Saga Zmierzch

panache

Czytałam Sagę 3 lata temu. Wtedy uważałam oczywiście, że jest wspaniała. Romantyczna, wzruszająca, czasem zabawna... Mimo to już wtedy z trudem czytało mi się opisy Jedynego, Boskiego Edwarda i dopiski "wypowiedział to zdanie aksamitnym barytonem" przy każdym dialogu. Jednak tak samo jak u Jazz to były moje "pierwsze wampiry". Bądź co bądź od tego czasu przeczytałam wiele lepszych książek. Nie szaleję za "Zmierzchem", ale dalej go lubię. Nie wyrzuciłam czarnych tomiszczy na strych, dalej "odważnie" stoją na półce, a na "Przed świtem" pewnie się wybiorę. Wkurzają mnie fanki (bo raczej nie fani), które zachwycają się Sagą (często nawet oglądając tylko filmy) twierdząc, że nie ma lepszych ksiązek, a czytając poza ew. lekturami czy książkami typu Naznaczona, Zdradzona itp. tylko te. Podsumowując - lekkie, trochę bajkowe, z happy end'em.. Pewnie nie wymagało, by większych spekulacji, gdyby nie ta komercja.

Cukierkowa

Taylor20200

Książkę tę czytało mi się bardzo dobrze. Nie mam jej nic do zarzucenia. Była książką pełną emocji lecz moim zdaniem nie można nazwać jej horrorem, ponieważ po prostu nie była straszna. Co do bohaterów i fabuły tej książki to była ona bardzo pomysłowa i po prostu wciągająca. Przeczytałam ją w miesiąc, a w bibliotece nie wiem dlaczego była w dziale dla dorosłych (wypożyczyła mi ją mama).

L.

Bryza

Czytałam, ale szczerze mówiąc żałuję tego. Nie chcę się rozpisywac, ale nie uważam Zmierzchu za dobrą książkę, tylko za banalną historyjkę o wampirach. Filmy oglądałam pierwszy i trzeci, ale nie zachwyciły mnie.

Elissa

Oj, miałam kiedyś manię na zmierzch, jak to wchodziło. Szczególnie lata 2008-2009, teraz trochę mi wstyd, bo jak widzę moje książki, popisane, ulubione fragmenty pozaznaczane, ślady codziennego wertowania kartek.. to po prostu mnie mdli Wesoly

Co ja w tym widziałam? No tak, Edwarda, idealnego faceta i Bellę, za którą nigdy nie przepadałam (miała przy sobie Edwarda i całowała Jacoba, to było MĄDRE?)

grackowaty

Właśnie jestem w środku "Przed Świtem" stwierdzam, że troszkę denerwował mnie z początku opis z perspektywy Jackoba, ale potem spodobało mi się. Troszkę męczą te wszystkie opisy, oraz rozsterki edzia Wesoly

, ale ogólnie bardzo mi się spodobało.