Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Przemoc
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / McDonald's / Temat nie na temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy widzisz przemoc w swoim otoczeniu?
Tak
68%
 68%  [ 32 ]
Nie
21%
 21%  [ 10 ]
Nie zwracam na to uwagi.
10%
 10%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 47

Autor Wiadomość
Ladriska
Gość





PostWysłany: Pon 18:45, 18 Paź 2010    Temat postu: Przemoc

Tak ostatio sobie pomyślałam czytając artykuł w takiej jednej gazecie właśnie o przemocy. Czy robicie coś jak widzicie przemoc?

Im dłużej myślę to wychodzi na to, że to ja tworzę przemoc. Oj.

W każdym razie dostrzegacie w szkole np ?
Powrót do góry
Aliyah
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twoich koszmarów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:29, 18 Paź 2010    Temat postu:

Oczywiście, że dostrzegam przemoc w swoim otoczeniu. Przemoc można zaobserwować w niemal każdej publicznej szkole.
Jeśli ktoś mnie na prawdę wkurzy jestem w stanie się nad nim psychicznie znęcać, ale raczej wiem kiedy przestać, tj. staram się nie doprowadzać nikogo do płaczu. Oczywiście nie zawsze mi wychodzi, ale tak jest przecież ze wszystkim. Jednak na ogół jestem przeciwna przemocy, zawsze gdy widzę, że starsi znęcają się nad pierwszakami ingeruję. Nie zmienia to rzecz jasna faktu, że jak ktoś znęca się nade mną to oddaję. Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Elektrokinetyk
Elektrokinetyk


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1025
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Alex Sangero (P)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:34, 18 Paź 2010    Temat postu:

Oczywiście, że tak. Żyjemy w takim świecie gdzie nie jest możliwe nie mieć z tym styczności. No cóż nie będę udawać, że jestem święta, ale oczywiście bez przesady. Staram się pomagać lecz jak każdy wie nie zawsze wychodzi i czasem lepiej się nie mieszać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loki
Super Moderator
<b>Super Moderator</b>


Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:42, 18 Paź 2010    Temat postu:

Eh, to trudny temat. Zwłaszcza, że przemoc może mieć różne oblicza. Znam sporo przypadków, ale - i tu pewnie mnie zlinczujecie - czasem nie można nic poradzić. Tak już po prostu jest. Bardzo trudno jest zwalczyć takie problemy, niestety. Dla wielu to już po prostu codzienność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:38, 18 Paź 2010    Temat postu:

To bardzo ciekawy temat. Dość nietypowy na takie forum - ale interesujący.
Osobiście staram się zawsze reagować na przemoc - lecz często nie wiele mogę zdziałać fizycznie (tylko nie myśleć sobie, że jak drobna to nie ma powera Jezyk ).
Zazwyczaj kończę na uwagach słownych (czyt. drze mordę), ale najczęściej takie zachowanie tylko pogarsza sytuację. Dla chłopców jest to wręcz zachęta.
Próbowałam to olewać, ale ja po prostu nienawidzę siedzieć bezczynnie w takich sytuacjach. Ostatnio wpadłam na pomysł, żeby nagrać ich znęcanie się nad kolegą ( tzw. kozłem ofiarnym) i trochę ich nim postraszyć (bo zapewne na straszeniu by się skończyło, ale oni nie musieli by o tym wiedzieć. Mruga ), ale nie wiem, czy to wypali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladriska
Gość





PostWysłany: Wto 5:31, 19 Paź 2010    Temat postu:

U nas w klasie np to takiej ostrej przemocy nie ma. Oczywiście chłopaki się łupią, ale tak dla zabawy więc to się chyba tak za bardzo nie liczy. Tak to nie ma u nas żadnych ofiar, no chyba, że jedna dziewczyna. Tyle, że nikt jej nie dokucza, po prostu nikt z nią nie rozmawia. Ale to chyba nie przemoc, nie. Za to bardzo dużo widzę /i słyszę/ przemocy za ścianą. Drzwi w drzwi mieszka podła rodzinka. Cztery dzieci, mama, ojciec, babcia. Tam to jest tyle przemocy, że nie da się opisać. A najgorsze jest to, że policja o tym wie, a nic nie robi. To mnie najbardziej denerwuje Smutny.
Powrót do góry
zimowykalafior
Super Admin
<b>Super Admin</b>


Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Australijskie Skierniewice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:02, 19 Paź 2010    Temat postu:

Przemoc... Oj, dużo jej. Wszędzie. W mojej klasie też. Chociaż w mojej jeszcze nie jest tak źle... Jak widzę, co się dzieje z niektórymi.. Patologia, złe towarzystwo, uzależnienia... I, moim zdaniem, niewiele można na to poradzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladriska
Gość





PostWysłany: Wto 14:04, 19 Paź 2010    Temat postu:

No tak. Szkoła często chce pomoc a uczniowie to olewają
Powrót do góry
Candace
Niezniszczalny


Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:02, 19 Paź 2010    Temat postu:

U mnie od podstawówki dręczyli chłopaka z mojej klasy.
Raz zlali go tak, że trzeba było karetkę wzywać, ale nikt niczego nie zrobił w tej sprawie.
W gimnazjum jednego chłopaka pobili to zgłosił wszystko na policję.
Przeprowadził się do innego miasta i z nikim z Lbn nie utrzymuje kontaktów. "Napastnicy" dostali po kuratorze, ale im to rybka.
Dalej rozwalają klatki, przystanki, leją słabszych.
Do mnie nikt "się nie pruje", bo raz jedyny w swoim życiu stanęłam w obronie kolegi nękanego przez starszych kolegów.
Jatka była niezła
Nikt nie wygrał, nikt nie przegrał.
Ja wyszłam z tego z rozbitym łukiem brwiowym, no ale przynajmniej temu chłopakowi odpuścili...
Za dużo tej przemocy nie tylko w szkołach
Świat się stacza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:53, 21 Paź 2010    Temat postu:

U mnie w klasie chłopaki ostatnio naprawdę przesadzają. Ze wszystkim. Upominam ich, wrzeszczę, próbuję zdziałać coś siłą.... I nic.
To jest właśnie najgorsze. Są więksi i silniejsi, a krzyki tylko motywują ich do dalszego znęcania się nad innymi.
To jest najgorsze uczucie jakie znam - bezradność. Gdy wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam i nic z tego. Nie potrafię stać bezczynnie i jednocześnie, nie mogę nic zrobić, aby przestali.
Uhhhh.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aliyah
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twoich koszmarów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:57, 22 Paź 2010    Temat postu:

Fire-mup napisał:
U mnie w klasie chłopaki ostatnio naprawdę przesadzają. Ze wszystkim. Upominam ich, wrzeszczę, próbuję zdziałać coś siłą.... I nic.


Ja też nie cierpię bezradności, ale... na prawdę kompletnie cię nie słuchają? Shocked Ja raczej nie miewam takich sytuacji. Kiedy chcę zwrócić uwagę chłopakom z mojej szkoły najpierw robię złośliwe uwagi o ich poczuciu własnej wartości, później głośniej upominam, a jak to wszystko nie podziała to dopiero zaczynam "drzeć mordę". Prawie zawsze działa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muffy
Pirokinetyk


Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:32, 22 Paź 2010    Temat postu:

U mnie w szkole była kiedyś taka sytuacja, że jeden chłopak bił się z drugim, a tłumek uczniów tylko stał i się gapił. Niektórzy nakręcili filmik telefonem. Nikt nie zareagował. W końcu jednak sprawa jakoś trafiła do nauczycieli i niemal na każdej lekcji mówiono nam o przemocy i przestrzegano przed nią. Osobiście nie widziałam tej bójki- mnie już wtedy w szkole nie było - ale byłam tym zajściem nieco zaskoczona, zawsze miałam moją szkołę za raczej bezpieczne miejsce...

Nie toleruje przemocy. Jeśli mam być szczera to nie raz doprowadziłam kogoś do płaczu za pomocą słów (żałuje tego), aczkolwiek nigdy nikogo nie uderzyłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladriska
Gość





PostWysłany: Pią 18:46, 22 Paź 2010    Temat postu:

Ja za to się biłam dużo. Ale raczej nie zaczynam.
Powrót do góry
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:49, 22 Paź 2010    Temat postu:

Aliyah napisał:
Ja też nie cierpię bezradności, ale... na prawdę kompletnie cię nie słuchają? Shocked Ja raczej nie miewam takich sytuacji. Kiedy chcę zwrócić uwagę chłopakom z mojej szkoły najpierw robię złośliwe uwagi o ich poczuciu własnej wartości, później głośniej upominam, a jak to wszystko nie podziała to dopiero zaczynam "drzeć mordę". Prawie zawsze działa.


Robię dokładnie tak samo. Smutny A tego typu złośliwe uwagi, prawie weszły mi od tego w krew. Ale nic z tego. Niestety....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Risate
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:54, 23 Paź 2010    Temat postu:

Ja w podstawówce nie widziałam, ani nie słyszałam, o żadnych aktach przemocy.
W gimnazjum miałam w klasie kozła ofiarnego, ale go nie bili, tylko dręczyli psychicznie - co moim zdaniem jest gorsze - zabierali plecak i chowali gdzieś, albo inne rzeczy, zaczepki, głupie odzywki. A chociaż nie, raz jeden chłopak z mojej klasy coś tam do niego powiedział, to ten 'kozioł ofiarny' się wkurzył ( bardzo łatwo się denerwował ) i go uderzył. No to ten zamiast dać se siana musiał zrobić z siebie kozaka i uderzył go pięścią w twarz, czym okazał poziom swojej inteligencji, ponieważ tamten miał okulary, ale nic większego mu się na szczęście nie stało. I potem kolega, a w sumie oboje mieli z tego tytułu problemy.
Oczywiście jakieś potyczki i solówki miedzy marginesem były, ale cóż, takie wychowanie.
A teraz w technikum, gdzie jest też i zawodówka i jakieś policealne coś tam, to nie widziałam przemocy. To dopiero niecałe dwa miesiące, ale żeby ktoś się nad kimś znęcał to nie zauważyłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megumi
Niezniszczalny


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: L-wo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:04, 23 Paź 2010    Temat postu:

U mnie przemoc jest tak jakby na porządku dziennym. Nie tylko w szkole o niej słychać/widać ale również w innych miejscach np. skate parku. Generalnie to dresy, których jest od groma w moim mieście. Na początku ciągle zwracałam na to uwagę, ale teraz tak jakoś przestałam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zimowykalafior
Super Admin
<b>Super Admin</b>


Dołączył: 10 Wrz 2010
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Australijskie Skierniewice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:00, 23 Paź 2010    Temat postu:

U mnie tak samo Może nie takie typowe dresy, ale dużo nieciekawych typów xd Ale ja nigdy nie zwracałam na to uwagi, bo co z takimi zrobić? Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:41, 23 Paź 2010    Temat postu:

Risate napisał:
Ja w podstawówce nie widziałam, ani nie słyszałam, o żadnych aktach przemocy.
W gimnazjum miałam w klasie kozła ofiarnego, ale go nie bili, tylko dręczyli psychicznie - co moim zdaniem jest gorsze - zabierali plecak i chowali gdzieś, albo inne rzeczy, zaczepki, głupie odzywki.

Chciała bym, żeby u nmas kończyło sięna takich rzeczach. Smutny Nie mamy w klasie typowych dresów, czy innych tego typu agresywnych...... ekhem: chłopców, ale przemoc i tak przejawia się na każdej przerwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fire-mup dnia Sob 17:39, 23 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aliyah
Lewitator
Lewitator


Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twoich koszmarów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:38, 23 Paź 2010    Temat postu:

Mam do was pytanie: czy w waszych szkołach/ na osiedlach tłuką się również dziewczyny? Mnie przeraziła sytuacja, której byłam świadkiem w piątek po szkole.

Pewnej dziewczynie z mojej klasy, nazwijmy ją G, spodobał się chłopak rok starszy, który jednak również jest w mojej klasie dzięki swej głupocie. Nazwiemy go Niedomyty A. Za to Niedomytemu A podoba się nadzwyczaj spokojna M z równoległej klasy. Niedomyty A oczywiście lata M koło nosa, a kiedy wyznał jej swoją "wielką miłość" ona pokręciła nosem i odesłała go daleko i na długo. Kiedy G dowiedziała się o "wielkiej miłości" swego wybranka wściekła się nie na żarty. Dziewuchę jest za co chwycić, więc jej "słusznego gniewu" można się nieźle przerazić, sama tego uczucia doświadczyłam. Rzecz jasna według G to M była winna temu, iż Niedomyty się w niej zakochał. G od zawsze była bardzo rozważna, więc zaraz pobiegła ile sił w nogach do M i gromkim głosem oznajmiła, iż "bić się będą po szkole, o 14:30, dopóki jedna nie przerwie walki" (niezwykle górnolotne oświadczenie, prawda?). M nie zdążyła powiedzieć nawet słowa, gdyż G ulotniła się zdecydowanie zbyt szybko jak na swoje gabaryty. Zrobiło mi się smutno, bo lubię M i nie chciałam, żeby oberwała za nic. Sad

Po siódmej lekcji zajęcia kończy 3/4 szkoły, a każdy zdążył się już dowiedzieć o bójce, tak że w pewnym oddaleniu od szkolnej kamery zebrała się całkiem pokaźna grupka osób żądnych wrażeń. Po kilku długich minutach oczekiwania tłum ujrzał wychodzącą z budynku G, mocarną Master of Disaster. Najpierw zrobiła mały striptiz rozbierając się do topu, a później - jak na prawdziwego wojownika przystało - cierpliwie czekała. Po chwili ze szkoły wyszła M, co było już zdecydowanie mniej ekscytujące gdyż... zwyczajnie minęła G i całą ferajnę. G wściekła się po raz kolejny i pobiegła za M niczym rozjuszona nauczycielka matematyki, krzycząc po drodze coś o tchórzach. Wreszcie G udało się dobiec do M, złapać ją za ramię i trochę sobie poużywać jej kosztem. Confused M na to kazała jej sprawdzić jak ma się pewne miejsce gdzie światło nie dochodzi i śpiesznie udała się w kierunku domu. Chwilę później zniknęła za bramą szkoły i prawdopodobnie weszła w jakieś krzaczory lub inne chaszcze, ponieważ od tej pory nikt jej nie widział. Na tak oburzające zachowanie G rozjuszyła się jeszcze bardziej, złapała za rękę Bogu ducha winną przyjaciółkę M i szybko zapytała, czy tamta nie wie gdzie podziała się domniemana zdobywczyni męskich serc. Przyjaciółka nie potrafiła udzielić na to pytanie jasnej odpowiedzi, za co G... uderzyła dziewczynę otwartą dłonią w twarz. Na to zdarzenie cała się oburzyłam i już-zaraz miałam pobiec do G aby powiedzieć jej co myślę o całym zajściu, ale powstrzymał mnie kolega. Ten chłopak od zawsze irytuje mnie swoją złośliwością i kłótliwością, lecz ufam mu i zawsze mogę na niego liczyć. Zaproponował, że to on pójdzie załatwić sprawę z G, ale nie zdążył przebić się przez tłum gapiów. G oddaliła się w bliżej nieokreślonym kierunku i tyle ją widzieliśmy. Podejrzewam niestety, iż cała sprawa nie skończy się na tym zajściu. Sad

Teraz zastanawiam się, czy nie pójść do G w poniedziałek w szkole i nie powiedzieć jej żeby dała sobie z tym spokój i lepiej skupiła echo swoich szarych komórek na nauce. Nieskromnie powiem, że jestem w szkole lubiana i gdyby coś złego zaczęło się dziać miałabym za sobą sporą grupkę osób, ale i tak trochę boję się cokolwiek jej powiedzieć. Jeszcze da mi w nos i co zrobię? Oddałabym, ale nie mam tyle siły. Sad Tak więc widzicie: nie boję się chłopaków, bo wiem, że oni nic mi nie zrobią. Boję się za to głupich dziewczyn i nie mam pojęcia co zrobić w zaistniałej sytuacji. Wiem, że M nie zrobi nic, jest zbyt nieśmiała. Zawsze jej problemy muszę rozwiązywać ja albo ktoś inny z naszej grupki. Ale ja nie zostawię jej teraz na pastwę losu, jak zrobiła reszta znajomych. Nie mam pojęcia co robić. Sad

Ojej... Teraz widzę, że strasznie się rozpisałam, ale mam tak zawsze kiedy żalę się z jakiejś sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fire-mup
Biczoręki


Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:46, 23 Paź 2010    Temat postu:

Kiepska sprawa. Możesz coś powiedzieć tej "G", najlepiej spokojnie i nie agresywnie, ale dobitnie. Pokaż jej, że nią gardzisz nie otwarcie (żeby nie dała ci w zęby Mruga ) ale mówiąc coś o bezsensowności takich walk i biorących w nich udział, o ich konsekwencjach (oczywiście zwracając uwagę na największe minusy dla niej) z pewną wyższością i uśmieszkiem na ustach. Żeby nie miała co odpowiedzieć. Cool Ja tak robię. Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / McDonald's / Temat nie na temat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin