Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[fan-fick] by Drake'owata
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jaką moc dałbyś/dałabyś Katie
Przeglądanie umysłów
42%
 42%  [ 3 ]
Telekineza
0%
 0%  [ 0 ]
Lewitacja
57%
 57%  [ 4 ]
Inne napisz na priv. jaka
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Comatose
Pirokinetyk


Dołączył: 06 Lut 2011
Posty: 788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:01, 17 Kwi 2011    Temat postu:

Podoba mi się, ale trudno powiedzieć coś więcej po dwóch częściach. Pisz dalej szybciutko! Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Nie 18:03, 17 Kwi 2011    Temat postu:

Ej noo, właśnie, co to za zastój? Ja chcę więcej Katie xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bisqit
Pirokinetyk


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Perido Beach
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:59, 17 Kwi 2011    Temat postu:

To Katie będzie w końcu miała moc lewitacji, czy przeglądania umysłow?
Dołączam się do Perca: co to za zastój ma być? ;> Do roboty! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:38, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Mam już stworzone kolejne opowiadanie (nie, to nie nowa część), jak tylko będę miała czas to wrzucę... Jak na razie jeszcze o Katie nic nie wymyśliłam, ale od czego są nudne lekcje historii lub angielskiego!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladriska
Gość





PostWysłany: Pon 14:41, 18 Kwi 2011    Temat postu:

Nowe pewnie o wiadomo kim? W każdym razie czekam i na nowe i na tego cd Mruga.
Powrót do góry
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:35, 19 Kwi 2011    Temat postu:

Od razu powiem, że to NIE jest związane z opowiadaniem o Katie, jednak takie coś powstało, a ja nie mogłam się oprzeć, by to opublikować. Wiem, ze może jest trochę przesłodzone. Dodam, że zostało napisane ok. 20-25 marca, więc jeszcze przed opublikowaniem jakichkolwiek polskich spoilerów, których i tak nie czytałam. Inwencja twórcza była moja, z niewielką pomocą Miss_Merwin, która pomagała mi w szczegółach technicznych (np. skąd była Taylor)

A więc dodaję!

-Taylor, co się stało?- zapytał Sam, który właśnie się ocknął i nic nie pamiętał.- Gdzie jesteśmy?
-W jakiejś komórce w Coates Academy. -odparła dziewczyna- Złapano nas.
-Czyli Caine…- stwierdził Sam i wstał. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że dzieli ich tylko kilka centymetrów, a on nie ma na sobie T-shirtu.
Nastolatek wiedział, że wiele dziewczyn w ETAP-ie chciałoby być na miejscy Astrid, a w szczególności Taylor. Chłopak nie wiedział co ma teraz zrobić, był pokłócony ze swoją dziewczyną, a obok stała koleżanka , której się podobał.
-O matko! Jakie gówno! (lub jaka k****)- zaklęła nastolatka .-Jesteśmy tu uwięzieni., a na korytarzu stoją strażnicy. Wiesz, że jesteś bez T-shirtu?- zachichotała.
-Wiem, nie podoba ci się?- objął ją ramieniem.
-Hm… Pozostawię tę sprawę bez komentarza.-odparła- Dlaczego jesteś zły na Astrid?
-Skąd to wiesz?
-Oh, no.. Nie przesadzaj! Mam oczy!- żartobliwie szturchnęła go w brzuch.
-Z tego samego powodu co wszyscy. - wciąż mówił jednak wyluzowanym tonem, na który pozwalał mu jego ubiór (a właściwie jego brak) i styl przed-ETAP-owego życia. Wiedział, że prędzej czy później spotka się z Astrid by wszystko wyjaśnić, jednak teraz liczyło się tu i teraz.-Czasem jeszcze denerwuje mnie jej religijność i staranie o samokontrolę. W takich miejscach jak ETAP przynajmniej jedną z tych rzeczy trzeba porzucić.
-No tak rozumiem. Pewnie w ten sposób chcesz powiedzieć ****** pierścień, tak?- spytała. Oboje dobrze wiedzieli, że o to mu chodzi, jednak on dodał:
-Tak.
-Czy chodzą o mnie jakieś plotki w Perdido Beach?- uśmiechnął się.
-Hmm… - zamyśliła się, a raczej udała zamyślenie, gdyż oboje doskonale wiedzieli, że już znaprawdę- Nic sobie nie przypominam.
-A teraz?- Sam objął ją ramieniem i delikatnie pocałował jej policzek (a raczej tylko musnął go wargami). Wiedział, że robi źle jednak jakaś siła wciąż przyciągała ich do siebie. Jak dwa magnesy położone względem siebie tymi samymi biegunami. Spotykają się, ale nigdy nie mogą być razem na dłużej, gdy już chcą się spotkać, nagle coś je odpycha. Teraz był moment, który Sam pragnął należycie wykorzystać. Zdawał sobie sprawę z tego jak bardzo zrani Taylor, gdy wróci do Astrid. I jak bardzo zrani Astrid, gdy się dowie o wszystkim od Taylor. Pragnął teraz mieć tak dobrą samokontrolę jak Astrid, jednak wciąż mu to nie wychodziło.
-Nie na pewno nic.- zadawala sobie sprawę, że Sama gryzie ogromna frustracja, która nie brała się z uczucia do niej lecz do Astrid. Było jej z tego powodu przykro, jednak każdy ruch, dotyk, oddech, a nawet jeden delikatny pocałunek Sama wszystko jej wynagradzał. - Pamiętaj, że mam już chłopaka!- ostrzegła go, mimo, że wiedziała, że gdy tylko stamtąd wyjdą wszystko stanie się nieważnym wspomnieniem, blachą przeszłością.
Czuła się cudownie w jego towarzystwie. Każdy uśmiech, każdy gest, każde słowo w jego ustach wydawało jej się cudowne. Tak naprawdę wcześniej się nie znali, przynajmniej on tak myślał, gdyż z pewnością jej nie pamiętał.

Pewnego czerwcowego dnia w Coates Academy uczniowie urządzili sobie wagary. Jednak mimo ostrego rygoru każde z nich umiało bez problemu pokonać system. Zazwyczaj wybierali się na spacer po Perdido Beach, jednak teraz poszli na plażę. Jej znajomi poszli gdzieś, zostawiając ją samą. Nie obchodziło to specjalnie Taylor, która mimo iż była duszą towarzystwa potrafiła bardzo łatwo zwrócić uwagę ludzi, na których patrzyła. Przyglądała się teraz wnikliwie dwóm surferom. Szczególnie jeden wyglądał naprawdę świetnie. Wydawał się mieć jakieś 14 lat. Ciemne umięśnione ciało lśniło w blasku południowego słońca, kropelki w długich blond włosach połyskiwały, a spokojne niebieskie oczy patrzyły na nią. Patrzyła na niego jak zahipnotyzowana. Miała wyrzuty sumienia, że nie wzięła aparatu, ale przecież wziąłby ją za totalną idiotkę (lub d*****). Zaraz też podpłynął do brzegu, sięgnął po swoją torbę i wyjął z niej ręcznik, którym szybko się wytarł.
-Cześć! Surfujesz?- zapytał Sam.
-Raczej nie, ale ty jesteś naprawdę świetny!- powiedziała Taylor.
-Ee… Dzięki- odparł chłopak nieco speszony. Pogrzebał chwilę w torbie i wyjął paczkę M&M’sów.- Chcesz trochę?
-Nie, dzięki. Pierwszy raz widzę surfera, który jest tak przysto… dobry.- poprawiła się, gdy zobaczyla jak na nią patrzy.
-Jestem Sam.- powiedział chłopak i wyciągnął przed siebie rękę.
-Taylor.- odparła i ją uścisnęła.
-Może jeszcze kiedyś się zobaczymy, Mała, w końcu to małe miasteczko- uśmiechnął się. Dotrzymał słowa. Dopiero po około roku znów udało im się ponownie spotkać. - Pa!- rzucił na odchodne.

Taylor popatrzyła na Sama. Był zamyślony, nigdy nie wiedziała o czym myślą ludzie i w większości przypadków jej to nie obchodziło, jednak on był tą mniejszością, której zawsze pragnęła słuchać. Zobaczył jak wyczekująco na niego patrzy.
- Przypomniałem sobie dziwną historię. - cicho się zaśmiał. - Z pewnością cię ona nie obchodzi, więc zachowam ją dla siebie.
- No pewnie, że chcę!- zaprzeczyła i dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że nie powinna nalegać i było to trochę nie na miejscu.
-Jakiś rok temu, gdy byłem na plaży.- zaczął- Była tam naprawdę ładna dziewczyna, która przez cały czas na mnie patrzyła. Wyglądała, jakby była samotna lub… jakby chciała porozmawiać. Wyszedłem z wody i chwilę z nią porozmawiałem. Miała na imię Taylor. Czasem jeszcze żałuję, że ją olałem…
-W jaki sposób- zapytała. Jej głos nabrał tonu szeptu, a sama zdała sobie sprawę, że dzieli ich tylko kilka centymetrów.
-Widzę, że Taylor już mnie nie pamięta…- uśmiechnął się i wtulił twarz w jej włosy. -Powiedziałem jej, że kiedyś jeszcze się spotkamy. Czy dotrzymałem słowa?
-Sądzę, że ona wciąż na ciebie liczy.- Taylor wiedziała, że nie powinna, ale gdy tylko wargi Sama chciały musnąć jej policzek ona odwróciła się, tak, by jego usta dotknęły jej ust. Sam mimowolnie zgodził się na pocałunek. Myślał, że zaraz odsunie się od niego, jednak ona wpiła się w jego wargi jeszcze mocniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miss_Merwin
Gość





PostWysłany: Wto 21:08, 19 Kwi 2011    Temat postu:

Drake'owata napisał:
Ciemne umięśnione ciało lśniło w blasku południowego słońca, kropelki w długich blond włosach połyskiwały, a spokojne niebieskie oczy patrzyły na nią.

:no comment:
Powrót do góry
Ladriska
Gość





PostWysłany: Śro 12:58, 20 Kwi 2011    Temat postu:

No, Taylor i Sam. No, romansik. Mi się podobało, choć ani jej, ani jego nie lubię. Ale było niesamowicie interesująco. Świetne opisy xd.
Powrót do góry
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:16, 23 Kwi 2011    Temat postu:

W końcu będzie miała moc, hmm... dość ciekawą i na pewno zakakującą. Zawzorowałam się na mocy Penn, ale to zupełnie coś nowego!
PS. Nowa część (ok. 1-3 rozdziałów) w środę... Brak neta. (niestety)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Sob 20:52, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Sorki, ale rzygam. Ten z Samem i Taylor to porażka, naprawdę.. Lubię wątki miłosne i w ogóle, ale to jest tak żałośnie napisane, nagle sobie ją pocałował bo mu się chciało. W Granta uwierzyłem, bo tam był pijany, ale to... no cóż.
Ale czekam na Katie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:42, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Wiem, bo raczej marne romanse piszę... Nowy fragment o Katie raczej ciekawy... Jeszcze mnie wzięło na opisanie fragmentu, który wg. mnie nie został poruszony... Dowiecie się może nawet jutro...

Perc, on chciał pocałować ją w policzek, jak przyjaciółkę, a ona się odwróciła (specjalnie) Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drake'owata dnia Pon 15:46, 25 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:10, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Kolejny rozdział, jak myślicie czy Katie słusznie postąpiła jadąc do Perdido Beach? Czy zostanie chroniona przed Drakiem? Czy na pewno znajdzie tam szczęście?

ROZDZIAŁ III

Katie miała dosyć. Dosyć Drake’a, dosyć życia, dosyć ludzi. Jednak wiedziała, że nie po to poszła na układ z Drakiem, aby teraz się poddać. O nie, może miała dość wszystkich i wszystkiego, ale wciąż zamierzała walczyć. Musiała jednak znaleźć kogoś na tyle potężnego, by psychopata się zraził.
Porzuciła swoje auto na przedmieściach i ruszyła wolnym krokiem główną ulicą Perdido Beach. Idąc mijała wiele dzieciaków, które wpatrywały się w nią- nowego przybysza.
Wiedziała, że zastanawiają się jaką ma moc i dlaczego jej nigdy wcześniej nie widziały. Może dlatego, że umiała znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i była w stanie kontrolować swoje otoczenie, taką miała moc. Nie nadużywała jej, jednak miała świadomość, że istnieje i umiała nią manipulować tak dobrze, jak nawet nie udawało się to Caine'owi. Nie robiła tego co Penn, która umiała tylko pokazać swoją wyobraźnię. Katie umiała ją przenieść do rzeczywistości na dłuższą chwilę. Mogła tak wiele dzięki swojej mocy, a jednak ją ukrywała. Sama nie wiedziała co skłoniło ją do takiej decyzji.
Dochodziła do ratusza, gdzie urzędował Sam. Powoli otworzyła drzwi, weszła po schodach i cicho zapukała. Prawie od razu ktoś otworzył drzwi, a po znów je zatrzasnął. Zobaczyła jednak pukiel blond włosów. Usłyszała podniesiony głos dziewczyny, który wykrzykiwał jakieś zarzuty. Katie sama otworzyła drzwi. Stała w małym ciasnym pomieszczeniu, które naprawdę nie miało nic wspólnego z wygodą lub luksusem. Pierwszymi postaciami, na które padł jej wzrok były Sam i Astrid. Wszyscy oprócz blondynki zwrócili się w stronę nowoprzybyłej.
-Zdradzasz mnie!- wykrzyknęła Astrid.
-Przepraszam chciałam wejść…- zaczęła niepewnie przybyszka. Nie czuła się dziwnie, ani nieswojo. Po prostu nie chciała zrobić aż tak złego wrażenia. - Jestem tu nowa i może potrzebowałabym przewodnika…- zrobiła minię niewiniątka.
-To świetnie, nie ma to jak poznawać nowych ludzi, prawda Sam?- wycedziła przez zęby Astrid, której włosy starczały w nieładzie i wcale nie wyglądała na tak atrakcyjną, jak Katie słyszała z opowieści. Miała kościste ramiona i była blada. Na dodatek jej włosy nie lśniły już, a jedynie zmatowiały i zszarzały. - Ja już pójdę. - Także jej postawa podczas chodzenia według Katie pozostawiała wiele do życzenia. Nawet w butach na płaskiej podeszwie chodziła chaotycznie, jakby nie wiedziała gdzie stawia nogi. Szybko trzasnęła drzwiami, a uwaga wszystkich skupiła się na Katie.
-Przepraszam- wyszeptała dziewczyna. Zaraz zdała sobie sprawę, że jest jedyną dziewczyną w pomieszczeniu, a naokoło stoją nastolatki, którzy gapią się na nią. Robili to tak bezczelnie, że gdyby nie wiedziała, że mogą jej się kiedyś na coś przydać użyłaby swojej mocy.
-Nic się nie stało- powiedział Sam, który też się na nią gapił. Wydawało jej się to trochę niezręczne, więc zrobiła tyle ile mogła, czyli użyła swojej mocy “iluzji”. Po chwili na ich oczach miała na sobie luźny długi T-shirt i czarne kryjące leginsy. - Yyy.. Co ty zrobiłaś?- zapytał Sam, w jego głosie słychać było nutkę niezadowolenia, jednak nie dał tego po sobie poznać.
-To moja moc…- powiedziała.- Wolę, abyś przez chwilę mnie posłuchał. Jestem ścigana przez Drake’a, gdyż zawarliśmy hm… “pakt”. On mnie nie zabił, ale mam być jego… zabawką- to ostatnie słowo wypowiedziała ze wstrętem w głosie. -Pomyślałam, że mógłbyś mi pomóc. W zamian ja naprawię trochę twoją więź z Astrid, ok?
- Widzicie, mówiłem wam, że ten gość nigdy się nie powstrzyma. - powiedział Sam do nastolatków, którzy stali w pokoju. Katie słyszała o nich i wiedziała, że jednym z nich był Edilio. Przystojny Meksykanin z ciemną skórą i czarnymi włosami opadającymi do ramion. Miał ze sobą pistolet, który dodawał mu trochę wieku. Wyglądał na przyjacielskiego i, co bardzo podobało się dziewczynie, nie patrzył się na nią bezczelnie, ale przyglądał jej się. Tylko dlaczego ją to obchodziło? Dlaczego nie mogła od niego oderwać wzroku? Przez chwilę zastanawiała się co o niej myśli, czy jak większość uważa za ****** czy po prostu sądzi, że jest ładna lub urocza. W większości przypadków, nigdy się nad tym nie zastanawiała, ale pierwszy raz znalazła się w sytuacji, w której chłopak w ogóle się nią nie interesował. Zdała sobie sprawę, że musi dziwnie wyglądać gapiąc się na faceta, którego widzi po raz pierwszy.
-A więc… pomożesz mi?- zapytała ponawiając próbę.
Sam już miał odpowiedzieć, ale Edilio był szybszy.
-Tak, nie można przecież marnować takiej… mocy.- wypalił. Katie była pewna, że powstrzymał się przed powiedzeniem czegoś innego, jednak udała, że tego nie usłyszała.
- Dziękuję.- z wdzięcznością popatrzyła na Edilia. On speszony opuścił wzrok.
-Nie ma za co.- odparł.
-Ktoś musi się Tobą zaopiekować. - Sam objął ją ramieniem, zrobił to jak przyjaciel, a nie bezczelnie jak większość chłopaków w jej wieku, spojrzał znacząco na Edilia.
- Raczej nie, stary. To powinien być ktoś z mocą, na pewno nie ja. Jej moc jest zbyt cenna…
-Ty będziesz najlepszy. Nikt nie zapewni jej takiego bezpieczeństwa jak ty!- przekonywał go surfer.- Zostawcie nas samych. Ja, Edilio i… ona. Zostajemy tu przez chwilę.
Chłopcy niechętnie wyszli, a Katie przestała używać swojej mocy.
- A więc jak masz na imię?- zapytał ją ponownie Sam.
- Katie.
-Dlaczego wcześniej cię nie widzieliśmy?- kontynuował wypytywanie.
- Ukrywałam się, używając mojej mocy…
- W jaki sposób działa?
- Znasz Penn? Ona może pokazać ci swoją wyobraźnię iluzją, ja mogę ci ją pokazać. Możesz ją dotknąć, zjeść, powąchać i zobaczyć. Patrz.- przed nimi pojawił się Big Mac. - Częstujcie się. - popatrzyli się łakomo na kanapkę.
-Czyli mogłabyś tak naprawdę zawładnąć całym ETAP-Em dzięki jedzeniu!
- Mogłabym, jednak to naprawdę bardzo mnie męczy… Nie nadużywam. Poza tym nie chcę, aby wszyscy wiedzieli o mojej mocy.
- Roshumiem- powiedział Sam. Maiło to znaczyć “rozumiem”, jednak miał usta napchane kanapką.
- A ty co chcesz?- zapytała przyjaźnie Edilia
- Naprawdę się poświęcisz?
-Tak.- odpowiedziała, jakby chodziło o rzecz zwykłą, a nie “bezcenną”. Przed nim także pojawiła się porcja apetycznie pachnącego jedzenia.
- I możesz tak zrobić ze wszystkim?- spytał Sam.
- Praktycznie tak. Jednak im większa rzecz lub im więcej walorów może przekazać tym mogę krócej ją “trzymać”.
- Edilio, idź pokazać Katie miasto. Wybierz sobie jakikolwiek dom, w którym zamieszkasz. Od teraz Edilio jest twoim osobistym ochroniarzem, dobrze? Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. Oczywiście możesz wziąć broń…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drake'owata dnia Śro 19:34, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladriska
Gość





PostWysłany: Śro 19:27, 27 Kwi 2011    Temat postu:

To będzie EDITIE! Tak! Ok, najpierw błędy. Za dużo używasz razy słowa Drake, wiem to twój mąż, no ale;). Pora na synonimy. Korkiem zamiast korkiem. Miejsc zamiast miejscu. Penn zamiast Penny, chyba, że to specjalnie? "a po znów" tu chyba coś jest nie halo. "były Sam i Astrid" - byli. Minie zamiast minę. Maiło zamiast miało i jeszcze kilka przecinkow. Treść... Bardzo interesująca moc... Styl jeden z lepszych na forum. I tylko czy nie mogłaby Drake'a przekupić pistoletami i zwiać czy jakoś tak. I nie chciała być jego zabawką? No, dziwne, ale ok. Będzie editie pairring? Czy źle myślę? Ogólnie, może sprawdzaj więcej razy? Błędy ci pokaże choćby Word, albo szukaj bety? Fabuła ciekawa, dość oryginalna. Rzadko jest w ff dużo Edilia, a tu niespodzianka. Nie lubię go, ale bardzo chętnie poczytam. Klikam, że to lubię Mruga. Tylko kilka poprawek i jest ok. Tylko szkoda, że Drake'a nie było. Ale to zrozumiałe Mruga.
Powrót do góry
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:31, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Ojj.. Po prostu pojawi się w odpowiednim ku temu czasie <złowieszczy śmiech>, poza tym co miała powiedzieć przywódcy, że chce się trzymać z Drake'iem i jest jego nową zabawką?! To trochę nielogiczne. Przepraszam za nadużywanie Drake'a... xD Jutro wyedytuję. Dziś już niestety nie dam rady...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Czw 13:48, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Sorki, ale to do mnie nie przemawia. Temat "Zdradzania" Sama i Astrid strasznie oklepany, moc Katie naciągana, Edilio x Katie - jakoś nie jestem fanem, mimo że lubię wątki miłosne Wesoly Styl masz dobry, muszę przyznać, no ale mi się po prostu nie podoba. Myślisz sobie "Sam pisze strasznie słabo a krytykuje" pewnie, ale wyrażam swoje zdanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:04, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Wiem, że moje opowieści są paradoksalne, tak na prawdę piszę je dla frajdy, a nie dla fanów (tarza się ze śmiechu).
Po prostu taka jestem, moje życie też tak wygląda! Jest jak ciągły paradoks. Od niewyjaśnionych zdarzeń typu "samopisząca klawiatura", o których nic nikomu nie mówię, bo nie chcę wylądować w wariatkowie lub u egzorcysty. Po zwyczajne zajęcia typu chodzenie środkiem ulicy i niezwracanie na ludzi uwagi... Jestem jaka jestem, a Katie to dość specyficzna postać. Można ją polubić jak Ladriska, a można nie trawić jak ty. Każdy ma prawo do własnej opinii. Więc się nie dziwię, że tak krytycznie oceniasz moje opowiadanko... Z tego co mowię, z pewnością nic nie rozumiecie, ale może to i lepiej!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drake'owata dnia Pią 18:58, 29 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:36, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Chłopak oprowadzał Katie po mieście. Miał wiele do powiedzenia, a ona polubiła jego towarzystwo.
Szli w stronę wybrzeża. Właśnie stali na pomoście, gdy Quinn i jego rybacy dopłynęli do pomostu.
- Witaj miła koleżanko! Siema Edilio!- wykrzyknął Quinn
- Cześć!- zawołał Edilio na powitanie
- Nie przedstawisz mnie nowej koleżance?- zapytał Quinn.
- Taa… Katie, to jest Quinn, Quinn to jest Katie. Zadowolony?- przedstawił ich sobie ochroniarz dziewczyny.
- Proszę. Udawaj, że jestem twoją dziewczyną…- wyszeptała dziewczyna.
- Nawet bardzo.- objął Katie w pasie.
- Nie pozwalaj sobie! Jest ze mną.- powiedział Edilio.
-Widzę, że wiele się dzieje pod moją nieobecność…- stwierdził Quinn
-No niestety… Tak to jest być rybakiem, cały dzień poza miastem i poza plotką!- skomentował Edilio zawód chłopaka. - Zrobić coś jeszcze dla ciebie, mi-lady?
- Tak- odparła dziewczyna tonem “małej księżniczki”. Nie obchodziło jej to, że wszyscy towarzysze Quinna patrzą się na nią.- Ta woda jest mokra!!
- Wszystko dla ciebie, mi-lady.- Edilio wziął Katie na ręce. - Czy coś jeszcze, ślicznotko?- roześmiał się.
- Już chyba nie…- uśmiechnęła się, a potem złapała się go za szyję, już miał ją pocałować, ale nagle oboje byli do szyi w wodzie.
- O stary! Co ty zrobiłeś?- wrzasnął Edilio w stronę Quinna. Rybak roześmiał się.
- Mogę się pobawić?- spytała niewinnie Edilia i pocałowała go w policzek.
- Tak, możesz, tylko nie przesadzaj, bo nam się dostanie, okej?
- Dobra!- zaraz też przed Quinnem pojawił się Hot-Dog. Na jego widok wszystkim, oprócz Katie i Edilia, pociekła ślinka. Oni patrzyli się na niego, jakby to był tylko zwykły karczoch lub inne niezbyt smaczne warzywo.
- Co ty robisz?- zapytał lekko poirytowany chłopak.
- Bawię się.- odparła.- Patrz teraz.- Quinn już miał wziąć Hot-Doga, gdy jedzenie zaczęło uciekać, a raczej znikać i pojawiać się w innych miejscach. Quinn, ku powszechnemu humorowi, zaczął go gonić. Wszyscy mieli wiele radości z nietypowej pogoni za Hot-Dogiem.
- Już chyba wystarczy.- powiedziała Katie i w tej samej chwili jedzenie znikło.
Edilio nie miał mocy, jednak cieszyła go praca z Katie, której moc była potężna. Podobał mu się jej wygląd, charakter i zdecydowanie. Wiedziała, że do wszystkiego może użyć mocy, jednak nie robiła tego na tyle pochopnie jak Taylor czy Bryza. Widział, że nawet, gdyby Katie nie miała mocy, poko… polubiłby ją.
Nie uważał się za tak ważnego jak Sam. Nawet nie sądził, że dziewczyna kiedykolwiek go dostrzeże. Było wokół tylu przystojniejszych gości. Czemu miałaby nawet zwrócić na niego uwagę? Spojrzeć mu w oczy, czy się zako… zaprzyjaźnić? Czemu wciąż myślał o niej, jakby naprawdę coś do niej czuł? No cóż, była urocza, ale tak naprawdę jej nie znał. Jednak w jej towarzystwie czuł się naprawdę dobrze, jakby znał ją od lat, a ona była jego najlepszą przyjaciółką.
Wiedział, że nie za to jest doceniany. Musiał jakoś oprzeć się urokowi i słodyczy, którą emanowała Katie i naprawdę zacząć się przejmować swoją pracą. Jak na razie mieszkał w jej domu, ale wiedział o tym, że robi to z powodów służbowych, a nie z uczuciowych. Zawsze pojawiało się jakieś “ale”, teraz też. Czy na pewno zaproponowałaby mu wprowadzenie się, gdyby na niego nie spojrzała? W takich sytuacjach pierwszą odpowiedzią byłoby “NIE”. Chciałby, aby tak było, ale odpowiedź brzmiała “TAK”.
Wiedział też, że to co się dziś stało było tylko dla zabawy uczuciami Quinna, a także, aby do niej nie zaczynał… A może jednak… Zastanawiał się jak się o to zapytać, gdyż z pewnością, nie zrobiłby tego wprost.

Wiedziała, że wiele osób musiało się już dowiedzieć o jej mocy, jednak miała zamiar dalej trzymać ją w tajemnicy. Była pewna co zrobi, gdy którykolwiek z rybaków o tym opowie. Jednak przez cały czas miała nadzieję, że o tego nie dojdzie. Znalazła już dom, a także zapewniła sobie bezpieczeństwo w postaci broni, jednak było coś jeszcze co zamierzała tutaj zrobić. Sądziła, a przynajmniej chciałaby zostać w Perdido Beach, jednak wiedziała, że na pewno jest to niezbyt bezpieczne z uwagi na prześladowanie Drake’a.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Drake'owata dnia Pią 18:37, 29 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Pią 18:48, 29 Kwi 2011    Temat postu:

mi-lady mnie powaliło na kolana xd Czy ja przypadkiem już gdzieś tego nie słyszałem...? Mruga
Fajna nawet część. I spoko, że piszesz dla przyjemności - ja mam tak samo, chociaż w praktyce sam stwierdzam że zbyt dobrze tego nie robię. Ale lubię się wyżyć twórczo xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drake'owata
Super Szybki
Super Szybki


Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:51, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Percu, nie wiem, może czytałeś, ale ja tak mam, że staram się nie czytać Ff, bo potem nie mogę wywalić z głowy niektórych wątków i je kopiuję (chamsko i "nieFAJNIE)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ETAPu

PostWysłany: Pią 18:54, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Sorki, ale po tekście "mój szlachcic ma jedną brew" przestałem czytać tego posta xd
Ja tam lubię Katie. Ale brakuje mi takich rozdziałów jak ten pierwszy... Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin