[Fan-fick] Parodia by Diana_Ladris

Emilly

Chcemy więcej! Chcemy więcej!
Mruga

Strasznie mi się podoba ta parodia.....
Nie wymienię, co jest najlepsze, bo duuużo by tego było....

Bisqit

Podnieście mnie z ziemi!

O, dzięki. Padłem i psychicznie nadał leżę. Astrid w ciąży z połową Etapu?! Wesoly

Marvel

Ha ha ha ha. Parodie totalnie prześmieszne. Jak to Twoje. Super! Ja chcę więcej.
Very Happy

Diana_Ladris

Dziś trochę krótsze, ale cóż... następne bd dłuższe Wesoly

mówię od razu, że część tekstów z tej części pochodzi od znajomych, lub ze stron internetowych. Nie zrzekamy się jednak laurów chwały, bo to my wyszukałyśmy je i zebrałyśmy w kupę Wesoly

-Sammy?- Astrid ostrożnie weszła do pokoju Sama. Postanowiła poinformować go o swoich dzieciach, oraz przeprowadzic z nim dorosłą, męską rozmowę. Straciła jednak nadzieje na tą "męską rozmowę", bo zobaczyła chłopaka siedzącego na dywanie wśród lalek Polly Pocket i kucków Pony, bawiącym się nimi beztrosko.
-Astrid?- podniósł na nią zaczerwienione od płaczu oczy i spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
-Tia. To ja.- skrzywiła się lekko.- Musimy porozmawiać. Mam dzieci.
-Tak? Mamy dzieci? O ja nie mogę, ale czad! Nauczę je wbijać 15 lvlów w Metinie podczas 15 minut!- gorączkował się radośnie Sam, ale zaraz stropił się- Eeee... Astrid? Ale ja sobie nie przypominam żebym cię... no wiesz...
-No i to jest jedyny problem właśnie. Bo to nie są NASZE dzieci. To są MOJE dzieci. I paru innych.- ucięła Astrid. Sam popatrzył na nią z lękiem, a jego duże, niebieskie oczy zaszkliły się łzami.
-Ty....? Ty.... Ty... Mnie zdradzałaś?- wyszeptał i wrzasnął dziko wyciągając z kieszeni żyletkę. Płynnym ruchem podciął sobie żyły i z nieskrywaną satysfakcją popatrzył na strumień krew buchający z rany. Astrid wrzasnęła z przestrachem i doskoczyła do niego.
-Diana!!!! Pomocy!!!- ryknęła. Po chwili do pokoju wpadła Diana i spojrzała beznamiętnie na Sama.
-Mhm. Rutyna. Przynieś mi tu plasterek, Ciane, złotko!- zawołała w głąb domu. Zaraz też pojawił się Caine z plasterkiem z napisem "gdy ci smutno, gdy ci źle, strzel w Biebera, wykaż się!". Przykleił ten oto opatrunek do palca Sama i odszedł wzruszając ramionami. Diana również wymknęła się z pomieszczenia. Astrid za to już miała podsłuchać myśli Sama wykorzystując sowje nowe umiejętności, ale zobaczyła coś... A właściwie usłyszała. A głos ten dochodził z jej własnego gardła:
-JESTEM GAIAPHAGE!
Odzew Sama nie był zbyt twórczy:
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Zaraz też Astrid poczuła, że znowu jest sobą, więc zachichotała tylko i wymamrotała zupełnie w swoim stylu, w stylu Genialnej Astrid:
-To była zwykła mistyfikacja w stylu późnogotyckim. Nie sądzę, byś cokolwiek zrozumiał z mojej wypowiedzi, jakkoliwek twoje laserowe łapki nue obligują cię do prowadzenia naukowych dysput z osobą o takim ilorazie inteligencji jak twój stan konta!- Astrid nie była pewna, cy wyszło jej to dobrze, bo nie miała żadnej gwarancji, że Sam ma dużo pieniędzy na koncie, a taka była puenta tej wypowiedzi, więc spojrzała na niego z wyższością. On wzruszył ramionami i prychnął:
-Faktycznie masz takie IQ jak mój stan konta. A wiesz jaki jest mój stan konta? Nie mam konta!- Sam ryknął śmiechem, a po chwili dodał wśród chichotów: Powiem ci tylko w tajemnicy, że w 893045464545 odcinku "mody na sukces" Brook będzie miała dziecko z synem córki ciotki brata Ridge! Ale nikomu o tym nie mów, bo ci tak przyłożę, że doktor House będzie miał zagadkę na kolejne trzysta odcinków!
Astrid wzruszyła ramionami i wyszła z pokoju. O dzieciach poinformuje Sama innym razem.

Buu! · Gość

Cudo, jak zwykle.
"I paru innych"- Paru, paru Wesoly

"Nauczę je wbijać 15 lvlów w Metinie podczas 15 minut!"
Nie, no. Nie mogę Wesoly

Sammy22

haha, fajne, bardzo mi się podoba. : D

Angella

"gdy ci smutno, gdy ci źle, strzel w Biebera, wykaż się!".

To mnie rozwaliło !

Kate

Ooo. Astrid jako gaiaphage? Będzie ciekawie.

Szkoda mi Sama... Chłopak się załamał z miłości...

Maggie McKinley

"Ale nikomu o tym nie mów, bo ci tak przyłożę, że doktor House będzie miał zagadkę na kolejne trzysta odcinków! "

Ja nie mogę! To jest EXTRA!!!!!!!!!! Padłam ze śmiechu, jak to przeczytałam Wesoly

LovelyLie

"Powiem ci tylko w tajemnicy, że w 893045464545 odcinku "mody na sukces" Brook będzie miała dziecko z synem córki ciotki brata Ridge! Ale nikomu o tym nie mów, bo ci tak przyłożę, że doktor House będzie miał zagadkę na kolejne trzysta odcinków!"

W tym momencie umarłam ze śmiechu. Wesoly

Aż moja mama przyszła sprawdzić, czemu się tak śmieję.
Genialne! Czekam na więcej.

Rose

-Mhm. Rutyna. Przynieś mi tu plasterek, Ciane, złotko!- zawołała w głąb domu. Zaraz też pojawił się Caine z plasterkiem z napisem "gdy ci smutno, gdy ci źle, strzel w Biebera, wykaż się!".

Nie no. Zatkało mnie. Astrid i jej iloraz inteligencji, Sam i jego stan konta...

Diana_Ladris

"gdy ci smutno gdy ci źle, strzel w biebera, wykaż się" to nasz własny pomysł, a dr. House ze strony "www.tenajlepsze.pl" Zajrzyjcie czasem, bo fajne Wesoly

I jeszcze "www.komixxy.pl" są świetne Mruga

polecamy, fajne teksty tam są czasami

LovelyLie

Wiem, bo tam zaglądam i teksty znam, ale i tak gratuluję idealnego wpasowania ich w akcję.

Diana_Ladris

[trpchę krótsze, przepraszamy że nas nie było, ale miałyśmy duuuużo nauki Smutny

]
Diana siedziała sobie z maseczką z ogórka na twarzy i jak co dzień medytowała wraz z Caine’em.
-Aammmmmmmmmmmmmmmmmmmm....- mruczeli w pozie zwanej ‘kwiatem lotosu’, kiedy nagle do pokoju weszli Quinn i Edilio.
-Gdzie Astrid?!- ryknął Quinn.- Miała mi dziś oddać moje dziecko! Miałem je nazwać Charlie Tuńczyk!
-Właśnie! A ja miałem nazwać moje dziecko Lulu Pistolecik!- wrzasnął Edilio.
Diana otworzyła leniwie jedno oko i wskazała na drzwi od kuchni.
-Astrid właśnie prowadzi swój program kulinarny „Gotuj z Gaiaphage”.
Edilio i Quinn wparowali do kuchni i zobaczyli Astrid i Lanę w kucharskich czapkach.
-Za 2 sekundy wchodzimy na linię!- wrzasnął Drake stojący za kamerą, a obok niego stał za drugą kamerą malec z plakietką „Drake Junior”. Obaj mieli identyczne macki i słodkie uśmiechy.
-Dwa... jeden... zero!- ryknął Drake Junior, i w tej samej chwili Astrid i Lana zanuciły piosenkę rozpoczynającą ich program:
-„Gotuj...- zaśpiewała Astrid.
-Gotuj...- powtórzyła Lana.
-Z Gaia...
-Z Gaia...
-phaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaage!- zaśpiewały razem.
-Dziś nauczymy was gotować Bekon na Boczku!- zawołała Astrid ciesząc się jak dziecko.
Oba Drake’i zaintonowały sztuczny śmiech, czy też „śmiech z beczki” jak to się fachowo nazywało.
-Dobra, koniec tego. Gdzie Charlie Tuńczyk i Lulu Pistolecik!?- wydarł się Qiunn tonem gangstera rodem z kiepskiego filmu produkcji „Albert Channel”.
-Charlie Tuńczyk i Lulu Pistolecik?- Astrid uniosła brwi. – Aaaa, to z nich zrobiłyśmy boczek, nie Lan?
-A faktycznie... – Lana roześmiała się swobodnie.
-LULU PISTOLECIK I CHARLIE TUŃCZYK!!!!- załkał Edilio, a Quinn zawtórował mu płaczem.
-Ej, nie martwcie się, zawsze możemy z nich zrobić sałatkę tuńczykową.- Drake Senior uśmiechnął się pogodnie, a wraz z nim Drake Junior. Wszyscy obecni zgromili ich wzrokiem.
-No co? Chciałem być pomocny...- obruszył się Drake Senior.

Rose

,,-Za 2 sekundy wchodzimy na linię!- wrzasnął Drake stojący za kamerą, a obok niego stał za drugą kamerą malec z plakietką „Drake Junior”. Obaj mieli identyczne macki i słodkie uśmiechy.''

Nawet z Drakiem?! Ile Astrid czasu to zajęło?! Padłam , jak zwykle. Zbieram się z podłogi....

Diana_Ladris

no dobra, naskrobałam coś jeszcze. powinnam dołączyć do tamtego, ale cóż... wena nie zawsze pojawia się na zawołanie. Ta część wymyślonia podczas mycia włosów Mruga

Dla tych co nie czytali tego wyżej, to mówię, że coś tam jest, można przeczytać, bo trochę się łączy ze sobą Wesoly

Wszyscy (tzn, Caine, Diana, Drake Senior, Drake Junior, Astrid, Lana i Sam) siedzieli w salonie, kiedy do pokoju wszedł nikt inny, jak... Justin Bieber.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA- ten ambitny (a jakże!) okrzyk wyrwał się z gardeł wszystkich zgromadzonych.
-No czeszka!- rzucił Justin.
-Jak... jak.... Jakim prawem, szatanie!- wrzasnęła Astrid.- Boże, uchroń nas!
-No...- zaczął Bieber, ale przerwała mu Diana.
-Sry, ale ty mi tu przyjacielu nie pasujesz..... 15 to ty już dawno skończyłeś....
-No wiem! Ale musiałem się gdzieś skryć przed antyfanami z Polski. Im tylko Legia i Orzeł znad Wisły w głowie.- mruknął Bieber z dezaprobatą.
-Legia Królem!- wrzasnął Caine.
-Tak! Legia!
-POLSKA!!! BIAŁO-CZERWONI!!!- Zawył Drake Senior.
-Ale jak przebyłeś barierę?- spytała Astrid.
-To było łatwe. Stanąłem i zacząłem śpiewać: Bejbe, bejbe, bejbe łuuu... No i wtedy bariera do mnie tak: Ćwoku, przepuszczę cię tam, ale masz mi zaraz przestać rzępolić! No to ja na to, jak na lato. Przeszedłem sobie i tak się tu znalazłem.
-To w takim razie możesz też nas przeprowadzić!- wrzasnął radośnie Caine.
-No raczej nie... Bo bariera już się na mnie uodporniła... Kupiła sobie jakieś ziółka od Gaiaphage...
-BUUUUUU...- rozległo się ze wszystkich stron.
-Co BUUUU....?- spytał Justin z idiotycznym uśmiechem na ustach.
-Bo nie dość, że ty tu jesteś, to jeszcze nie możemy się wydostać!- wrzasnęła Diana.
-Za jakie grzechy...- szepnął Caine.
-Boże miłościwy, zabierz go stąd!- zawyła Astrid, ale nic się nie wydarzyło.
-BEJBE, BEJBE, BEJBE, ŁUUUU!- zawył Bieber uszczęśliwiony.
No i Caine nie wytrzymał.
-TO. PRZEGIĘCIE. DZWONIĘ. DO. EDZIA.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!- kolejny ambitny okrzyk.
Nagle tuż za Bieberem pojawił się nikt inny, jak Edward Cullen.
-Wołałeś mnie, panie.- zwrócił się do Caine’a.
-Pokłoń się księciu ciemności.- polecił Caine Edziowi. Tamten pochylił przed nim czoło z szacunkiem.- A teraz zabij Beebsa.- rozkazał Caine.
Edzio podszedł do Justina i przywitał się grzecznie:
-Cześć Justyna Drewno Bimber.
-Cześć Etfart Mullen.- Bieber skinął mu głową.
-KONIEC TEGO!!! Zaczynamy, Beebs!- ryknął Edzio.
-BEJBE, BEJBE, BEJBE, ŁUUU!- zawyli razem. Zaraz też do pokoju wszedł Snoop Dogg i dopomógł im swoim bitem i kilkoma słowami. Razem zaczęli śpewać:
-Bejbe, bejbe, bejbe, łuuu!- Snoop Dogg dodał parę „fuck’ów” więc brzmiało to tak:
-„BEJBE, (fuck) BEJBE (fuck) BEJBE (fuck) ŁUUUU.”
Wszyscy obecni zrobili facepalma, a Caine wyrzucił swoją mocą wesołą kapelę przez okno. Mogli już usłyszeć tylko oddalające się „bejbe łuuu”

Ginevra96

Coraz lepsze są te odcinki Wesoly

Drake i Drake Junior są świetni, Lulu Pistolecik i Charlie Tuńczyk też. I nie dziwię się barierze że nie wytrzymała wycia Bibera. Gdzie można dostać te zioła Gaiaphage? U mnie nie sprzedają : (

Diana_Ladris

Och, w Galerii ETAP napewno dostaniesz Wesoly

jestem też pewna, że Howard je ma w swoich zapasach Mruga

Rose

Nieeeeeeeee...
To jest porażające.....
Rodzina patrzy sie na mnie jak idiotkę....
A ja sobie śpiewam....
Bejbe, bejbe, bejbe uuuuu.....

Perc

A ja nie mogę się uwolnić od Bejbe (fuck!) Bejbe. (fuck!) bejbe... (fuck!) ŁUUUU xd
Dobre, ale odcinki moim zdaniem coraz gorsze, bo są takie... o niczym. Ale Drake Junior rządzi normalnie xd