Forum Forum GONE Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[ Fan- fick] Potęga
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I'm not hardcore
Gyrokinetyk


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znasz GONE?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:34, 18 Mar 2011    Temat postu:

Świetne.
Te emocje Astrid, to porostu cudo!
Masz talent Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Star
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:12, 18 Mar 2011    Temat postu:

Super!
Dzięki pewnej użytkowniczce w końcu przeczytałam to oppowiadanie i jest boskie!
Nie możesz tego kończyć!
Nie widzisz jak cię proszę?
Błagam klęknę na kolanach nie kończ tego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:41, 18 Mar 2011    Temat postu:

Trzeci dzień zabieram się do skomentowania tego, i nadal nie wiem, co napisać. Jak Ty to robisz, że wywołujesz u mnie tak silne emocje, że kilka dni jestem w głębokim szoku? Ten smutek, jakby rozpacz, gdy Astrid, ja wiem, przegrywała? To niemożliwe, dobro i tak zwycięży, wierzę w to. I liczę, że tak będzie. Jakie te moje słowa są puste... Nie oddają w jednej tysiecznej tego, co chciałabym Ci powiedzieć. Jesteś niesamowita.
I dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:25, 19 Mar 2011    Temat postu:

Kocham to! Nie kończ Potęgi, prooszę.. To chyba jedno z najlepszych opowiadań tego forum. Pociągnij to jeszcze trochę!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:32, 20 Mar 2011    Temat postu:

Wybaczcie mi.


Sam

- Audrey! Błagam cię. Proszę!
Oczy dziewczyny zrobiły się puste. Upadła na podłogę i zaczęła się trząść. Nie był Laną. Nie poddawała się łatwo. Ale równocześnie- walcząc, nie mogła pomóc nawet mi. Spojrzałem na nią. To była moja wina. To wszystko. Miałem ochotę zwinąć się na ziemi i nie wstawać. Astrid umierała zarzynana przez Draka. Drugi raz ją traciłem. Teraz nie będzie mogła nawet na miłosierną kulkę. Drake po prostu ją zamęczy. Brianna. Quinn. Edilio. Jack. Te dzieciaki których nawet nie znałem.
- Weźże się w garść Sam. Jesteś bohaterem. Pamiętasz?
Ciemność w mojej głowie ustąpiła. Wziąłem na ręce Audrey i ruszyłem w głąb. Z każdym moim krokiem dziewczyna coraz bardziej płakała, trzęsła się jak w febrze. Na wszelki wypadek zabrałem jej broń, ale nie sadziłem, żeby była w ogóle w stanie jej użyć. I stanąłem. Było tak ciemno, tak ciemno. Mroku nie rozjaśniły nawet małe słoneczka, które unosiły się wokół mnie.

Nie rozpraszała jej nawet ohydna, zielona masa maleńkich kryształków, która unosiła się przede mną tworząc kształty jakich nigdy nie miałem zapomnieć. Kształty bólu, przerażenia. Dziewczyna na moich rękach obróciła się i zobaczyłem jej oczy. Raz były zielone, a raz brązowe. Wreszcie zacisnęła mocno powieki i zawyła jak zwierzę. A może to byłem ja? Coś nas przygniatało, coś nas niszczyło. Nasze umysły niemal się połączyły, niemal słyszałem myśli dziewczyny.
- Nie dam się zniszczyć. Nie jestem Laną.
- Nie dam się zniszczyć . Nie jestem Drake’iem.
Równocześnie wyciągnęliśmy ręce i grotę zalało światło tak jasne, tak intensywne, że niemal odebrało nam wzrok. Mrok się cofnął, wysunął macki z naszych umysłów. Skały się zatrzęsły, ziemia rozstąpiła. A Gaiaphage wydał z siebie dźwięk jakiego nigdy nie opiszę. Zaczął się zapadać. Kryształek po kryształku znikać. Odwróciliśmy się i zaczęliśmy uciekać. Po chwili staliśmy przed stertą kamieni.
- To już koniec?- zapytała Audrey. Niebo nad nami rozświetliło się i zaczęło pękać. Dosłownie. Kopuła zajarzyła się jak dłonie dziewczyny. Jak moje. I ….zniknęła. gdzieś tak walka ustała. Ale miałem dziwne wrażenie, że …..
,, Gra jeszcze się nie skończyła


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
I'm not hardcore
Gyrokinetyk


Dołączył: 01 Lut 2011
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: znasz GONE?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:57, 20 Mar 2011    Temat postu:

Oddycham, oddycham, oddycham.
Uff, uff, uff.
To niezdrowe przeżywać taki stres...
Nie mogę, nie mogę!
Weź, powiedz mi, że 'gra jeszcze nie skończona'!
No proszę!
Bo znowu się rozpadnę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:30, 20 Mar 2011    Temat postu:

I'm not hardcore napisał:
Oddycham, oddycham, oddycham.
Uff, uff, uff.
To niezdrowe przeżywać taki stres...
Nie mogę, nie mogę!
Weź, powiedz mi, że 'gra jeszcze nie skończona'!
No proszę!
Bo znowu się rozpadnę...

Podpisuję się pod każdym słowem. Jak zwykle jest suuper. Ten rozdział był taki tajemniczy.. Czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medium
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:45, 20 Mar 2011    Temat postu:

Powiedz, że to nie koniec. Czuje niedosyt i to straszny. Chcę więcej. To jest takie cudowne! Przepraszam, że zdania nie są zbyt składne, ale w głowie mi kotłują emocje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:45, 20 Mar 2011    Temat postu:

O mamusiu, zaraz spadnę z krzesła. To było niesamowite. Genialne. Żadne przymiotniki, nawet skumulowane, tego nie opiszą. Nie wiem, co myśleć. Nie kończ tego! Choć z drugiej strony- zakończyłabyś happy endem. To by mi się spodobało. Ale oznaczałoby, że nie miałabym czego czytać. Prosze, nie kończ jeszcze tej gry (nawet kosztem jej graczy... ]:->) Najbardziej wstrząsnęło mną to:
Rose napisał:
- Nie dam się zniszczyć. Nie jestem Laną.
- Nie dam się zniszczyć . Nie jestem Drake’iem.

Normalnie serce mi stanęło na moment. Ale, czekaj. Co mielibyśmy Ci wybaczać?! Nie kończ tego! Nie możesz!
/spazm rozpaczy/
Dobra. Już. Różyczko. Błagam. Nie kończ tego. I dziękuję za ten rozdział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:42, 21 Mar 2011    Temat postu:

Noooo. To ostatnia część. Niedługo dodam epilog.
Co mam więcej napisać? Chyba tylko- dziękuje wam. Bez was w życiu nie skończyłabym potegi.

Astrid

Zrobiłam kolejny unik, kiedy Drake padł na kolana. Zaczął drżeć jak w gorączce, jego macka falowała. Raz po raz pojawiała się Brittney. Zwierzęta opanowane przez Ciemność zaczęły skomleć. Wybuchło zielone światło i dym. Cofnęłam się osłaniając dłońmi twarz. Kiedy pył opadł, na krwawym piasku, leżały dwa martwe ciała. Dziewczyna miała mokre policzki i uśmiech na ustach. Zamknęłam jej oczy. Wtedy kopuła nad nami zaczęła lśnić. Ludzie stawali w miejscu z szeroko otwartymi ustami. Pistolety spadały na ziemię.
Niebo pękło. Rozległ się trzask, grzmot tak głośny, ze zatkałam uczy i zgięłam się w pół.
I zapadła cisza.
- Astrid!- obróciłam się i syknęłam z powodu złamanej ręki. Co nie przeszkadzało uśmiechnąć się głupkowato. O matko musiałam wyglądać jak idiotka.
- Sam?- i zaraz objął mnie z taką siłą, że moje żebra w wątpliwym stanie, mało nie popękały.
- Przepraszam, boli cię?
- To nic, naprawdę.- wciąż się głupio śmiałam. Co ta miłość robi z człowiekiem.- A więc…..udało wam się?
- Można tak powiedzieć. Chyba tak. Właściwie to nie wiem. – odgarnął włosy z czoła i uśmiechnął się:
- Jak udało ci się przeżyć?- spojrzałam na niego spod rzęs i położyłam rękę na biodrze.
- Kotku, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo.
Wybuchnęliśmy śmiechem. A później Sam wziął mnie za rękę i razem z innymi ruszyliśmy wolno w stronę Perdido Beach.

A tam byli oni. Dorośli. To było….cudowne. Cudowne i wspaniałe, kiedy wszyscy zaczęli się nad nami trząść. Ale byłam pena, że to nie koniec kłopotów. Wiedziałam, że Sama, Caina i ich matkę czeka dłuuuuga rozmowa. Wiedziałam. Że dzieciaki wciąż miały swoje moce. Wiedziałam, że tak trudno będzie wyjaśnić groby na placu. Wiedziałam, że moi rodzice będą chcieli wiedzieć co się stało z Petem. Jakbym miała o tym jakiekolwiek pojęcie. Ale miałam nadzieję, ze odszedł, że uwolnił się tak jak my…i gdziekolwiek jest , jest szczęśliwy.

Ale nie wiedziałam, że coś takiego się stanie. Myślałam , ze koniec ETAP- u, jest koniec śmierci.
Tydzień później dowiedziałam się jak bardzo się myliłam.


Gwen


Tydzień po upadku kopuły. Tydzień po końcu ETAP-u. Najgorszy tydzień mojego życia. Ona była wszędzie. Widziałam Ją w oczach rodziców. Stałam na plaży z Astrid, a ona potrafiła tylko mówić, jak jest wspaniale pięknie i, że nigdy nie była szczęśliwsza.
- Nie rozumiesz.- zaśmiałam się histerycznie.- Ty…Nie rozumiesz….
Cofnęłam się, z rękami przed sobą. Wciąż kręciłam głową.- Zabiłam swoją siostrę.- zobaczyłam jak oczy Astrid rozszerzają się ze zdziwienia. Jej piękne błękitne oczy. Pod stopami czułam cudowny, miękki, wilgotny piasek.
- Co ty mówisz Gwen? – wyszeptała. – Mimi…to był wypadek, ja…
- To nie był wypadek !- krzyknęłam.- To ja, ja zabiłam ją, pokłóciłyśmy się, o coś głupiego, ja nawet nie pamiętam o co- wiesz jaka była Mimi, zdenerwowałam się, wyciągnęłam ręce, powietrze…- słowa wylewały się z moich ust coraz szybciej i szybciej; strumień prawdy; tak długo ukrywanej prawdy, której już nie mogłam dłużej kryć- Ona uniosła się w powietrze i uderzyła o mur. Po czole popłynęła jej stróżka krwi. Jej włosy znów były blond, wiesz? Nie czarne. Umarła. Ja się muszę ukarać, muszę, muszę…
- Gwen!- próbowała mnie chwycić za ramiona, ale uniosłam ręce. Powietrze, zimny wiatr, uniósł mnie wysoko nad ziemią. Dziesięć metrów, piętnaście, dwadzieścia nad ziemią, nad urwiskiem. Wszystko było takie małe…
- Przepraszam Astrid.- Mimi pojawiła się obok mnie. Zimna, milcząca. Już nie tańczyła w deszczu, już się nie śmiałą, nie bawiła się lalkami, nigdy się nie zakocha, nie będzie mieć dzieci, nie dorośnie….Straciła całe swoje życie. Przeze mnie. Spojrzałam na nią.
- Błagam, wybacz mi kochanie- łza spłynęła mi po policzku. I runęłam w dół, na skały.
Ostatnią rzeczą jaką zobaczyłam, były błyszczące, zielone, nienaturalne oczy mojej siostry.

Astrid

Najgorsza była świadomość, ze nic nie mogę zrobić. Nie mogłam nawet płakać. U moich stóp wylądował gołąb. Uklękłam. Nie żył. Zauważyłam, ze nie miał nóg. Nie mógł odpoczywać. Miał silne, ogromne skrzydła….ale i on się zmęczyły. Umarł z wycieńczenia.


Śmierć Gwen nauczył mnie jednak czegoś; nie ma już bariery. Ale my nigdy nie uwolnimy się z ETAP-u.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Pon 17:52, 21 Mar 2011    Temat postu:

Jesteś. Niesamowita. Kliknę "EDYTUJ" kiedy wymyślę coś sensownego.
Powrót do góry
Kate
Przenikacz
Przenikacz


Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarczyn (k.Warszawy)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:21, 21 Mar 2011    Temat postu:

Ach... To było takie.. No... Nie wiem jak to powiedzieć... Ale... To był koniec 'Potęgi'? Zabiłaś Gwen? Szkoda... Ale dzięki temu był ten ostatni rozdział. A zdanie ,,nie ma już bariery. Ale my nigdy nie uwolnimy się z ETAP-u.", dziwnie mnie poruszyło... Aż ciarki mnie przeszły. Wesoly
Kocham to!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Medium
Odczytywacz
Odczytywacz


Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:03, 21 Mar 2011    Temat postu:

Tak, to ostatnie zdanie sprawiło, że aż mnie oczy leciutko zapiekły, co mi się nie zdarza, ale tak leciutko. Ogólnie szkoda, że to praktycznie koniec. Czekam na ten epilog. No i co mam powiedzieć jeszcze? Wiesz, że mi się podoba. Bardzo mi się podoba, gdyż jest cudowne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:12, 21 Mar 2011    Temat postu:

Przyznaję bez bicia- ryczę jak bóbr. Ledwo klawiaturę widzę. Różyczko, jesteś niesamowita. Boże, nie mogę się uspokoić. Jak Ty to zrobiłaś, że po przeczytaniu pierwszego zdania mój umysł zaczął czytać w zastraszającym tempie, wręcz połykał słowa, a mnie nurtowało- co będzie dalej. No i przeczytałam. Z głupawym uśmiechem i łzami w oczach. Zastanawiam się, co napisać. To było piękne. Szczególnie pierwsza część. Była taka... Dobra. To ona mnie wzruszyła. Później nie było tak fajnie- niby ETAP się skończył, niby nie... No i pojawiła się myśl- Rose nie może zakończyć. Nie w takim momencie. W zasadzie nie powinna nigdy. Ale teraz tym bardziej. Nie po tym, jak tak bardzo zżyłam się z jej ETAPem, jej bohaterami. Kiedy czekałam z zapartym tchem na kolejną część. Normalnie jest mi smutno. Boję się, że dodasz epilog. Tak! Boję sie tego, choć równocześnie czekam. Bo gdy dodasz, to będzie koniec. A tego nie chcę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:26, 21 Mar 2011    Temat postu:

Na pocieszenie mogę powiedzieć, że zaraz po epilogu, zabieram się ostro do nowego ff. Za bardzo mnie przyzwyczailiście do swoich komentarzy!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovelyLie
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:24, 22 Mar 2011    Temat postu:

Rose, kurcze, aż się popłakałam. Zabiłaś Gwen? Jak mogłaś?
To znaczy.. dobrze, że nie było takiego happy endu. Czekam na epilog i na ten nowy fan-fick. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELiana
Gość





PostWysłany: Wto 17:28, 22 Mar 2011    Temat postu:

Ale zastanawia mnie jedno; jak Gwen mogła pisać, kiedy ona umarła?
Powrót do góry
Rose
Wykrywacz Kłamstw


Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wyspa Crabclaw
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:16, 22 Mar 2011    Temat postu:

No to....koniec?
Wszystko zależy od was. Być może napiszę jeszcze coś kiedyś....Ale wyłącznie jeśli wpadnę na odpowiedzni pomysł.

I ja wcale nie płaczę! To tylko....chlip, tylko to,chlip, ostre światło. Crying or Very sad
Buuu! No dobra przyznaję się! Będzie mi brakować pisania Potęgi.
Pisanie- jakiekolwiek, nawet tak beznadziejne jak moje- ma w sobie coś pięknego.


Epilog



- Sammy!- wysoka, ładna kobieta zaśmiała się, biegnąc za dziewczynką z blond kucykami. Chichocząc, mała wpadła w ramiona wysokiego mężczyzny. Posadził ją sobie na ramionach i chwycił kobietę za rękę. Koło niej, jak z pod ziemi pojawiła się dziewczyna z rudym warkoczem, który kołysał jej się między obojczykami. Szli powoli w tłumie ludzi raz za czas witając się ze znajomym. Otaczał ich śmiech i szmery rozmów. Szczęście.


Mały chłopiec , jak zahipnotyzowany, stał nad grobami poległych w Perdido Beach. Ludzie, którzy jako dzieci i nastolatkowie przeżyli ETAP, rozmawiali , śmiali się, płakali i szczelnie wypełniali plac. Jego matka- wielka , wspaniała, złamana alkoholiczka Uzdrowicielka- nie zwracała na niego chwilowo uwagi. Chłopiec uśmiechnął się dziwnym uśmiechem. Dziwnym ,bo jakby okrutnym. Szeroko otworzył oczy lśniące szczerym szmaragdem. I zaśmiał się.


Ziemia zadrżała. Słońce zgasło. Astrid zrozumiała, że leży na ziemi. Jednym szybkim ruchem poderwała się na nogi.
- Nie.- wyszeptała.- Nie, nie! – jej krzyk niósł się daleko w przestrzeń. Targał swoje włosy, jakby chciała je wyrwać. Sam objął ją z całej siły, niemal dusząc . Wtuliła twarz w jego kurtkę i serdecznie się rozpłakała jak wiele kobiet wokół niej.
- Historia lubi się powtarzać.- usłyszała cichy głos Howarda.
Przed dorosłymi wznosił się bariera odgradzająca ich od dzieci. Lśniąca w promieniach słońca, nieprzeźroczysta, naelektryzowana. Bariera ETAP-u. Ciemność miała rację- gra jeszcze się nie skończyła. To był dopiero początek.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buu!
Gość





PostWysłany: Wto 19:18, 22 Mar 2011    Temat postu:

Dlaczego mnie tym zabiłaś? Dlaczego się tak boję? Rose, nie, mamusiu, ty tego nie zrobiłaś, prawda? Jesteś genialna, Rose.

Ostatnio zmieniony przez Buu! dnia Wto 19:18, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Nicole
Super Silny
Super Silny


Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:25, 22 Mar 2011    Temat postu:

Rose... Różyczko. Normalnie mnie zatkało. Nawet nie mistrzowskie budowanie zdań, bo do tego mnie przyzwyczaiłaś. Końcówka, której w ogóle się nie spodziewała. Znowu bariera? Znowu ETAP? Historia lubi się powtarzać? Czyli ich dzieci teraz tworzą własny ETAP? Kim był ten chłopak przy grobach? On ma jakiś związek z Ciemnością, tak? Tak myślę... Syn Lany. A Lana miała związek z Ciemnością, nawet bardzo ścisły. Nawet możnaby powiedzieć: Dziecię Ciemności. Różyczko! Sama widzisz. Zostawiłaś zbyt wiele pytań i hipotez, żeby czegoś nie dopisać. Proszę... Proszę, napisz coś jeszcze. Nie możesz tego kończyć.
Dziękuję Ci. Nawet sobie sprawy nie zdajesz, ile dla mnie znaczyła Potęga. Nawet nie wiesz, jak zawsze się cieszyłam, jakie podekscytowanie czułam, gdy dodawałaś nowy rozdział. Żegnać się nie będę, bo to mija się z celem. Zatem- dziękuję raz jeszcze <3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum GONE Strona Główna -> Archiwum / Fan-Art-Fan-Fiction! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin