xD

Drake'owata

Magnolia

Może to zabrzmi komiksowo, ale to niestety (albo stety) prawda - nad większością lektur zasypiam xD.

Maggie McKinley

W tym roku moją najlepszą lekturą był Buszujący w zbożu Niby wszyscy mówili mi, że głupie, więc byłam niechętna, ale strasznie mi się spodobało. Chociaż to lektura licealna, a ja jestem w 2gim., czasami niektóre teksty narratora (Holdena?) strasznie mnie bawiły

No, i jeszcze Mały Książe <3
A najgorsza lektura w tym roku to chyba Zemsta. Ogólnie nie jestem zwolennikiem sztuk...

Sophie

Ja nie mam lektur w szkole Jezyk

Była tylko jedna w roku, ale to jakby w ogóle ich nie było. Ale lektury lubiłam zawsze. Są takie fajne 8D

Nefeid

"Bursztyny" Zofii Kossak. Jezu. Same opowiadania, nudne i nieciekawe, na dodatek napisane takim językiem...

Daisy

Więc tak - w pierwszej klasie liceum nie ma dużo lektur, jest za to dużo wierszy Morsztyna, Naborowskiego i Potockiego. Jest też trochę Kochanowskiego i Horacego. A z książkowych lektur to na pewno "Król Edyp", "Makbet", "Świętoszek", "Boska Komedia", "Mitologia" Parandowskiegi i o ile dobrze mi się zdaje, to jeszcze "Dżuma" mi dochodzi. Ale głowy nie daję i nie chcę dać.

Diana22 · Wysłany: Wto 19:12, 20 Mar 2012 Temat postu:

Z lektur nie lubie ,,Krzyżaków'', którzy byli stanowczo za dłudzy, ani ,,Stary człowiek i morze", gdzie nic sie nie działo.
W sumie niezłe było ,,Opium w Rosole" oraz ,,Kamienie na Szaniec"

smajluu · Wysłany: Wto 19:20, 20 Mar 2012 Temat postu:

Ach, ja właśnie przeszłam przez stos lektur. "Cierpienia młodego Wertera", "Dziady cz. III", "Nie-boska komedia", "Kordian", "Pan Tadeusz" - ogólnie romantyzm. Teraz omawiamy pozytywizm: "Gloria victis", "Lalka", "Kamizelka", "Mendel Gdański" i za niedługo będziemy omawiać "Potop", a ja nawet nie zaczęłam czytać...Powodzenia Wesoly

.

VeryOriginalNick · Wysłany: Wto 22:01, 20 Mar 2012 Temat postu:

Haha, ja też mam Potop - po świętach zaczynamy, nawet jeszcze nie wypożyczyłam.
Teraz jedziemy Makbetem, nie przeczytałam go x.x Kiedyś jeszcze czytałam lektury - właściwe zawsze, dopiero Zemstę sobie darowałam i teraz od początku roku przeczytałam tylko Quo Vadis, które zresztą podobało mi się (ale w gimnazjum - teraz po prostu powtórzył się program), ogólnie wszystkie 3 lektury sobie darowałam - Król Edyp, Makbet, Quo Vadis. Potop chyba przeczytam. Aż dziwnie mieć tylko 4 lektury w roku szkolnym...
Tak to zawsze czytałam. Jestem dziwna, ale Syzyfowe prace mi się podobały Wesoly

A, jeszcze Latarnika nie czytałam i Stary człowiek, a może Twisted Evil

Na Pana Tadzia czekam, może w końcu zrozumiem książkę jak przeczytam całość, bo takie omawianie fragmentu w każdej klasie gimnazjum to poroniony pomysł - ostatecznie przed egzaminem gimnazjalnym nikt nie wiedział o co chodzi...
*Edit: omawianych wierszy i fragmentów Biblii, Boskiej Komedii itd. nie liczę, mówiłam tylko o całych książkach

smajluu · Wysłany: Wto 22:05, 20 Mar 2012 Temat postu:

Huehuehue, też mam "Potop" po świętach i już widzę minę profesorki, gdy okaże się, że prawie nikt nie przeczytał Wesoly

. Ja sobie darowałam "Pana Tadeusza" - zbyt ciężkie do czytania, ale wypracowanie i tak napisałam 21/25 pkt Jezyk

. Ze wszystkich lektur szkolnych najmilej wspominam "Folwark zwierzęcy" z gimnazjum, a najgorzej "Krzyżaków". Jedyna lektura, która sprawiała, że usypiałam. Ogólnie dzieła Sienkiewicza, wg mnie, ciężko się czyta.

VeryOriginalNick · Wysłany: Wto 22:14, 20 Mar 2012 Temat postu:

Nie wiem, czytałam W pustyni i w puszczy oraz zamiast Krzyżaków Quo Vadis, obie mi się podobały. Woleliśmy QV zamiast Krzyżaków - słowa klasy: z dwojga złego... xD
Orwell...? Folwark zwierzęcy i Rok 1984 wypożyczam z biblioteki za kilka dni, jak tylko oddam te książki, które mam teraz w domu.

A co do wspominanego wcześniej Opium w rosole to czytałam całą Jeżycjadę (ale nigdy jako lekturę) nie licząc ostatnich tomów, tj. od 17. Ogólnie bardzo dobrze cały cykl wspominam.

Blacku.

Najgorsze:
*Balladyna- dosłownie idiotyczne, pani B. najpierw wszystkich morduje, potem skazuje mordercę (samą siebie) na śmierć.
*Stary człowiek i morze- 3/6 książki o naśmiewaniu się z Santiago, jego pechu i ciężkim życiu, 2/6 książki o łowieniu marlina, 1/6 książki o tym, że go złowił, ale rybę zżarł rekin.
*Latarnik- nudne. Po prostu nudne.
*Niemcy- nawet nie dokończyłam

*Quo Vadis- tak jak wyżej.
*W Pustyni i w Puszczy- tak jak wyżej.
*Romeo i Julia- romans, a romansów nie lubię.

Najlepsze:
*Kamienie na szaniec- świetne, oczywiście jak na lekturę. Bardzo ciekawe, kiedyś jeszcze raz przeczytam.
*Hobbit (jeszcze nie omawiałam)- Mimo, że omawiam dopiero za rok, już przeczytałam i bardzo mi się spodobało.
*Ten obcy- nie pamiętam, o czym było dokładniej, ponieważ dawno to czytałam, ale pamiętam, że mi się podobało.
*Szatan z 7 klasy- Jedna z lepszych lektur. Bardzo fajna, a główny bohater był bardzo sprytnym chłopakiem.
*O psie, który jeździł koleją- bardzo ładna, ale smutna historia.
*Przygody Sherlocka Holmesa(jeszcze nie omawiałam)- dedukcja Mruga

świetne.

Perc

Ja mam Krzyżaków na koniec listopada... myślałem, że to w dalszych klasach, a oni zadali mi to w pierwszej klasie gim... matko xd

Caine'owata

Nie znoszę lektur szkolnych. Może są wyjątki, ale nie ma ich wiele. Obecnie niedługo będziemy omawiać Potop... Smutny

heroin(e)

Król Edyp jest nie do przebrnięcia. Pocieszam się myślą, że potem będę miała Hamleta.