Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Fan-fick] Parodia by Diana_Ladris
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sunshine
Pirokinetyk


Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z jaskini:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:44, 24 Paź 2011    Temat postu:

Hehe... Jesteście genialne... kakałko Wesoly . No i jak Dreake mógł zapomnieć o ŚW MIKOŁAJU?? Wesoly
Kocham tę waszą parodię, piszcie dalej, bo niektórzy się niecierpliwią.
Chylę głowę. Padam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:08, 31 Paź 2011    Temat postu:

No dobrze, dziś przedstawiamy specjalny Halloweenowy odcinek, który nie nawiązuje do ostatniej części, potem będziemy już pisały normalnie. A teraz przenieśmy się w czasie do 31 paźdeziernika w ETAP-ie i zobaczmy jak świętują nasi bohaterowie...

-Dianooooooo - zawołał Caine klęcząc przed swoją Hallowenową szufladą- Gdzie są moje zęby wampira!?
Diana wkroczyła do pokoju z nożem w ręku i fartuchu.
Caine, na jej widok przestraszył się.
- Proszę, nie ciachaj mnie!
- Caine! Nie przeszkadzaj mi w drążeniu dyń! Mam mnóstwo roboty i bez szukania twoich głupich zębów! Poszukaj sam!
Diana wróciła do kuchni, gdzie czekała prawie wydrążona dynia i sporo sprzątania. Zerknęła na zegar. Była 17.50. Ochhh, niedługo zaczną chodzić te dzieciaki i prosić o cukierki...
Ding Dong!
- O nie! To już - pomyślała dziewczyna i porwała kilka cukierków.
Przed drzwiami czekał Sam w przebraniu kościotrupa. Chłopak podsunął Dianie pod nos swoją torbę na słodycze i zawołał:
- Cukierek albo figielek!
Diana wrzuciłą mu do torby parę cukierków.
- Dzięki! Caine gotowy? Ej, świetny kostium wiedźmy kuchennej! - powiedział Sam z podziwem.
Nagle ze schodów zbiegł zdyszany Caine przebrany za Draculę.
- Gofowy! O fesc Sfam. - powiedział Caine, może trochę niewyraźnie przez swoje wampirze zęby - Idfiemy na fukierki?
- Taaa, ale najpierw pójdziemy jeszcze po Quinna i Edilia.
-Ofej, foćmy brafiszku! Pa Dfiano! - pożegnał się Caine, po czym wziął Sama pod rękę i obydwoje zniknęli za zakrętem...

Drake Senior czyścił przed lustrem swoje rekinie kły. Musiał wyglądać olśniewająco tamtego Halloweenowego wieczoru. na wieszaku czekał na niego stylowy i doskole dopasowany strój wilkołaka.
- Auuuuuuu! - zawył - Tak, tak jest świetnie: jedno A i siedem U- DS zapisał sobie na kartce co i jak.
- Auuuuuuuu! - jak echo powtórzył za nim Drake Junior - Wiesz, moim zdaniem lepiej brzmi osiem U.
DS westchnął i ze wzrokiem żmii spojrzał na DJ. No tak! Oczywiście musiał wszystko po nim skopiować, ten sam kostium, prawie ten sam ryk i jeszcze go pouczał ! Jeszcze wszyscy pomyślą, że to DJ wszystko wymyślił.
- NO weź, nie rób mi tego! Zostań w domu i pograj sobie w... coś tam, albo idź z innymi dzieciakami zbierać cukierki, ale mnie zostaw w spokoju!
-E e - odmówił DJ - Jestem twoją wierną kopią, twoim cieniem! Muszę być wszędzie tam gdzie ty!
- No dobra! Możesz iść, będziesz moim małym fanem - powiedział nieco zrezygnowany DS i założył na siebie elegancki czarny płaszcz. DJ także założył na siebie elegancki czarny płaszcz, tylko troczę mniejszy, a potem obydwoje wyszli z domu.
Astrid,przebrana za Kleopatrę, łapczywie pożerała cukrowe laski, nie tylko swoje, ale także te Lany ( w przebraniu Harrego Pottera ).
- Astrid! Opanuj się! jeszcze się nabawisz próchnicy - ostrzegała Lana.
- Oj tam, oj tam! - Astrid w ogóle nie przejęła się wizją próchnicy - A ty jak zwykle masz pesymistyczne myśli, jak nie będę zadowolona ze swoich zębów to sobie wstawię cukrową szczękę!
- O ile najpierw jej nie zjesz - mruknęła Lana - Ej idziemy do kina na Paranormal Activity 3?
-No jasne, ale nie bez m&msów - zgodziła się Astrid.

Sam, Caine, Quinn i Edilio wesoło szli przez ulicę z torbami wypchanymi przez łakocie.
- Hallofin fjest fuper - powiedział Caine - Fo bfyła fuper zabfawa.
- No, tylko jest jeszcze wcześnie, a szkoda marnować wieczoru. - Quinn spojrzał na zegarek.
- No to mam pomysł. Możemy iść obejrzeć w kinie Paranormal Activity 3! - zaproponował Sam. -Wygrałem 4 bilety w konkursie na najlepszy szatański chichot!
-UUUuuuu - podniecił się Caine - Fylko, żfe Dfiana zakfazała mi fego oglądfać. Eee, nie dofie się.
Chłopcy poszli do kina, gdzie spotkali się z Astrid i Laną, i z DS i DJ.

Diana była wykończona, ale szczęśliwa. Udekorowała dom, wystawiła dynię i wszędzie wysprzątała. Teraz przyszła pora na zabawę. Diana zrobiła sobie mroczny makijaż i ubrała się w piękne czarne szaty. Już miała wyjść na imprezę do ETAP-owej elitki, gdy nagle zobaczyła upiorną wizję :
Caine siedzi w kinie, tuż przy ekranie z wielkim wiaderkiem popcornu i ogląda PARANORMAL ACTIVITY 3 chociaż mu zabroniła.
Nie! Diana nie mogła do tego dopuścić! Dobrze znała Caina. Gdy tylko się przestraszy, wyda z siebie przerażający pisk, który wstrząśnie całą salą kinową, alnbo i gorzej. Dziewczyna chwyciła torebkę i wybiegła z domu.
Caine z wielkim skupieniem oglądał film. Quinn co chwila chrupał popcorn, Sam obgryzał swojego cukrowego kościotrupa, Edilio bawił się okularami 3D, DJ I DS komentowali film, a Astrid i Lana robiły sobie focie. Diana wpadła so sali i usiadła sobie cichutko na Cainem. Poczeka sobie na jakiś straszny moment, a wtedy zasłoni oczy, uszy i usta Caina i zabierze go do domu. Jak dobrze pójdzie, to wszyscy przeżyją! O nie, zbliżał się ten moment. Nagle na ekranie pojawił się..... pluszowy miś. Caine z wrażenia wypuścił swoją wampirzą szczękę. Cap! i Diana miała już Caina pod pachą.
- Ej, co ty robisz, czemu mnie szpiegujesz? Przez ciebie wyjdę na miętczaka przy kumplach! - sprzeciwiał się Caine.
- AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - wrzeszczeli Sam, Edilio i Quinn - Co za koszmar, uciekamy!
I wybiegli z kina. Diana zerknęła na ekran. Pluszowy miś wesoło tańczył , machając do widzów. Dziewczyna bała się, że Caine zareaguje w podobny sposób jak i jego koledzy, więc też uciekła z sali.

Diana, Caine, Sam, Quinn i Edilio siedzieli sobie w domu Diany i Caina przy kominku, otuleni kołdrami. Wszyscy wysypali swoje zebrane słodycze i tak powstał wielki stos cuksów, które wsczyscy zajadali.
- Ten film to było coś - wspominał Sam, ssąc lizaka - poprzednie części to komedia przy takim koszmarze!
Pozostali zgodzili się z opinią Sama, siedzieli tak, aż do momentu, w którym skończyły się wszystkie łakocie.
- Dobrze, że kupiłem chipsy - mruknął Edilio....

Następnego dnia
Kolejka do dentysty powiększała się i powiększała. Wszyscy przyszli z obolałymi zębami, a Dahra miała masę roboty...
KONIEC


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cukierkowa
Gyrokinetyk


Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:08, 31 Paź 2011    Temat postu:

Suuuuper! Biedna Dahra. Ma teraz tyle roboty, pewnie w szczególności z Astrid, która zjadła tyle cukierków!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sunshine
Pirokinetyk


Dołączył: 09 Maj 2011
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z jaskini:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:00, 01 Lis 2011    Temat postu:

Hahaha! Geniusz, geniusz i jeszcze raz geniusz! Kocham waszą parodię!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana_Ladris
Kameleon
Kameleon


Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:08, 25 Kwi 2012    Temat postu:

Kawałek Parodi... Ostatnio nie mamy czasu pisać, wiec na razie to:

Diana padła na kanapę półżywa. Ostatnie tygodnie jej życia były bardzo wyczerpujące. I tu wcale nie chodzi o jakieś tam epidemie czy głód w ETAP-ie, ale o Caina. Dziewczyna miała przeczucie, że z jej kochanym mężem jest coś nie tak. Diana od pewnego czasu czuła się bardziej jak jego matka, a nie żona. Caine stawał się coraz bardziej dziecinny z dnia na dzień. To jednak nie było wszystko. Diana zastanawiała się, jakim cudem udało jej się przetrwać zimę...
Przed Bożym Narodzeniem wybrali się obydwoje na "wyjątkowy" miesiąc miodowy na wyspie Santa Elissa. Niestety, nie odbyło się bez przygód. Ta wyspa to było zupełne odludzie, ani śladu cywilizacji , tylko piach, drzewa i skały. Co gorsza, Caine już po godzinie pobytu na wyspie wpadł do ogniska i trochę przypalił sobie włosy. Potem, okazało się, że nie wzięli żadnego jedzenia ( z wyjątkiem miodu ), a Caine całą noc szukał wielkiego wozu na niebie i uciekał przed komarami. Diana myślała, że oszaleje przez resztę pobytu, więc następnego dnia zamówili łódkę "TAXI QUINN" i wrócili do domu. Diana przysięgła sobie, że odtąd nie skorzystają z usług "Albert Travel".
Potem nadeszły święta, które też nie należały do najszczęśliwszych. Otóż, choinka się im przewróciła, prawie wszystkie bombki się potłukły, pierniczki w tajemniczy sposób zniknęły (Caine twierdzi, że Mikołaj je zjadł), a przez cały bożonarodzeniowy poranek, Caine próbował grać kolędy na swoich skrzypcach. Już pewnie się domyśliliście, że mu nie wychodziło Wesoly
W Sylwestra, cały dom był zaśmiecony kilogramami konfetti i serpentyn, a pan Soren omal nie udusił się trąbką. A podczas ferii... nie! Lepiej nie wspominać tego strasznego incydentu.
Teraz była wiosna, a Diana miała 20 minut spokoju, bo jej mąż oglądał w telewizji kreskówki. Musiała coś zrobić z Cainem, bo inaczej trafi do ośrodka psyhiatrycznego. Porwała swoją komórkę i zaczęła przeglądać kontakty, których trochę się zebrało przez ostatnie miesiące:
Wróżka Zębuszka
Króliczek Wielkanocny
Wróżbita
Pogotowie wodociągowe
Sam Temple
Drake
Hipnoza i uroki…
Tak! To właśnie hipnozy potrzebował Caine. Nareszcie jej kłopoty się skończą! Diana pospiesznie wykręciła numer…
*
Astrid szła przez mroczny las w czarnym płaszczu z kapturem i kieszeniami ( w których nosiła magiczną laskę, batoniki, księgę zaklęć i wiele różnych drobiazgów ), a za nią podążało kilka lisów. Osobiście wymyśliła dla nich imiona, aby móc łatwiej wydawać rozkazy. Niektóre imiona były straszne i siejące grozę np. Miluś, Kituś albo pan Słodziak. Dodatkowo, każdy lis miał na szyi obrożę i medalik z wyrytym imieniem i numerem telefonu, żeby żaden przypadkiem się nie zgubił. Po pewnym czasie Astrid dotarła wreszcie do swojego celu, jakim było podziemne mieszkanie Lany.
- To tutaj – mruknęła dziewczyna klęcząc przed wejściem do opuszczonej kopalni, gdzie pomieszkiwała Lana i nacisnęła dzwonek. Pod ziemią rozległo się ciche warczenie, a potem kroki. Po chwili drzwi się otworzyły:
-Astrid! – wykrzyknęła uśmiechnięta Lana cała upaprana mąką i czekoladą, w różowym fartuszku „I love cooking”– Jak miło, że mnie odwiedziłaś! Wchodź, zapraszam do środka, ale… - tutaj spojrzała na lisy Astrid – Liski zostaw na dworze, nie spodobają się moim kojotom. Wiesz co? Właśnie piekłam ciasia, masz ochotę? – ciągnęła dalej Lana, kiedy wchodziły do domu.
-No jasne! – Astrid aż zabłyszczały oczy – Dawaj! – Kiedy Lana znikła w kuchni, zaczęła się rozglądać po mieszkaniu. Było bardzo nowoczesne: puszyste dywany, 60calowy plazmowy telewizor 4D, regulowane fotele, lśniące podłogi.
- No, już są, ale uważaj – gorące. – Lana wniosła do salonu talerz z ciasiami.
Astrid łapczywie zatopiła w nich zęby
- Wiesz, ładnie się tu urządziłaś – powiedziała z podziwem – Całkiem nieźle jak na starą kopalnię, skąd w ogóle wzięłaś na to kasę? – Wskazała na telewizor.
- Za złoto, które znalazłam w tej kopalni, starczyło nawet na jacuzzi, kręgielnię, kino, a nawet roczny zapas nutelli!
- NO CO TY? – Astrid pękała z zazdrości – Musisz mnie kiedyś zaprosić na noc…
W tym momencie zadzwonił jej telefon
- Halo? Tutaj przywódca lisołaków, specjalista od uroków i hipnozy , Tak.. Tak…., Ach, dobrze już jadę.
- Niestety muszę już jechać – powiedziała smutno do Lany – Ale mam pomysł, możesz mi dać ciasia na wynos! – Zanim Lana odpowiedziała, Astrid już miała wszystkie ciasia w kieszeniach – Na razie!
*
DING DONG!
Nareszcie! – pomyślała Diana – pora na hipnozę! Uradowana w podskokach podskoczyła do drzwi.
- Cześć Diana – przywitała się Astrid
-Astrid, paszoł won! Mam bardzo ważne spotkanie, Będą uroki na Caina!!!
-Ale to JA będę rzucać uroki – uświadomiła Dianie Astrid, a dla pewności pokazała jej wizytówkę.
Po krótkim namyśle Diana powiedziała:
-Oj wszystko jedno, hipnoza to hipnoza! Widzisz, Caine ostatnio bardzo zdziecinniał, zachowuje się jak trzylatek! Zrób coś z tym – pociągnęła Astrid za rękę i zaprowadziła ją do Caina, który właśnie bawił się konikami.
-Caine, słońce, teraz porozmawia z tobą Astrid – powiedziała Diana – Jeśli jej posłuchasz, kupię ci Twixa!
-Twixsik! Łiiiiiiiiii! – wykrzyknął Caine, a potem spojrzał z wyczekiwaniem na Astrid. Widać nie rozpoznał swojej dawnej narzeczonej. Astrid wycelowała w niego swoją magiczną laską i zaczęła:
-Confringo! Dobra to już koniec, należy się 100$
-Ale… Jak to? Jedno zaklęcie? Skąd ty je w ogóle znasz? – spytała Diana
-Jak to skąd?! Z Harrego Pottera – odpowiedziała wzburzona Astrid – Rachunek – wręczyła Dianie paragon – Papa! – I sobie poszła….


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cukierkowa
Gyrokinetyk


Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:03, 25 Kwi 2012    Temat postu:

Fajnie, że znów piszecie.
Fajnie jak zwykle, macie naprawdę świetne pomysły. Tylko powinnyście częściej pisać. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrs_Bryza
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 24 Cze 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:01, 25 Cze 2012    Temat postu:

To drugie jest PRZE-GE-NIAL-NE!! Ach ten Sammy, jego Metin i nutella Wesoly
najbardziej rozbawiło mnie zlizywanie nutelli z podłogi. Nigdy nie myślałam, że Sam może być aż tak zdesperowany Jezyk
Idą wakacje, będę miała trochę czasu, więc idąc za waszym śladem może też coś napisze Wesoly
ps Siedzę w szkole na lekcji, bo teraz mamy same wolne i mam ochotę się roześmiać na cały głos xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mrs_Bryza dnia Pon 8:17, 25 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrs_Bryza
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 24 Cze 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:20, 25 Cze 2012    Temat postu:

Ojeja, Drake Junior <3 kocham go, mój nowy ulubiony bohater Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin