Błędy i pomyłki

supergirl

Jeszcze nie czytałam ksiązki z tyloma błędami. A tak przy okazji. Czy ktoś mógłby mnie oświecić o co chodzi z tymi godzinami przy numerach rozdziałów w GŁODZI? No bo w NIEPOKOJU to odliczało czas do zniknięcia Sama. A tutaj?

Deskjet

Myślę, że chodzi o Astrid.

Candace

Clare

To jest chyba odliczanie do końca książki.

Candace

Caville

Candace

Caville

Dziękuję

. Na pewno przyda się także innym, którzy nie chcą sobie zdradzać książki przed jej przeczytaniem Mruga

.

EDIT :

Ja tu chciałem przytoczyć jeden z błędów w "Głodzie", i tym samym skończyć ten mały off-top xD.
No więc, chodzi mi bardziej o błąd dotyczący budowy elektrowni i samego pręta paliwowego. Trochę się tym interesuję, więc zdziwiłem się, kiedy przeczytałem rozdział (chyba) 37. W nim Caine jakimś cudem robi dziurę w kopule otaczającej budynek z rdzeniem. Dobra, telekineza i tak dalej. Ale jak nie potrafił wyważyć drzwi, to tym bardziej zrobić dziury! Te kopuły są wystarczająco silne, by przetrwać uderzenie trzech samolotów osobowych pod rząd, i tu nie przesadzam! Są niewyobrażalnie wytrzymałe, muszą w końcu chronić radioaktywne surowce (dokładniej Uran)! Tak dla ciekawostki, te kopuły wymyślili po Czarnobylu. Więc nawet jeśli będzie jakaś awaria i rdzeń wybuchnie, cała radioaktywna chmura zostanie w środku. No i także chroni sam napromieniowany Uran przed urazami zewnętrznymi. Więc taki Caine Soren nie mógł tak po prostu wywalić se w tym dziury ...
Drugi błąd to sam pręt paliwowy z odłamkami Uranu. Komputerowy Jack jakimś cudem wyciągnął go z tej tzw. 'ciężkiej wody', ale do samego włożenia go do ołowianej obudowy potrzebne są dziesiątki ludzi, jeden mały dzieciak nie mógł se tak po prostu tego zrobić! Tym bardziej, że wtedy naraziłby na napromieniowanie Caine'a, który był, cytuję, "w odległości sześciu metrów od pręta paliwowego". Troszkę mnie to wkurzyło, nie powiem, no ale nie każdy musi znać się na elektrowniach jądrowych, więc właściwie można wybaczyć Grantowi te małe niedociągnięcia xD. Ale i tak jest to błąd.

R.

Deskjet

Ja tym się nie interesuje. Jednak twoja wiadomość mnie olśniła.

Ana

Hmm ciekawe nie wiedziałabym o tym.

Ale autor musiał to pozmieniać na potrzeby książki.

Candace

supergirl

Ania ;*

Literówek będzie na pewno dużo ale się nie dziwię.

Takich błędów nawet komputer może nie wychwycić ...

D.

Caville

O, i mam następny błąd! Pod koniec (tak, wczoraj skończyłem "Głód" - czemu tak długo czytałem? Bo lubię się rozkoszować książkami Mruga

) była sytuacja z tym całym Uranem w sztolni. I, kurde, Lana nie uleczyła ani siebie, ani Caine'a, ani Quinna, ani tak naprawdę Sama, którzy byli pod wpływem OSTREGO promieniowania, więc już powinni nie żyć :-/. No i tak w ogóle zwykły gruz nie powstrzyma radiacji

...

Ana

A może uleczyła tylko w tej pominiętej końcówce?

Deskjet

Czepiacie się. Zajmijcie się fabułą. Oczywiście literówki przeszkadzają, ale aż tak bardzo chcesz Caville śmierci tylu osób???

Caville

Nie, nie chcę, ale to już błąd fizyczny, a takich raczej nie powinno być, jeśli się tego nie uwzględni. W mojej książce też mam - mogłoby się wydawać - dużo takich błędów, jednak wszystkie je logicznie tłumaczę. A tu widać, że Grant po prostu niezbyt zna się na chemii...

justine_gone

To prawda, że autor chyba nie przykładał się w szkole do chemii i fizyki, ale uważam że te błędy nie są tak bardzo istotne. Najważniejsza jest akcja i jej nieprzewidywalność.

A swoją drogą to można się przyczepić do wielu błędów, ale czy to ma jakiś głębszy sens? Mruga

Caville

akimoda

Strasznie jestem przeczulona na tym punkcie, więc wszystkie błędy jakie tu wymieniliście to zauważyłam. W pierwszym tomie tak samo mnóstwo błędów popełniali. A z tym gabinetem to dwa czy trzy razy zdanie przeczytałam, bo mi nie pasowało. Chodziło o Drake'a, a tu nagle "Sam" wyskoczył. No ale cóż, już nic z tym nie zrobią. Mogą jedynie pamiętać na przyszłość, aby w późniejszych tomach nie było takich błędów.
Ale ogólnie książka jest fantastyczna Cool

!!
No a to odliczanie to było tylko fajne w pierwszej części, bo tam przynajmniej pasowało, a tutaj to tak nie bardzo.

Pozdrówka! :*