Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

To nas śmieszy
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / McDonald's / Temat nie na temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aliyah
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twoich koszmarów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:20, 26 Sie 2010    Temat postu: To nas śmieszy

Dobra, zakładam ten temat, bo nigdzie nie znalazłam podobnego. Jeśli coś takiego już istnieje to z góry przepraszam.

Tutaj można zamieszczać różnego rodzaju filmiki, dowcipy, obrazki, opowieści ect. które nas rozśmieszyły.
Ostatnio w necie natrafiłam na taką opowieść:

Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów.

Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, spadać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę urywał - a wtedy wiadomo - wąż.

Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały kretyn jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja nie mogę. Nie, przecież to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko łubudu - oż kurde, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. Wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek.

Lecę na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego kota z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale to potem, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to trudno, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za diabła trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje.

Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten głąb zamiast przyjść do mnie to chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No porąbało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i nic, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem.

Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i koniec świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w diabły i kota też nie słychać już. Gdzie ta rura teraz idzie? - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze.

Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni diabła jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Nic - najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po co takie te wieka robią ciężkie?! Smród jak nie wiem, ale złażę tam - ciemno strasznie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Kurde, mam w aucie, słaba, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk zwiewa w drugą stronę. No ja nie mogę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.

Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w trzy diabły. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wwalił, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz głupek złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu niby powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz do piekła, pacanie.
Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.

Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. Drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma bata, to go musi wygonić albo utopić.

Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego drania dalej nie wylało z kąpielą. Urwało się wszystko w diabły i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - jak się to gdzieś przytka, to będę miał przerąbane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten dekiel. Wchodzę - a ten kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja nie wytrzymam! Jak on wyszedł, którędy? Ano wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja stoję i marznę a ten kocimorda tarza się w mojej pościeli. Zabiję. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Przynajmniej kuleje.

Straty: zalane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zalana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyrzucenia, brezent z reklamą firmy - poszedł z prądem, latarka - zepsuta, pogrzebacz też. Afera na ulicy jak diabli.



Filmiki z youtuba:

http://www.youtube.com/watch?v=D89aLBUzGGY&feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?v=DaM-XWtBvpw&feature=player_embedded
Tam z boku macie inne recenzje Very Happy

http://www.youtube.com/watch?v=1glNuQiE77E&feature=player_embedded


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aliyah dnia Czw 14:21, 26 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loki
Super Moderator
<b>Super Moderator</b>


Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:54, 26 Sie 2010    Temat postu:

15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy twoja małżonka, małżonek, narzeczona, narzeczony, partner, partnerka, etc. oddaje się zakupom.


1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi.

2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut.

3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet.

4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.

5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów.

6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.

7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki.

8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się.

9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie.

10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne.

11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".

12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.

13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!".

14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!".

15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!".

Z jeja.pl

I jeszcze akcja [link widoczny dla zalogowanych] Wesoly[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aliyah
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twoich koszmarów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:00, 26 Sie 2010    Temat postu:

Dobre, Elka Laughing Ciekawa jestem co to za "Kod 3".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heroin(e)
Debil Roku


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:05, 26 Sie 2010    Temat postu:

Cały czas szukam sklepu z bronią, żeby wypróbować 10...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loki
Super Moderator
<b>Super Moderator</b>


Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:08, 26 Sie 2010    Temat postu:

Ja juz wypróbowałam 11, gdy byłam w Albercie w Wa-wie. Wesoly Jakoś nie śpieszę się do ponownego odwiedzenia stolicy Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heroin(e)
Debil Roku


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:29, 26 Sie 2010    Temat postu:

Jeszcze mnie kusi 14.... Jezyk
Albo 12, taaaa, tylko co by było jakby mnie mama zobaczyła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luka
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:52, 26 Sie 2010    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=81szj1vpEu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caville
Przenikacz
Przenikacz


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:09, 26 Sie 2010    Temat postu:

Kurde, ja bym wypełnił te wszystkie zadania z kimś Wesoly. Tylko mi trochę będzie żal kasy na te gumki wszystkie Jezyk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Elektrokinetyk
Elektrokinetyk


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex Sangero (P)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:12, 26 Sie 2010    Temat postu:

Ale to nie trzeba ich kupować. Można powrzucać w sklepie przed kasami. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luka
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:14, 26 Sie 2010    Temat postu:

Ana robimy to ? Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caville
Przenikacz
Przenikacz


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:24, 26 Sie 2010    Temat postu:

Uuu, clever, Ana, danke .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:20, 26 Sie 2010    Temat postu:

Ale fajny temat! Chyba niedługo też coś wrzucę! Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poklaa
Telekinetyk


Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:31, 26 Sie 2010    Temat postu:

Świetne to jest... xD Może kiedyś wypróbuję któryś z tych sposobów, ale na pewno nie sama.
I ta historia o kocie, wklejona przez Aliyah - nieziemskie. xD

To ja też coś wrzucę: http://www.youtube.com/watch?v=F4kTbZ82WKc
Ogólnie Jeff Dunham jest zabawny, ale Achmeda chyba lubię najbardziej. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Elektrokinetyk
Elektrokinetyk


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex Sangero (P)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:12, 26 Sie 2010    Temat postu:

Kasiar1996 napisał:
Ana robimy to ? Wesoly


A jak oczywiście. Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marvel
Różowy
Różowy


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:29, 26 Sie 2010    Temat postu:

Świetna jest ta lista Elki.
Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loki
Super Moderator
<b>Super Moderator</b>


Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:34, 26 Sie 2010    Temat postu:

Dziękować Wesoly To może coś jeszcze:

10 sposobów na wykończenie współokatora
1) Kup komplet noży. Ostrz je każdej nocy, spoglądając na współlokatora i mrucząc pod nosem : ,,już niedługo...już niedługo"

2) Pod nieobecność współlokatora wyszyj na każdej parze jego majtek swoje inicjały. Potem oskarż go o ich kradzież pytając, co twoje gacie robią na jego półce.

3) Za każdym razem, kiedy twój współlokator wróci do domu, krzycz: "hurra,hurra wróciłeś!", tak głośno, jak potrafisz. Przez dziesięć minut tańcz i skacz dookoła pokoju. Potem usiądź. Bez przerwy zerkaj na zegarek, okazuj oznaki zniecierpliwienia i pytaj go, czy przypadkiem się gdzieś nie wybiera.

4) Zacznij kolekcjonować ziemniaki. Domaluj im twarze i nadaj imiona. Jednego z nich nazwij imieniem swojego współlokatora i posadź go na widocznym miejscu. Wieczorem kładź ziemniaka w łóżku współlokatora i nie pozwalaj mu się na nim położyć tłumacząc, że to miejsce jest już zajęte. Za każdym razem, kiedy będziesz zwracał się z czymś do współlokatora, mów do ziemniaka.

5) Każdej nocy udawaj, że mówisz przez sen. Zachwycaj się ciałem swojego współlokatora i snuj plany zdobycia go. Lunatykuj. Pakuj się do jego łóżka. Rano udawaj, że nic nie pamiętasz, ale nie zapominaj od czasu do czasu klepnąć go po tyłku.

6) Postaw butelkę (np. po wódce) na środku pokoju. 2 razy dziennie oddawaj jej hołd, co godzinę śpiewaj piosenki na jej cześć. Nie pozwalaj współlokatorowi wejść do pokoju bez zdjęcia butów i oddania butelce pokłonu. Nadaj współlokatorowi nowe, debilne imię i zwracaj się nim do niego mówiąc, że butelka ci to nakazała. Znoś do domu wiadra gnijących liści i urządzaj procesje, rozsypując je po wszystkich kątach.

7) Rozpowiedz miejscowym pijaczkom, że twój współlokator pędzi wyśmienity bimber. Dodaj, że oddaje litr za 10 kilo makulatury i odśpiewanie wybranej piosenki Krzysztofa Krawczyka.

Notoryczne wyżeraj z lodówki wszystko, co zostało przywiezione przez współlokatora. Potem głośno narzekaj i wytykaj mu, że jedzenie było niedobre i nieświeże. Wyrażaj przypuszczenie, że chciał cię otruć. Jeśli będzie protestował, nazwij go egoistą. Swoje jedzenie zabezpiecz w małej lodóweczce zamykanej na kłódkę.

9) Ścieraj kurze ulubionymi ubraniami współlokatora. Chwal jego gust mówiąc, że ubrania jego ulubionych marek idealnie wchłaniają kurz i brud.

10) Zacznij słuchać country. Potem zacznij grać country, pisząc piosenki o twoim współlokatorze i prosząc go o ich wysłuchanie i ocenę. Oglądaj westerny. Kup sobie pistolet na kapiszony i strzelaj w stronę współlokatora wykorzystując element zaskoczenia. Powyrzucaj jego ulubione płyty cd tłumacząc mu, że tylko country zasługuje na miano prawdziwej muzyki. Zwieź do mieszkania 100 kilogramów nawozu końskiego mówiąc, że tylko otoczony takim zapachem jesteś w stanie egzystować. od czasu do czasu zapytaj, czy wspołlokator nie mógłby dla ciebie wejść w rolę krowy, bo jeśli nie poćwiczysz rzucania lassem, zapewne niedługo wyjdziesz z wprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:40, 26 Sie 2010    Temat postu:

Ha ha ha!!!!!! 5-tka po prostu mnie powaliła!
Hmmm... To kiedy jadę na następną wycieczkę? Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cpt. Hetero
Gość





PostWysłany: Czw 23:41, 26 Sie 2010    Temat postu:

Ja znam od dawna coś takiego.

Jak "umilić" czas autostopowiczowi:

1.
Zatrzymaj się na poboczu i zapytaj, która godzina, a następnie szybko odjedź.
2.
Kiedy autostopowicz wsiądzie, spytaj go po cichu, czy się boi.
3.
Pochyl się nisko nad kierownicą i nieprzytomnym wzrokiem powiedz: DOSTANĘ WAS WSZYSTKICH.
4.
W trakcie jazdy przynajmniej trzy razy głośno się obliż.
5.
Na komórce wybierz dowolny numer i tajemniczo wyszeptaj: TU KRZYŻAK, MAM JEDNĄ MUCHĘ.
6.
Bezpośrednio przed wejściem w ostry zakręt krzyknij: Kurczę, nie wyrobię!
7.
Gdy zatrzyma Was drogówka, z kamienną twarzą powiedz policjantowi: PANIE OFICERZE, TO ON!
8.
Pożegnaj autostopowicza słowami: WIEM, GDZIE MIESZKASZ...
Powrót do góry
Kumiko
Moderator
<b>Moderator</b>


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1532
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:58, 27 Sie 2010    Temat postu:

Zrobiłabym chętnie listę Elki. Teraz tylko czy kumpela się zgodzi. Biedny ten współlokator. 5 wymiata. xD Nie prowadzę więc nie biorę autostopowiczów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aliyah
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twoich koszmarów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:24, 27 Sie 2010    Temat postu:

Lista Elki jest świetna Laughing Szczególnie punkt 5 i 8 Twisted Evil
Sposoby na autostopowicza też niezłe, najlepszy jest punkt pierwszy, szósty i ostatni Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / McDonald's / Temat nie na temat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin