Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[ Fan- fick] Potęga
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:58, 28 Sty 2011    Temat postu:

Rose napisał:
A tak w ogóle dziękuję wam, że wciąż przy mnie jesteście. To strasznie budujące. Mruga

Nie dziękuj, bo niedługo zamienię się w Twój betonowy koszmar Twisted Evil
A betoniarkę pożyczę, jak napiszesz następną część Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:01, 28 Sty 2011    Temat postu:

Różyczko, padam do stóp i proszę o audiencję... To jest świetne. Wymyślenie nowego miejsca, nowych ludzi i mocy w takich ilościach to nie lada wyzwanie, ale poradziłaś sobie śpiewająco. Grant byłby dumny. Serio, strasznie mi się podoba, jednakże... Wróć do wątku Sama kiedyś, ok? Wesoly I weny życzę. Duużo weny.

KH


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anell
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:26, 29 Sty 2011    Temat postu:

Rose napisał:
Anelli- i kto tu mówi o talencie? Hej wszyscy- ta dziewczyna jest genialna, a nic nie wstawia! Ktoś pożyczy mi betoniarkę, bo chyba muszę ją zachęcić. Very Happy


Aż mi głupio. Embarassed Nie wyolbrzymiaj moich wątpliwych talentów, Roza, tylko pisz dalej! Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:42, 31 Sty 2011    Temat postu:

To jest straszne..... ale nie mam na razie żadnych innych pomysłów, więc wstawiam drugą część o Gwen.




*****


Przechylałam się przez burtę. Już płynęliśmy wzdłuż wybrzeża. Nie minęło kilka godzin od rana, a Perdido Beach stało się doskonale widoczne. Na plaży stała masa dzieciaków: wszystkie wpatrywały się w nas jak oczarowane. A my w nich.
- To naprawdę inni. Nie jesteśmy sami- ta myśl sprawiła że niemal się rozpłakałam, jak mała Mimi. Zacumowaliśmy i po kolei wyszliśmy na brzeg ja i Jess, jako najstarsi na przodzie, inni za nami.
- Kim jesteście?- to pytanie skierował do nas wysoki chłopak, o kasztanowych włosach. Popatrzyłam na niego…..i nogi mi się ugięły. Było w nim coś, co mnie niesamowicie przyciągało niczym magnes. Wpadłam. Totalnie wpadłam na amen. . A podobno, to ja jestem tą dziewczyna, która nigdy nie chciała się zakochać! Tymczasem Jess powiedział skąd jesteśmy, przedstawił nas i zapytał o to samo.
Chłopak odparł:
- To jest Perdido Beach. Mieszka tu 306 osób. Ja jestem Sam, to Edillio- wskazał na chłopaka o latynoskich rysach, po swojej lewej- I Astrid.- pokazał na stojącą po prawej śliczną blondynkę. Zwykle nie długo zajmowało mi kojarzenie takich faktów, więc po tym jak blisko niego była i w jaki sposób wymówił jej imię skojarzyłam, że są parą. Coś mi się przewróciło w żołądku. Nie miałam pojęcia, że w tak szokująco krótkim czasie można od szczęścia przejść do załamania.
Wszyscy zaczęli mówić równocześnie, opowiadać o Santa Elissa i ONIR, pytać o sytuację z jedzeniem, płakać i cieszyć się. Tylko ja stałam tam jak głupia. Na szczęście, mój brat z radości zaczął okładać jakieś bogu ducha winne dziecko, więc musiałam się otrząsnąć i wkroczyć do akcji. Jack miał ciężki atak i wyrywał się na wszystkie strony, ale ktoś pomógł mi go przytrzymać, aż się uspokoił.
- Dzięki!- rzuciłam. Popatrzyłam w górę… i zobaczyłam samą Astrid jak wzrusza ramionami i mówi :
- Żaden problem. - uśmiechnęła się przyjaźnie.-Jak masz na imię? Jesteś z wyspy prawda?
- Tak, znaczy…tak,…. jestem z wyspy- wyjąkałam- A, na imię mi Gwen.
Kiedy doszliśmy do centrum miasta, byłyśmy już nieźle zaznajomione. Jak to się stało? Właściwie to nie wiem. Potwierdziła, że chodzi z Samem, więc wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, powinnam jej nie cierpieć, ale.. Chłopak zniknął mi z oczu, a ja zaczęłam wierzyć, że to niezwykle wrażenie jakie na mnie zrobił po prostu mi się przyśniło. A, może pomogło to , że Astrid nie miała jakoś lepszego życia niż ktokolwiek z nas ( sądząc po worach pod oczami i wychudzonej sylwetce) , a mimo to nie poddawała się beznadziei? W każdym razie, była ujmującą osobą
Nie wróciłam już na Santa Elissa. Podobnie jak Rose , Marshall i Peach. Ok., racja w domu nie było takiego EL ( za każdym razem jak pojawiało się nowe graffiti, czy skopali kolejnego dzieciaka miałam coraz większą ochotę spotkać Zila, samego, w ciemnej uliczce). I owszem prądu też nie mieli. Ale mogłam odetchnąć od Sorayi, a w porównaniu z OMIR, to ci z miasta nie mieli tak źle. Sam przydzielił mi dom niedaleko Bryzy i zadanie- miałam codziennie pomagać Mary. Szczerze mówiąc nie przeszkadzało mi to ani trochę – dawniej kiedy chciałam zarobić na nowy ciuch pracowałam w przedszkolu mojej mamy. W pewnym sensie było to jak powrót do domu. Zaprzyjaźniłam się z Astrid, pomimo, że naprawdę, nie chciałam żeby widziała jak wzdycham do jej chłopaka. . Koniec końców, życie jakoś się toczyło, nawet w tym szalonym i chorym świecie bez dorosłych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:02, 31 Sty 2011    Temat postu:

Kocham, kocham, kocham Romeo, czemuś ty jesteś Romeo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anell
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:02, 01 Lut 2011    Temat postu:

Świetne. Mruga

Romeo, czemuś ty jesteś Romeo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:21, 01 Lut 2011    Temat postu:

Ten rozdział dedykuje wam wszystkim z forum. Ten rozdział wiele dla mnie osobiście znaczy. Naprawde wiele.


Sam

Lifehouse ,, It is what it is’’
,, now we’re both tried of trying’’


Szliśmy. I szliśmy. Rzadko ktoś się odzywał. To było beznadziejne. Kierowaliśmy się w stronę gór. Miałem mapę którą A…. którą ktoś tak zmodyfikował, że teraz pokazywała tylko obszar ETAP-u. Często przesuwałem palcem po jej chropowatej, nierównej krawędzi. Zacinałem się papierem. Moje palce stały się jedną plątaniną blizn. W bólu było coś uspokajającego. Nie trzeba było myśleć. Ale mieliśmy szczęście. Niedaleko podnóża gór znaleźliśmy pole. A potem obóz. Kilkanaście namiotów. Kilkanaście dzieciaków. Zaraz kiedy zaczął się ETAP, uciekli z Coatest Academy. Nie chcieli dołączyć do Perdido Beach, wujek jednej z dziewczyn miał dom ( właściwie willę) na zachodnim krańcu gór Trotter’s, tuż przed początkiem pustyni. Dzieciaki stanowiły niezwykłą, tajemniczą i fascynującą zbieraninę. Był tam Dorian- ktoś w rodzaju mnie, przywódcy. Optymistyczna, zakochana w modzie Anelli, Nicole, która miała mały pociąg do przemocy, a mimo to starała się być miła. Słodka, inteligentna Anuna, i piękna dziewczyna która wszędzie chodziła z notesem. Inni mówili na nią Fire, to miało chyba cos wspólnego z jej mocą. Delikatna dziewczyna o imieniu Gusia i celna obserwatorka Elka. Chłopak, którego z jakiegoś nieznanego nam powodu nazywano Bisquit, tajemnicza Amnaese, śliczna i zadziwiająca Medium i pomocna Kate. Diana (ale nie Ladris) o wiele milsza od swojej imienniczki, no i entuzjastyczna ELiana. Naprawdę nikt, nie mógł nie kojarzyć jej imienia z Ekipą Ludzi, nieważne jakby się nie starał. Spokojna Nefeid. No i skryta, nieśmiała Rose. ( przepraszam, przepraszam, ale po prostu nie mogłam opisać wszystkich, więc umieściłam tych, którzy kiedykolwiek skomentowali ten fan- fick ). Jakkolwiek dziwne to było, pozwolili mupom zamieszkać w sąsiedztwie, pod warunkiem, ze będą pomagać w uprawie pól. Jakoś życie mijało. Jakoś..

Ale byłem zmęczony. Zmęczony próbowaniem. Przebiłem mur, doprowadziłem odmieńców w bezpieczne miejsce, ale nie potrafiłem zapomnieć. Niezależnie od Taylor, od jej słów, jej ciała ja….. Ona. Została gdzieś. Byłem zmęczony zapominaniem o niej. Czasem pojawiała się w snach: szczęśliwa w przedszkolu, myśląca nad jakimś problemem, zmęczona, zła. Jej oczy. Jej włosy. Jej usta. Jej śmiech. Wspomnienia wirowały i przekształcały się. Budziłem się zalany potem. A w głowie dudniło mi tylko ,, Twoja wina, twoja wina, to twoja wina’’.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:44, 01 Lut 2011    Temat postu:

Różyczko, normalnie się popłakałam... To chyba Twój najlepszy rozdział. (no może oprócz tego Astrid z"błękitnymi oczami" ) Wreszcie Sam stał się ludzki, taki, jak w Kłamstwach. Boi się, żałuje, ma wątpliwości, a nie jest odważnym, nieustraszonym przywódcą. Troszkę zdziwiło mnie, że się tnie papierem . Czyżby zmieniał się w emo? xD Cóż, w każdym razie to mimo wszystko pasuje do jego toku myślenia. Niech no tylko się obudzi, wyrwie z sideł Taylor, żeby nie doszło do tragedii...
I za ten mały pociąg do przemocy normalnie Cię kocham :* Rozgryzłaś mnie. Więc już się nie bój, obiecuję, nie będę straszyć betonem Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medium
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:04, 01 Lut 2011    Temat postu:

No nareszcie Sammy jakiego lubię. Teraz tylko Astrid musi lecieć go ratować Wesoly .
A za to śliczną i zadziwiającą Medium to normalnie, no nie wiem co, jestem wzruszona.
Wiesz, że uwielbiam tą historię?
Czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anell
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska (ciałem), New York (duchem)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:17, 01 Lut 2011    Temat postu:

"Optymistyczna, zakochana w modzie Anelli"... Jesteś cudowna. Jezyk
Padam Twój ff powoli staje się moją ulubioną książką...
Pamiętam jeszcze, jak pokazałaś mi początek i, kiedy nic nie mówiłam, zapytałaś, czy jest aż tak źle... Crying or Very sad Wzruszyłam się... *wyciera łzy*

Każę to wydać i będę trzymać za gablotką egzemplarz w twardej oprawie. Samo zło

Czekam na ciąg dalszy. Mruga Tylko niech już Astrid leci do Sama... I napisz, co z resztą ekipy. Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:44, 01 Lut 2011    Temat postu:

Ojej... Rumieni się. To bardzo miłe, zobaczyć tam swoje imię Wesoly

Rozdział... ech, czytałam, i marzyłam, żeby się nigdy nie skończył. Brak mi słów, po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:09, 01 Lut 2011    Temat postu:

Miło znaleźć swój nick w fanficku. Wesoly
Kocham takie teksty pełne mieszanych uczuć. Sam nie chce pamiętać, ale nie może zapomnieć o Astrid.. Świetne. Czekam na dalszą część (jak zawsze, nie? Wesoly)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELiana
Gość





PostWysłany: Wto 18:12, 01 Lut 2011    Temat postu:

No, fajne. Podoba mi się.
Powrót do góry
LoveGone
Bez mocy
Bez mocy


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zambrów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:55, 05 Lut 2011    Temat postu:

JEŚLI TEGO NIE SKOŃCZYSZ RZUCĘ CIĘ PSOM NA POŻARCIE!!! Jezyk
Ten ff jest megasuperfajny
Po prostu musisz go skończyć!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:05, 10 Lut 2011    Temat postu:

Świerze, górskie powietrze i brak śniegu na stokach narciarskich, nie wpłynęły na mnie zbyt inspirująco, dlatego coś, co teraz wstawiam , może być nieco dziwnie. Ale chyba już się przyzwyczailiście, nie? Mruga


Lana

Zatkało kakao. Tak często mówił do mnie dziadek, kiedy zrobił coś niezwykłego. Spoglądał na mnie i mówił : ,, Hę, i co? Zatkało kakao?’’. Przypomniało mi się to w tej chwili. Spodziewałam się, że Astrid zacznie krzyczeć. Że się rozpłacze. Ale na pewno nie tego .
Wstała. Otrzepała dżinsy . Popatrzyła na mnie i Edilia i zapytała:
- Idziecie ze mną? – Moja głowa bezwiednie kiwnęła. Matko, co ja robię. Spojrzałam na Edilia. Patrzył na Astrid jak urzeczony i potakiwał, jakby mu miała głowa odpaść. Cholerny Romeo, nie ma co.Och, no dobra, wiedzieliśmy, że to szaleństwo. Cholerne szaleństwo, iść w góry , przeżyć i jeszcze ratować kogoś, kto pewnie już dawno jest zabity. Ale w oczach tej dziewczyny było zbyt wiele bólu, żebym umiała jej odmówić. Nie mówiąc o tym, że i tak nie miałam zbyt wiele planów na ten tydzień. Równie dobrze mogłam się wybrać na mission imposible.


Edilio

To. Było. Absolutnie. Porąbane. Ale ja nie umiem odmówić Astrid. Z jakiegoś głupiego powodu.

Astrid

Kiedy pakowałam gorączkowo kilkanaście puszek fasoli do plecaka, pomyślałam o rzeczy którą widocznie zgubiłam po śmierci. O moim cholernym rozsądku. Z całą pewnością go już nie miałam. Zarzuciłam plecak na ramię i odgarnęłam włosy z czoła. Gwen i Lana wstały z kanapy, Edilio otworzył przed nami drzwi. Pomyślałam o Samie. Nie miałam zielonego pojęcia gdzie go szukać. Szliśmy na oślep. Ale….. może i straciłam rozsądek, ale zyskałam coś zupełnie innego. Pewność. Pewność, kim nie chcę być. Nie chce się już chować. Nie mówiąc o tym, że nie zamierzam po prostu dać Taylor wygrać bez walki.
- Jakby co , złamię jej ten śliczny nosek. .- pomyślałam. Pokrzepiona piękną wizją Taylor, z podbitym okiem i bez górnych jedynek, wsiadłam do samochodu i z całej siły zatrzasnęłam drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medium
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:40, 10 Lut 2011    Temat postu:

Mi się podoba. Szczególnie to co mówiła Astrid - stała się agresywna i to mi się podoba. Sam ma być uratowany bo jak nie... (pozwalał groźbie zawisnąć w powietrzu).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nefeid
Kurczak


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 1500
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:54, 10 Lut 2011    Temat postu:

Ostatnie zdanie mnie rozwaliło Wesoly

Coś wspaniałego, czekam na następną część, jak zwykle zresztą Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:56, 12 Lut 2011    Temat postu:

To. Jest. Straszne. Ale ja lubie ten rozdział, lubie mimo wszystko. Mruga

http://www.youtube.com/watch?v=wdGZBRAwW74

,, Thinking of you’’ Katy Perry


Astrid


Już wiedziałam jak musiał się czuć Sam. Nie zazdrościłam mu. Wciąż czułam te zawroty głowy , które dopadły mnie w aucie. To uczucie spadania. I Peta. Mojego małego braciszka. Patrzył na mnie i mówił. Pierwszy raz w życiu doczekałam się od niego pomocy. I to tak wielkiej, że wynagrodził mi wszystkie lata, kiedy zajmowałam się nim jak matka. Pewnie w normalnych okolicznościach ( jeśli można o takich mówić w moim pokręconym życiu) , zastanawiałabym się kim- lub czym- jest, co się z nim dzieje, czy to jakiś duch, czy coś, ale to nie były ,, normalne okoliczności’. Byłam prawie pewna, że Edilio uznał, że już totalnie mi odbiło, kiedy zaczęłam się drzeć ,, Szybciej, szybciej!’’, a potem ,, Stop!’’. I kiedy wyskoczyłam z samochodu jak opętana. Ale nie miałam czasu się teraz tym zajmować. Biegłam jak nigdy w swoim życiu. Lana została gdzieś w tyle. Ostre skały raniły mi ręce. Wspinałam się coraz wyżej i wyżej. Przebiegłam przez niewielkie zbiorowisko namiotów i zaczęłam się bezradnie kręcić – nie wiedziałam w którym jest namiocie. Dzieciaki wpatrywały się we mnie z szeroko otwartymi oczami. Oto ja – Genialna Astrid- duch, zombie, albo… anioł.
- Astrid!- zszokowany głos zadrgał w moich uszach
- Quinn!- podbiegłam do niego – Gdzie jest Sam?!
- W tym namiocie na końcu. Ale….- nie pozwoliłam mu dokończyć. Skierowałam się we wskazany kierunek. Zerwałam płachtę namiotu. Taylor owinięta w kołdrę trzymała w ręce długi nóż. Pochylał się nad Samem jak zahipnotyzowane zwierzątko zaprogramowane na jedną czynność. Nawet się nie wahałam. Już targałam ją za włosy. Adrenalina pulsowała mi w żyłach. Dziewczyna wrzasnęła. Walnęłam ją w nos. Krew zachlapała mi rękę. Prawdę mówiąc, sprawiło mi to dziką satysfakcję. Nie wiedziałam, że bójki są takie przyjemne.
- Taylor, co?- Sam się obudził. Spojrzał na mnie. Zamarliśmy. Nawet przestałam dusić przeciwniczkę. Liczył się tylko on . Tylko te oczy. Nieskończenie błękitne.
- Czy to sen?- zapytał z dziecięcą prostotą ( lub głupotą- zależy jak na to patrzeć). Uśmiechnęłam się leciutko. Powinnam się wściekać- w końcu właściwie przyłapałam go z Taylor. Ale… nie potrafiłam. Nie kiedy tak na mnie patrzył. Puściłam wpatrzoną we mnie dziewczyną i zbliżyłam się do chłopaka.
- Nie. To nie sen.- wtedy go pocałowałam. I po raz kolejny zapomniałam swojego imienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:37, 12 Lut 2011    Temat postu:

Rose napisał:
Liczył się tylko on . Tylko te oczy. Nieskończenie błękitne.
- Czy to sen?- zapytał z dziecięcą prostotą ( lub głupotą- zależy jak na to patrzeć). Uśmiechnęłam się leciutko. Powinnam się wściekać- w końcu właściwie przyłapałam go z Taylor. Ale… nie potrafiłam. Nie kiedy tak na mnie patrzył. Puściłam wpatrzoną we mnie dziewczyną i zbliżyłam się do chłopaka.
- Nie. To nie sen.- wtedy go pocałowałam. I po raz kolejny zapomniałam swojego imienia.

Zasłodziłaś mnie. Normalnie wymiękam.
Ten ff jest świetny. Nie wiem, co więcej napisać.. Normalnie mnie zatkało.
Rose, jak to się dzieje, że czytając twój ff.. ja się w kimś zakochuję? Wesoly
Nie można tak.. to chwyt poniżej pasa.. Ale ostatnie zdanie mnie powaliło i chyba znowu wpadłam po uszy.. Jakiś przekaz podprogowy, czy co? Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:59, 12 Lut 2011    Temat postu:

Diano, znam to uczucie... Różyczka, wymiękam przy Tobie. Znów wielki plus za nieskończenie błękitne oczy. Piękna metafora, swoją drogą. Brawo Astrid, normalnie owacje na stojąco! Wykazała się w moich oczach- taka odważna i ... szlachetna (w pewnym sensie). Jak zwykle- czekam na więcej :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin