Moda styl i pomysł na siebie.

Chris

Ogólnie z tego co czytam to większość z was swój styl ukierunkowuje na punka.

kakunia

Podziwiam was za posiadanie własnego stylu. To naprawdę fajne móc wyrazić siebie poprzez ubiór. Ja w większości nie znoszę zakupów. Stylu też nie mogę zidentyfikować. Podobają mi się różne rzeczy. Przede wszystkim jednak stawiam na wygodę. Unikam raczej dekoldów, tunik, mini, butów na obcasach (Ostatnio staram się chodzić na 4 centymetrowym obcasie. Okropność!), wolę plecaki od torebek, nie dziurawie ubrań, nie noszę za dużo biżuterii (Przeważnie wcale.). Potrafię się ubrać całą na czarno (Spódnica do ziemi i bluzka z krótkim rękawkiem.) nawet do kościoła, co daje świetny efekt przy bardzo jesnej cerze (Nawet latem.), lecz bynajmniej emo nie jestem. Lubie też kratkę, jeans, marynarki, krawaty, adidasy lub trampki. Ogólnie taki misz-masz.

mirabelka

Zakupyyyy! Tak, uwielbiam!

No cóż, mój styl jest taki... mój, jak to niektórzy ujmują. Uwielbiam spódnice, sukienki i tuniki. Siostra wytyka mi, że prawie wszystkie letnie ciuchy mam z jakimś kwiatowym motywem. Po prostu podobają mi się taki rzeczy, i już. Mama niestety często załamuje nade mną ręce, ponieważ do spódniczek lubię zakładać trampki, co według niej się totalnie gryzie Wesoly

Aaa, i zapomniałam dodać, że kocham swetry. Szczególnie taki jeden, niebieski i powyciągany na wszystkie strony, który noszę dosłownie wszędzie i do wszystkiego.
Teraz pozwalam się śmiać. Uwielbiam LUMPEKSY! Naprawdę. Mogłabym buszować po nich cały dzień. Moje ulubione "zdobycze" z nich, to m.in bluzki Dorothy Perkins, tunika marks&spencer, sweterek z Zary, czy spódnica z New Look.

Poklaa

Rita · Gość

mirabelka

Chris

heroin(e)

Haha bess kitu.
Ale czasami można upolować coś świetnego

Poklaa

Czasem są tam naprawdę obłędne rzeczy, ale zwykle tam nie chodzę - nowy towar jest rano w niedziele, a ja lubię pospać, zaś później już wszystko fajne zabiorą.

Ale w tym zapachu coś jest. Początkowo odrzuca, ale jest w sumie nawet przyjemny (napisała ta, co nałogowo wdycha zapach nowych książek - umiesz już rozpoznawać wydawnictwo po zapachu!).

Aliyah

A ja tam nie chodzę, po prostu mnie odrzuca. I zapach i te góry pogniecionych, szmatkowatych ciuchów... Choć przyznaję, że do second handów robiłam całe jedno podejście. Jezyk

Deskjet

Chris

Aliyah

Właśnie, żeby sobie nikt nic złego nie pomyślał: ludzi lubię za charakter, a nie za ciuchy, więc nie ma dla mnie znaczenia to, czy ktoś ubiera się w lumpeksach, czy też nie. Po prostu ja nie potrafię znaleźć tam nic dla siebie Wink

Fire-mup

Nie przepadam Wesoly

. Moje koleżanki czasem tam kupują, ale ja jakoś nie mogę się przekonać. (może dla tego, że chodzą tak jacyś e... dziwni ludzie - przynajmniej u mnie w mieście).

Megumi

Ja nie byłam i nie jestem przekonana do secound hand'ów. I nie chodzi tutaj o zapach. Codzi właśnie o to, że teraz to 'takie modne' tam kupawac i teraz większość ludzi z mojej szkoły chodzi w ciuchach z takich sklepów, a ja nie lubię robić tego co inni.

Deskjet

Naprawdę wyluzujcie!! Jak ktoś nie ma kasy to tam chodzi, jak ktoś ma kasę i też tam chodzi to oszczędza,a jak ktoś ma kasę i kupuje w drogich to ma markowe. Aliyah napisała mądrze, że liczy się wnętrze. Ok. Powiem prawdę. Ja z gotówką mam na bakier, więc, żeby było mnie stać na inne rzeczy kupuję u śmierdzących Chinczyków i innych takich...

Fire-mup

Spokojnie Deskjet, to są tylko prywatne opinie. Wesoly

Prawda jest taka, że każdy kupuje gdzie chce i jeśli nie rozpocznie się dyskusji, nikt nie zwraca na to uwagi, skąd pochodzą ubrania. Większość ludzi nawet tego nie odróżnia. Mruga

Ana

Mnie denerwują tacy ludzie, którzy jeśli tylko zobaczą jakiś nowy ciuch to od razu lecą pytania. Gdzie? Za ile?

heroin(e)

Ej, gdzie to ja tez się pytam...
Jak chce coś podobnego