Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[ Fan-fick ] "Obrazy własnych, życiowych błędów"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Czw 19:49, 08 Lip 2010    Temat postu: [ Fan-fick ] "Obrazy własnych, życiowych błędów"

Takie marne początki, bo jakoś tak mam wenę, a jej nie mam. Czyli taki mały bałagan na kartce Jezyk Rozkręcam się...


_____________________________________________________________
*
    „Każdy kolejny dzień jest nowy i niezastąpiony…”
    Już od dawna po Coates Academy krążyły dzikie pogłoski. Że to, że tamto…
    - Ner! Co żeś ty zrobiła dziewczyno?!
    Krzyk Maci rozniósł się po cichym ( zwykle ) pokoju.
    - Poszłam z Matthew do biblioteki odrabiać lekcje. Czy to takie straszne?
    - Kobieto! Przecież Matt ma dziewczynę! – wrzasnęła mi w twarz Maci. Starłam jej ślinę ze swojego policzka i wzruszyłam ramionami.
    - Nie ma dziewczyny… On i Sophie są tylko ze sobą bardzo blisko. Mai, ogarnij się… Wtedy pogadamy.
    Wyjrzałam przez okno mojego pokoju. Zegar na ścianie wskazywał właśnie siódmą trzydzieści dwie rano. Po jakiego grzyba ta dziewczyna mnie obudziła?! Żeby poinformować mnie, iż Matthew Conner ma dziewczynę i nie mogę z nim iśc po przyjacielsku odrabiać lekcji w bibliotece?
    - Kochana Nerly… - wypychała pod nosem Maci. Pokręciłam głową.
    - Moja droga… - odpowiedziałam jej porządkując łóżko.
    - Nieskazitelna Ner nigdy nie będzie podrywać wolnych chłopaków.
    - Ubrałyście się?
    Głos Freda Tempsa można było usłyszeć wszędzie… Byle nie w moim pokoju.
    - Już, już! – zawołałam do niego i wyskoczyłam przez okno. Fred złapał mnie w pasie i postawił bezpiecznie na ziemi. Zaraz za mną z pokoju wyskoczyła Maci.
    - Oby żaden nauczyciel nas nie zobaczył… - modliłam się się. Na placu za szkołą, w cieniu czekali na nas już Caine Soren i Diana Ladris. Kto to był? Soren… Można go nazwać przystojnym… Miał ciemne włosy i ciemne oczy. W ogóle był jakiś ciemny. Zawsze ma taki ponury wyraz twarzy. A panna Ladris? Podobna do Caine’a. Cała cieemnaa! Co to, szkoła nocy, czy jak? I może zabrzmi to dziwnie, ale cała nasza piątka ma moc. Diana patrzyła na mnie. Ja, Fred i Maci zostaliśmy tu ściągnięci by nas „odczytała”… Cokolwiek to znaczy. Ladris uśmiechnęła się do Freda ze stoickim spokojem i powiedziała tym swoim ironicznym tonem:
    - Możesz podać mi swoją rękę?
    Temps wypełnił ochoczo polecenie. Ile to razy razem ze swoimi kumplami podrywali ją na przerwach… Wywróciłam oczami. Usłyszałam za sobą trzask gałęzi. Odwróciłam się. Do naszej grupki szedł Drake Merwin. Zwróciłam swoją głowę w stronę Diany tak gwałtownie, że aż się zachwiałam.
    - Trzy kreski…. – powiedziała Ladris puszczając Freda. Caine pokiwał głową.
    - Jaką masz moc? – zapytał Soren. Fred wzdrygnął się.
    - Umiem się palić… - powiedział mój przyjaciel i od razu to zaprezentował. Wystawił palec wskazujący, a na jego końcu ukazał się mały płomyk pomarańczowego ognia. Diana pokiwała głową i zwróciła się do Maci:
    - A ty?
    Bez jej pozwolenia chwyciła dłoń Mai. Czułam na swoich plecach oddech Drake’a. Ladris zaśmiała się.
    - Ledwo jedna kreska. – powiedziała ironicznie. Caine chyba nie zwrócił na Maci uwagi. Nie zapytał jej o moc… A tak naprawdę Mai potrafiła tworzyć malutkie huragany na stoliku. Często demonstrowała mi tą moc. Była pełna podziwu. Ja tak nie potrafiłam..
    - Daj rękę. – poleciła mi Diana. Posłusznie podałam jej dłoń, przy okazji brzęcząc bransoletkami. Nagle poczułam lekki dreszcz. Wiedziałam, że Ladris już wie „ile mam kresek”.
    - Trzy. Jak „pan Pochodnia”. – powiedziała.
    - Pokaż nam… - zachęcił mnie Caine. Westchnęłam i uniosłam dłoń do góry. Na szczęście tej nocy padało. Z wszystkich liści drzewka, pod którym staliśmy, krople połączyły się w jedno. Lekko opuściłam rękę, a wielka wodna kula zleciała na wysokość naszych czół. Caine, Diana i Drake patrzyli z podziwem na kulkę, która powoli zaczynała nabierać kształtu tarczy Coates.
    - Bardzo fajnie… Bardzo fajnie… - mruczał pod nosem Caine. Poczułam się zmęczona, więc opuściłam wodę na ziemię i zakończyłam pokaz.
    - „Wodny Fryz”. – zaśmiał się cicho Drake Merwin.

*

_____________________________________________________________
Prawda, że denne?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Summers dnia Czw 19:57, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muffy
Pirokinetyk


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:54, 08 Lip 2010    Temat postu:

Nie, mi się bardzo podoba, tylko liczę, że następny rozdział będzie nieco dłuższy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candace
Niezniszczalny


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:55, 08 Lip 2010    Temat postu:

"Wodny Fryz" hehe Kwadratowy
Super, a nie denne!
Będzie dalsza część?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Czw 19:56, 08 Lip 2010    Temat postu:

Będzie dalsza część i obiecuję, że trochę się napracuję. Wesoly
Uff... kamień z serca. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heroin(e)
Debil Roku


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:57, 08 Lip 2010    Temat postu:

Nie, nieprawda że denne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Czw 20:03, 08 Lip 2010    Temat postu:

Zapomniałam was uprzedzić, że Fazę I. pożyczyłam koleżance, a ona nie odda mi w dwa dni... Dlatego wydarzenia mogą się trochę nie zgadzać w kolejności...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heroin(e)
Debil Roku


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:08, 08 Lip 2010    Temat postu:

Ee tam, kto by się przejmował. Jak coś to pomożemy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Czw 20:09, 08 Lip 2010    Temat postu:

Dziękuję :*
To mam pierwsze pytanie... Którego dnia ETAP-u Caine ze spółką przyjechali do Perdido i kiedy Sam z drużyną zostali zabetonowani w tych blokach przy Coates? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heroin(e)
Debil Roku


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:13, 08 Lip 2010    Temat postu:

Hmmm kurde nie mam pojęcia p Sory

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Czw 20:14, 08 Lip 2010    Temat postu:

Dobra Wesoly jakoś się wygrzebię z tego Jezyk

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brianna
Elektrokinetyk
Elektrokinetyk


Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 1098
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rosie Brookie.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:23, 09 Lip 2010    Temat postu:

Fajnie. Podoba mi się styl pisania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Pią 14:33, 09 Lip 2010    Temat postu:

Rozdział trochę dłuższy ( chyba...). Masło maślane itd, a więc proszę. Czytajcie Wesoly

_____________________________________________________________

    „Kieruj tak swoim życiem, by każda chwila była ważna.”
    Siedziałam w ławce i bujałam się na krześle.
    - Który to już raz panno Marrey, kiedy dostajesz dwóję z kartkówki? – zapytał retorycznie nauczyciel. Wzruszyłam ramionami.
    - Sto czterdziesty trzeci? – zaśmiała się Diana Ladris. Popatrzyłam na nią. No tak… Ona zawsze musi wtrącić swoje trzy grosze. Nauczyciel pokiwał głową.
    - No tak… A ty Ladris? Strasznie się opuściłaś! Nie jesteś lepsza od Marrey. Na koniec roku wychodzi ci…
    Nauczyciel zniknął. Cyk, i nie ma! Wszystkie dziewczyny popatrzyły na siebie przestraszonym wzrokiem. Oprócz Diany. Ona jak zwykle zachowała stoicki spokój. Rozejrzałam się, a krzesło na którym siedziałam wróciło na swoją pozycję. Co do… Drzwi klasy otworzyły się z trzaskiem. Do klasy wpadła rudowłosa dziewczynka. Znałam ją tylko z zajęć organizowanych przez Caine’a, na których uczyliśmy się panować nad swoją mocą. Już nieraz się zdarzyło, że ochlapałam Drake’a Merwina…. I to nie przypadkowo.
    - U was też nauczyciel zniknął? – zapytałam podbiegając jak sarenka do mnie i Diany. Z tyłu klasy podbiegła do nas Dekka, również uczęszczająca do naszego „klubu”. Patrzyłyśmy wyczekująco na Dianę. Ta tylko powiedziała:
    - Idziemy szukać chłopaków.
    Chłopaków? No tak… Caine, Drake, Fred… Może także Jack i Tyler „Robal”. Pokiwałam głową. Spojrzałam po klasie. Nagle ze strachem spostrzegłam jedną rzecz.
    - Nie ma Maci! Ona też zniknęła! – zawołałam łamiącym się głosem.
    - Nie maż się Nerly. Teraz nie mamy czasu na płacz. – rzekła Diana i zawołała do innych dziewczyn – Zostańcie tu i nie panikujcie!
    Usłuchały jej siadając w swoich ławkach. Cała nasza czwórka wyszła z klasy.
    - Dobrze. Rozdzielamy się. Ja i Nerly idziemy po Caine’a, Drake’a i Fredola, a wy lećcie po Jacka i Tylera. – rozkazała Diana. Brianna i Dekka pokiwały równocześnie głowami. Parę sekund i Brianny już nie ma. Nie bez powodu przezywamy ją „Bryza”. Ladris machnęła na mnie ręką. Zajrzałyśmy do pierwszej z klas. Po chwili wypadł z niej Drake, klnąc na wszystkie możliwe sposoby. Ja wiedziałam, że on jest trochę… Szalony? Ale nie aż tak! Proszę was!
    - Idziemy po Caine’a i Fredrinsona. – poinformowała go brunetka. Merwin pokiwał głową i podbiegł do następnej klasy. Zawołał kogoś ( przy okazji wyrzucając z siebie dwanaście przekleństw ), a po chwili z Sali wyszedł Caine i Fred. Na korytarzu przy schodach spotkaliśmy Briannę, Dekkę wraz z Jackiem i Tylerem.
    - Co się dzieje? – zapytał chudy chłopak w okularach, czyli Komputerowy Jack.
    - Dorośli zniknęli. – poinformowałam go. Następnie popatrzyłam na Freda i dodałam – Maci też.
    - Ale ona nie była dorosła. Miała zaledwie… - to mówiąc Tyler urwał i dodał szeptem – Piętnaście lat.
    - Ej, przecież Hudson tez wyparował! – zawołał Fred patrząc po naszych twarzach. Zatrzymał się dłużej na mojej i dodał – Wczoraj stuknęła mu piętnastka.
    Zadrżałam. Zniknęli też ci co mieli po piętnaście lat? Co to za paranoja?! Nagle ogarnęło mnie straszne przeczucie… Jeśli zniknęli też ci, którzy mieli po piętnaście lat, to zostały mi tylko raz, dwa…
    - Trzy tygodnie? – wyszeptałam. Wszyscy spojrzeli się na mnie. Pokręciłam głową.
    - Dzieciaki z Perdido też pewnie już zauważyły. – powiedział Fred. Taaa… „Dzieciaki z Perdido”. Od razu kojarzy mi się z nimi sławny Sam Autobus.
    - Ale oni nie wiedzą… Jest ich więcej… Muszą mieć przywódcę. – zaczęłam wyliczać coraz bardziej zdenerwowana. Caine i Diana popatrzyli na mnie. Spuściłam wzrok. Zachowuję się tak jakby właśnie powstało nowe państwo, w którym trzeba rozwinąć gospodarkę i te inne pierdoły.
    - Musimy jechać do Perdido. – oznajmił w końcu Soren. W tym momencie, bez ostrzeżenia lub jakiegokolwiek znaku zaczęłam płakać. A, że moja moc opiera się na wodzie… Chyba sami kapujecie jaki był efekt. Łzy leciały mi ciurkiem. Wszyscy wiedzieli dlaczego… Maci była moją najlepszą przyjaciółką, a w Perdido zabili mojego brata, Hammera. I jak w taki świecie żyć?! Po chwili znalazłam się w ramionach Dekki i Brianny… A z chłopaków patrzyli się na mnie tylko Fred i… Jasna cholera! Drake?! Kaszlnęłam. Co to to nie… Proszę mnie wsadzić do kapsuły czasu i wysłać do przyszłości. Najlepiej trzy tygodnie. Będzie po wszystkim. Tak… Chyba… Poczułam się słabo.
    - Nie panikuj… - szepnął Caine. Pokiwałam i otworzyłam oczy. To co teraz zobaczyłam przestraszyło mnie nie na żarty… Caine, Drake i Diana patrzący się na mnie z troską. Wiedzieli, że byłam im potrzebna. Może.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Summers dnia Pią 14:34, 09 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heroin(e)
Debil Roku


Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 2232
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:37, 09 Lip 2010    Temat postu:

Hmmmm
Dzię-ku-jemy! Dzię-ku-jemy!
Ostatnio mi się to spodobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Pią 14:54, 09 Lip 2010    Temat postu:

Wesoly Ja ostatnio takiego ziomka spotkałam na ulicy, co tak robił... Chyba na Starówce...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muffy
Pirokinetyk


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:51, 09 Lip 2010    Temat postu:

Interesująco się zaczyna, podoba mi się. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:24, 11 Lip 2010    Temat postu:

Mi też.
Akcja coraz bardziej się rozkręca. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blindness
Gyrokinetyk


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:26, 13 Lip 2010    Temat postu:

No, no Summe, nieźle, nieźle czekamy na więcej.

PS: Opowiadanie na pojedynek skończone?
Przepowiadam ci, że wygrasz Jezyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Wto 10:39, 13 Lip 2010    Temat postu:

Skończone, tylko w sumie go nie przeczytałam od początku do końca i nie wiem co napisałam
Trzeci rozdział już się kończy więc zajrzyjcie tu za jakieś 15 minut.
_______________________________________________________

*
    „Jednym ruchem rozpętać burzę uczuć”
    „ Temat: Poznajemy ilość kątów w ko….”
    - W kole. – powiedział Fred. Czytał właśnie napisy na tablicy w salce matematycznej. Uśmiechnęłam się do niego blado. Z tyłu klasy siedział Drake. Ja i dwóch chłopaków, którzy w jakiś sposób zawsze mnie interesowali.
    Fred – jak ogień… Niewyparzona gęba, kłamie jak najęty… Ziółko. Gwałtowny. Był moim przyjacielem od szóstej klasy, kiedy to ja widziałam, że się pali i zgasiłam go wodą w moich rąk. To było coś. Nasza mała tajemnica. Przypomniał mi się wierszyk, którego mnie nauczył…
    „Żyj tak, aby każdy kolejny dzień, był wyjątkowy.
    Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać ją z radością.
    Czerp energię ze słońca, kapiącego deszczu i uśmiechu innych.
    Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności.
    Żyj najpiękniej, jak umiesz.”
    To były najpiękniejsze słowa, jakie kiedykolwiek usłyszałam… A Drake? Drake Merwin. Uznawany za szkolnego łobuza. Można powiedzieć, że wcale taki nie był. Nakładał na siebie maskę. Myślicie, że ja naprawdę nie mam oczu? Drake, chłopak o piaskowych włosach, zdejmował kiedyś kota z drzewa ( widziałam! Mam nawet zdjęcie na komórce! ) i ma w pokoju nielegalnie trzymanego psa, który wabi się Szatan.. Tylko to imię jakoś nie pasuje.
    Siedziałam w pierwszej ławce czekając na Caine’a, Dianę i Jack’a, którzy naradzali się w pokoju nauczycielskim. Stukałam paznokciami w blat stolika.
    - Przestaniesz wreszcie?! – zawołał Drake patrząc się na mnie. Odwróciłam się i pokręciłam głową.
    - Nie. – odpowiedziałam cichutko. Do klasy wkroczył Caine… Bez Diany, natomiast z Jackiem. Popatrzyłam na nich. Miałam jeszcze zaczerwienione oczy… Wiadomo, od czego…
    - Jedziemy do Perdido. – oznajmił Caine.
    - To już wiemy. – rzekłam. Natychmiast poczułam oddech Drake’a na swojej szyi. Soren pokręcił głową z dezaprobatą.
    - Przydacie nam się. – powiedział – Ty i Fred.
    Merwin zdawał się bardzo zawiedziony, że Caine nie wypowiedział jego imienia.
    - Co będziemy robić? – zapytał Fred.
    - Na pewno na coś się tam przydacie. – powiedział Soren i zwrócił się do Drake’a – Umiesz prowadzić samochód?
    Ja umiem! Ja umiem! Właśnie za to trafiłam do Coates. Miało to związek z samochodem.

    Byłam mała i głupia. Świrnięta dziesięciolatka żyjąca w nieustającym luksusie, otoczona wiankiem opiekunów gotowych spełnić każdą jej zachciankę. A to pluszaka, nową sukienkę. Pewnego dnia gdy jeden z opiekunów sprzeciwił się zachciance dziewczynki ta wpadła w histerię. Od histerii przyszła depresja w temacie „nikt się mną nie interesuje”. Dziewczynka mając jedenaście lat i wiedząc to i owo o życiu wsiadła na miejsce kierowcy do samochodu, wcześniej kradnąc kluczyki z biurka ojca. Odpaliła silnik i nacisnęła pedał gazu. Samochód ruszył i nikt nie myślał, że dziewczynka potrafi nim kierować. Wyjechała na miasto… Potem koła powiozły ją na przedmieścia, gdzie potrąciła czworo ludzi. Policja natychmiast ją złapała, a dziewczyna w akcie desperacji krzyknęła, że ojciec wykurzył ją z domu. Oczywiście władza od razu dopadła jej ojca i posłała na komendę. Ale to ojciec postawił na swoim, pokazując policjantom nagranie z monitoringu domu. Matka, zszokowana czynem córki, posłała ją do Coates… Tam dziewczyna zrozumiała, że miała wszystko co najlepsze. Że wiele dzieci tylko o tym śni. Co jest fajne? Że tą dziewczynką jestem właśnie ja.

    - Umiem. – powiedział Drake wyrywając mnie z zamyśleń. Caine tylko kiwnął głową. Bez słowa wyszłam z sali. Nie mam zamiaru sterczeć tam i słuchać Sorena, jakby już uważał się za naszego przywódcę. W drodze do pokoju zatrzymała mnie Diana.
    - O, nie Nerly. Jedziesz z nami. – powiedziała stanowczo i złapała mnie za ramię.
    - Zostaw mnie! – wrzasnęłam jej w twarz. Pierwszy raz… Ladris stała wpatrzona we mnie z lekkim podziwem. Wyrwałam się jej i szybko skierowałam się w stronę internatu.
    - Czyli chcesz zostać zamurowana jak Brianna? Ona też mi się sprzeciwiła! – zawołała za mną Diana. Zatrzymałam się. Nie! Odwróciłam się do niej i zapytałam:
    - Naprawdę to zrobiłaś?
    - Nigdy nie mówiłam, że jestem aniołkiem Marrey. – szepnęła Diana i złapała mnie za rękę. Poddałam się. Nie mogę zostać zamurowana jak Bryza. Muszę walczyć, nawet jeśli oznacza to zdradę wobec Freda.
    Wkroczyłyśmy do sali z impetem… Tak dużym, że siedzący na biurku Drake spadł na podłogę.
    - No i Dianuś? – zapytał szczerząc do niej zęby w szydzącym uśmiechu.
    - Zamknij się Merwin i zabierz Nerly. – to mówiąc podała mu moją rękę i wyszła. Drake ścisnął mocniej mój przegub.
    - Auć! – syknęłam z bólu. Chłopak od razu rozluźnił uścisk. Popatrzyłam na niego ze zwątpieniem i skierowałam wzrok na nasze ręce. Drake zrozumiał i puścił. Odetchnęłam z ulgą.
    - O co ci chodzi Nerly? – zapytał Merwin. Wzruszyłam ramionami.
    - Miałeś mnie gdzieś zabrać… - podpowiedziałam.
    - No tak… - obudził się odrywając wzrok od mojej twarzy. Pokręciłam głową i wyszłam z sali. Hmm… Drake patrzył się na mnie tak, jakbym była brudna… Może jestem? Wyjęłam lusterko z kieszeni spódniczki i szybko się w nim przejrzałam. Nic nie mam… Czyli chyba okej.
    - Wyjdź z Coates. – powiedział Drake pchając mnie w stronę wyjścia.
    - Po co? – zapytałam, ale odpowiedzi nie było dane mi poznać. Odwróciłam się tak gwałtownie, że stuknęliśmy się czołami. Drake wyrzucił z siebie wiązankę przekleństw. Ja tylko wysyczałam:
    - Cholera!
    Spojrzałam na Merwina. Ten bardziej zajmował się chyba moim czołem niż swoim. Wywróciłam oczami.
    - Przestań się tak na mnie gapić! – zawołałam i wybiegłam z budynku szkoły. Pozostawiłam jednak szparę w drzwiach i po chwili zaczęłam szpiegować Drake’a przez dziurę. W wyjściu pojawił się Tyler mówiąc:
    - Weź w końcu jej powiedz!
    - Nerly?
    Podskoczyłam na dźwięk głosu Freda. Odwróciłam się z anielskim uśmiechem.
    - Co robisz? – zapytał.
    - Nic, nic… Chodź. – powiedziałam i popchnęłam go w stronę bramy. Nadal zastanawiałam się co niby Drake miał mi powiedzieć… Czy Robal widział co między nami zaszło? Czy Tyler w ogóle cos wiedział? Ile ja mam problemów! I w ogóle nie przejmuję się tym, że dorośli zniknęli.
    - Nerly? Wszystko będzie dobrze. – pocieszył mnie Fred. Kiwnęłam głową.
    - Oby Fredolu. Oby.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Summers dnia Wto 10:54, 13 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:57, 13 Lip 2010    Temat postu:

Kolejny rozdział naprawdę fantastyczny, robi się coraz ciekawiej.
Ale Drake jest mój. Jezyk Wesoly Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summers
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nerly Scott (PB)

PostWysłany: Wto 18:00, 13 Lip 2010    Temat postu:

Powiedzmy, że jest nasz Jezyk Wesoly

Taką miałam fazę, ale się kończy to trzeba Drake'a teraz dyskretnie usunąć *zaciera ręce* Wesoly
Cieszę, się, że ci się podoba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin